sobota, 15 grudnia 2007

SYLWESTRA – NOWY ROK

Sylwestra 31 grudnia o godzinie 23:59 kończy się 2010 rok a 1 stycznia 24:00 rozpoczyna się nowy 2011 rok.
O tym czasie ludzie się bawią używają uciech i „radości” tego świata gdzie towarzyszy też temu alkohol.
Kto w tym czasie pomyśli o Bogu aby podziękować Panu i Bogu za mijający 2010 rok ?
choć może nie był to dla niektórych rok udany, to czyż nie należy dziękować Bogu że pozwolił nam przez ten trudny okres przejść ?
Dla innych być może rok 2010był szczególnie udany, więc i za to powinno podziękować Wszechmocnemu Bogu.
Chcemy mieć w swoim życiu powodzenie, błogosławieństwo i szczęście aby 2010 rok był rokiem udanym.
Ale czy myślimy o Bogu ?
Każdy człowiek chce sobie samemu by mu było dobrze, chcemy żeby nam się dobrze wiodło ale nie chcemy Boga, może nawet chcemy i pragniemy Jego błogosławieństwa, ale nie chcemy aby w nasze życie się wtrącał i aby cokolwiek zmieniał w naszym życiu, nie chcemy poddać się Jego Świętej woli, ale chcemy aby to Bóg poddał się naszej woli i spełniał nasze egoistyczne zachcianki, chcemy aby to Bóg nam coś dał, ale my nic nie chcemy dać z siebie Bogu. Czyż to nie jest straszne !
Zachęcam aby mijający rok 2010 zakończyć z Bogiem oraz rozpocząć 2011 nowy rok z Bogiem, wtedy to Pan i Bóg nasz będzie będzie nas prowadził w nadchodzącym roku.
Ale dziś świat woli się hucznie bawić, pić i jak to jest według świeckiego przysłowia  ” hulaj duszo piekła nie ma „  moi drodzy nic bardziej mylącego i zwodzącego jak właśnie życie według tego przysłowia.   Człowiek taki znajduje się w szponach diabelskich i został człowiek przez samego diabła i szatana oszukany, który wmawia ludziom by żyli według tego świeckiego przysłowia, żeby taki był ich styl życia i tacy są schwytani w pułapkę diabelską. Oto ludzie mówią :

” . . . Postępuj tak, jak każe ci serce, i używaj, czego pragną twoje oczy.”
Lecz pomija się ostatnie zdanie tego wersetu:
” Lecz wiedz, że za to wszystko pozwie cię Bóg na sąd. „
( Kazn. 11:9 )

Lepiej zakończyć te rok z modlitwą i również rozpocząć nowy nie znany nam jeszcze 2011 r. z modlitwą na trzeźwo bez trunków alkoholowych.
Lepiej kończyć ten rok i rozpoczynając nowy 2011 rok z Bogiem niż na różnych imprezach niejednokrotnie zakrapianych mocno alkoholem czy puszczaniu lub obserwowaniu różnego rodzaju fajerwerków, jest nawet taka pieśń której słowa brzmią:
Z Bogiem, z Bogiem każda sprawa
kiedy wezwiesz tej pomocy wszystko ci się darzy.
Warto więc zakończyć rok 2010 z Bogiem i również rozpocząć i wejść w nowy rok 2011 z Bogiem.
NIECH  WAS  BÓG  PROWADZI  W  NOWYM  2008  ROKU

wtorek, 27 listopada 2007

Andrzejki

30 listopada Andrzejki, jest to czas kiedy wiele osób bawi się wróżąc np. lanie wosku i innych różnego rodzaju sposobu wróżb traktując to jako rozrywkę lub niewinną zabawę, tymczasem człowiek nieświadomy niczego otwiera się na moce ciemności za którymi stoi diabeł szatan który oszukuje ludzi wmawiając im że to tylko niewinna zabawa, tymczasem jest to poważna sprawa, jest to wykroczenie przeciwko Bogu które jest grzechem.
Nie można tych rzeczy bagatelizować.
Wyraźnie Słowo Boże Biblia Pismo Święte mówi: „… nie będziecie wróżyć ani czarować ( 3 Mojż. 19:26 ) wróżenie jest to otwieranie się na okultyzm, czary, moce złe, tak samo jest z tymi którzy przychodzą po poradę wróżbity czy wróżki, człowiek taki staje się nieczysty gdyż nawet zwracając się do tych ludzi wypytując się ich o ich opinie człowiek taki popełnia kardynalny błąd w 3 Księdze Mojżeszowej 19:31 jest napisane: Nie będziecie się zwracać do wywoływaczy duchów ani do wróżbitów. Nie wypytujcie ich, bo staniecie się przez nich nieczystymi; Ja, Pan, jestem Bogiem waszym
Tak samo i ci którzy wróżą, jak i ci którzy przychodzą  by dać sobie przez nich powróżyć i otwierają się automatycznie na złe siły i moce w 1 Księdze Kronik 10:13-14 :
Tak zginął Saul z powodu swojej niewierności,jakiej dopuścił się wobec Pana, wbrew słowu Pana, którego nie przestrzegał; zapytywał również o wyrocznię wieszczkę, a nie pytał o wyrocznię Pana; On więc pozbawił go życia, władzę królewską zaś przeniósł na Dawida, syna Isajego „.
Z kolei w 5 Księdze Mojżeszowej czytamy :
niech nie znajdzie się u ciebie taki, który przeprowadza swego syna czy swoją córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wieszczbiarz, ani guślarz, ani czarodziej, ani zaklinacz, ani wywoływacz duchów, ani znachor, ani wzywający zmarłych; gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni, i z powodu tych obrzydliwości Pan, Bóg twój, wypędza ich przed tobą.  Bądź bez skazy przed Panem, Bogiem twoim,gdyż te narody, które ty wypędzasz, słuchają wieszczbiarzy i wróżbitów, a na to Pan tobie nie pozwolił.”

poniedziałek, 26 listopada 2007

TYLKO W CHRYSTUSIE JEST TWOJE ZBAWIENIE

Jezus Chrystus jest
JEDYNĄ drogą do
Nieba!!!
Co gdybyś dzisiaj umarł?
Jeśli nie narodziłeś się na nowo czeka cię piekło! 
LEPIEJ DOWIEDZ SIĘ JAK TEGO UNIKNĄĆ

TYLKO W CHRYSTUSIE JEST TWOJE ZBAWIENIE

Jezus Chrystus jest
JEDYNĄ drogą do
Nieba!!!

Co gdybyś dzisiaj umarł?
Jeśli nie narodziłeś się na nowo czeka cię piekło! 




LEPIEJ DOWIEDZ SIĘ JAK TEGO UNIKNĄĆ

piątek, 9 listopada 2007

CZAS DLA BOGA , CO JEST DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE

Dzisiaj w świecie gdzie wiele jest gonitwy, człowiek zagoniony  w pracy, w rodzinie, w domu, itd. itp. zajęty wieloma swoimi sprawami nie znajduje chwili czasu dla Boga, a jak już to w biegu czyta się fragment Słowa Bożego aby tylko „zaliczyć” dla zaspokojenia swojego własnego sumienia że się przeczytało coś z Biblii w pośpiechu nie rozmyślając nad tym co się czyta.
Podobnie ma się sytuacja z modlitwą do Boga, krótko, parę słów, by mieć w swoim życiu błogosławieństwo i tak „zaliczamy” naszą modlitwę do Boga, zbywając i traktując Boga byle jak.
Wyobraźmy sobie co by było gdyby Pan i Bóg nie znalazł i nie miał dla nas czasu ?
Bylibyśmy na wieki wieczne zgubieni i nie mający żadnych szans i nadziei na zbawienie.
Ale chwała Bogu że znalazł dla nas czas, Bóg umiłował nas ponad życie Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny „ ( Ew. Jana 3:16 )  i że to my jesteśmy dla Boga najważniejsi.

A jak u nas ?

Jakie są nasze priorytety ?

Co w naszym życiu jest najważniejsze ?

Na którym miejscu znajduje się Bóg  w naszym życiu ?


W Ewangelii Łukasza 9: 57- 61 historia ta opisuje trzy osoby dla których wszystko inne było ważniejsze niż Bóg
Gdy tedy szli drogą, rzekł ktoś do niego: Pójdę za tobą, dokądkolwiek pójdziesz. A Jezus rzekł do niego: Lisy mają jamy, a ptaki niebieskie gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma, gdzie by głowę skłonił. Do drugiego zaś rzekł: Pójdź za mną! A ten rzekł: Pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać ojca mego.  Odrzekł mu: Niech umarli grzebią umarłych swoich, lecz ty idź i głoś Królestwo Boże. Powiedział też inny: Pójdę za tobą, Panie, pierwej jednak pozwól mi pożegnać się z tymi, którzy są w domu moim. „
Dla pierwszej osoby ważniejsze było wygodne życie, czyli wygoda i sądził że kiedy pójdzie za Panem Jezusem Chrystusem to będzie żył sobie w luksusie pośród wygód na co wyraźnie wskazuje Pan Jezus Chrystus w Ewangelii Łukasza 9: 58
A Jezus rzekł do niego: Lisy mają jamy, a ptaki niebieskie gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma, gdzie by głowę skłonił.  Do drugiego zaś rzekł: Pójdź za mną! A ten rzekł: Pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać ojca mego.”
kiedy ten mówi do Pana Jezusa: „Pójdę za Tobą, dokądkolwiek pójdziesz”
Pan Jezus Chrystus mówi że podążanie za Nim nie zawsze oznacza że będzie super, pięknie i ładnie. ” Bóg nie obiecuje łatwizny na drodze, nie powiedział też że będzie bez łez ” – tak oto brzmi fragment pieśni ułożonej przez misjonarza-wokalistę Bogdana Pieczyraka i jakże prawdziwe są słowa tej pieśni i to jest prawda, ale Bóg obiecuje nam pomóc w naszych problemach, kłopotach i różnego rodzaju doświadczeniach.
W Psalmie 23: 5 czytamy :  ”
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, . . .
Druga osoba, do niej Pan Jezus Chrystus mówi: ” Pójdź za mną  „ tymczasem dla tego człowieka ważniejsze od pójścia za Panem Jezusem Chrystusem było pogrzebanie ojca.
Podobnie Pan Jezus Chrystus powiedział  trzeciej osobie, człowiekowi „Pójdź za mną”
dla niego ważniejsi byli od podążania za Panem Jezusem Chrystusem , czyli od Boga bliscy, rodzina, przyjaciele, znajomi , koledzy. Ważniejsza dla niego relacja z ludźmi niż z Bogiem. 
Zauważmy te osoby wyżej wymienione wcale nie mówili Bogu że nie chcą za Nim podążać, naśladując Go, oni tak naprawdę mówili Bogu „tak” ale najpierw musieli coś ważniejszego w ich mniemaniu do załatwienia, do zrobienia.
Podobna sytuacja jest opisana  w Ew. Łuk. 14 : 18-20 
I poczęli się wszyscy jeden po drugim wymawiać. Pierwszy mu rzekł: Kupiłem pole i muszę pójść je zobaczyć; proszę cię, miej mię za wytłumaczonego. A drugi rzekł:  Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, miej mię za wytłumaczonego. A inny rzekł: Żonę pojąłem i dlatego nie mogę przyjść. par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, miej mię za wytłumaczonego. „
Dla pierwszego ważniejsze było pole, dla drugiego żona którą niedawno pojął.
Z Ewangelii Łukasza 9:57- 61 dlatego pierwszego ważniejsze było życie wygodne, byle tylko takim życiem żyć to pójdzie nawet w tym celu za Panem Jezusem Chrystusem, widzimy tutaj także niewłaściwe  nieszczere motywację tego człowieka.
Druga postać tym razem opisana w Ewangelii mówi że dla niej było ważniejsze pogrzebać ojca. Trzecia osoba, człowiek dla którego ważniejsi byli bliscy, rodzina, domownicy, ważniejsi od Boga.

A jak jest z nami dzisiaj ?

Co lub kto w naszym życiu dominuje, czy jest to JEZUS ?


A może: praca, chęć zdobywania bogactwa, pieniądze,samochód, komputer, jakieś hobby, można by tego sporo wymieniać gdyż może być tego mnóstwo różnego rodzaju rzeczy, osób, które dominują w naszym życiu zamiast Boga.
Ale kiedy Jezus Chrystus dominuje w Twoim życiu, kiedy Jezus Chrystus jest Twoim Panem i Panem całego twojego życia, wtedy wszystko wygląda inaczej.
Kiedy Jezus Chrystus panuje w twoim życiu, wtedy Jego porządek jest w twoim życiu i Jego wola Boża się wykonuje, oraz wypełnia
Kiedy Chrystus jest  na pierwszym miejscu
wtedy wszystko inne jest na właściwym miejscu

piątek, 2 listopada 2007

RELIGIA


Wielu ludzi myśli, że religia ich zbawi.
„Pani, jaki jest stan jej duszy?” — zapytał jeden angielski arystokrata pewną rosyjską damę.
„Sir,” odpowiedziała szlachetna hrabina, „to jest sprawa pomiędzy moim spowiednikiem a Bogiem”.
Czyż nie była ona wyznawczynią Kościoła Prawosławnego? Czyż nie wydawała wielkich sum na potrzeby tego Kościoła? Czyż nie wyznawała i czyż nie praktykowała wszystkich zasad tego wyznania? Czyż nie uczęszczała gorliwie na nabożeństwa cerkiewne? Dlaczegóż by więc miała się tym niepokoić? To nie była jej troska, to była troska Kościoła.
Tak, czytelniku, i ty może ufasz swemu członkostwu w Kościele. Ale chcę ci powiedzieć, że religia nie może zbawić. Żadna religia, ani protestancka, ani rzymskokatolicka, ani żydowska, ani prawosławna, ani koptyjska, ani muzułmańska, ani buddyjska ani konfucjańska, ani żadna inna religia nie może zbawić twej duszy. Tylko Jezus Chrystus może cię zbawić.
Możesz należeć do tylu Kościołów, do ilu zechcesz, a mimo to być zgubionym. Możesz być luteraninem, prezbiterianinem, metodystą, baptystą, anglikaninem lub kimkolwiek innym, a mimo to być zgubionym. Nie ma bowiem zbawienia w samym fakcie przynależności do Kościoła. Zbawienie jest w Chrystusie.
Religia nie może obdarzyć cię życiem, ty zaś musisz przyjąć nowe życie, aby być zbawionym.
Nikodem był religijny, lecz nie był zbawiony. Dlatego Jezus powiedział mu: „Musisz się na nowo narodzić”. Faryzeusz był religijny, lecz nie był zbawiony (Łukasz 7:36-50). Korneliusz był bogobojny, dawał jałmużny, modlił się, pościł, lecz mimo to był zgubiony i potrzebował zbawienia (Dzieje Apostolskie 10:22).
Paweł był może najbardziej religijnym człowiekiem swoich czasów. Żył w swej religii od dzieciństwa. Mówił o sobie, że był gorliwcem oddanym Bogu. Był obrzezany i zachowywał zakon nienagannie. A jednak mimo to był w obliczu Boga grzesznikiem. Był zgubiony, chociaż nie zdawał sobie z tego sprawy. On również potrzebował zbawienia dla usprawiedliwienia przed Bogiem, którego nie posiadał. Był grzesznikiem, o tak, bardzo religijnym grzesznikiem. Sam nazwał się pierwszym z grzeszników.
A więc, czytelniku, jeśli religia nie mogła zbawić ani Pawła ani Korneliusza, ani Nikodema ani Faryzeusza, to jakże może zbawić ciebie?
Czy słyszałeś kiedykolwiek o kimś tak religijnym, jak Jan Wesley, twórca metodyzmu? Był on duchownym Kościoła Anglikańskiego, a przecież sam powiedział o sobie, że nie jest nawrócony. Uważał się za chrześcijanina, ponieważ czytał Biblię, uczęszczał do Kościoła i odmawiał modlitwy. Mówił on, że wyznaczył sobie godzinę lub dwie dziennie na skupienie religijne. Przyjmował komunię św. i modlił się o świętość osobistą. W środy i piątki zachowywał post. Został misjonarzem wśród Indian i głosił Ewangelię. Lecz nie był zbawiony. „Któż mię nawróci?” — wołał. O, cóż to za wyznanie! Główną pobudką, dla której został misjonarzem, była, by użyć jego słów, „nadzieja na zbawienie własnej duszy”. Oto dramat. Duchowny anglikański, pobożny i religijny, a przecież nie zbawiony.
Czy ty również polegasz na swym życiu religijnym w nadziei zbawienia? W takim razie oparłeś się na zawodnej nadziei i nie poznałeś jeszcze Chrystusa.
Jeśli religia może zbawić, to po co umarł Chrystus? Golgota była niepotrzebna, jeśli religia może również zbawić. Nie, czytelniku, jeden jest Zbawiciel: nie religia, lecz Chrystus.
Kościół nie zbawi duszy twej,
Ani nie zgładzi twoich zmaz,
Bo tylko Chrystus zbawi cię,
Wyzwoli cię w swej łaski czas.

UCZYNKI

Wielu ludzi wierzy w zbawienie dzięki własnym dobrym uczynkom. Praktykują oni umartwienia i samozaparcie, dają jałmużny i modlą się, odwiedzają chorych i więźniów, odbywają dalekie pielgrzymki i umartwiają swe ciało. Dlatego też spodziewają się wejść do nieba. Pracują dla swego zbawienia, podczas gdy zbawienie to musi nastąpić wpierw, potem dopiero mogą działać jako zbawieni i przeżywać ten stan. Student musi się wprzód zapisać do uczelni, zanim będzie mógł pracować dla swej kariery po studiach. Ty zaś wprzód musisz przyjąć Chrystusa, a dopiero wtedy będziesz zbawiony; musisz wpierw otrzymać zbawienie, jeśli masz pracować nad nim. Co uczynił umierający łotr, aby być zbawionym? Nie mógł nic uczynić, bo jego ręce były przybite do krzyża. Nie uczynił nic, wszakże Jezus zbawił go.
W ludzkim planie zbawienia podkreśla się słowo „czynić”, w planie Bożym mówi się o tym, co się „dokonało”. Człowiek obstaje przy tym, by coś czynić, by czymś zapłacić, chce sobie zasłużyć na zbawienie. Bóg zaś mówi, że zbawienie dokonało się i nie ma już nic do zrobienia, bo Jezus wykonał wszystko.
Zbawienie, drogi czytelniku, jest darem. „Dar Boży jest żywot wieczny” (Rzym. 6:23). Co masz uczynić, aby pozyskać dar? Zapłacić? Jeśli byś zapłacił, to nie będzie to dar. Jeśli pracujesz po to, by mieć prawo do niego, to i wtedy nie będzie to darem. Dar jest bezpłatny i tak jest ze zbawieniem.
Ile zapłacił syn marnotrawny swemu ojcu? Jeśli mi powiesz, ile zapłacił, to i ja ci powiem, ile masz zapłacić. Lecz wiesz, że on nic nie zapłacił, bo niczego nie posiadał. Był on bankrutem, jak i ty jesteś bankrutem. Zbawienie, przyjacielu, jest bezpłatne i nie ma na nie ceny. Dlatego też nie da się go kupić.
Gdy byłem w Indiach, widziałem tzw. świętych ludzi, którzy pracowali nad swoim zbawieniem. „Po co leżysz na posłaniu nabitym gwoźdźmi?” — mogłem zapytać i na pewno otrzymałbym odpowiedź: „Dla zbawienia swej duszy”. Lecz po co mają czynić to, czego Chrystus dokonał? Czyż On nie cierpiał, nie krwawił i czy nie umarł za nich? Czyż nie ofiarował się za ich grzech? Czyż Bóg nie zadowolił się ofiarą swego Syna? Cóż zatem mają oni lub co możecie dodać wy do dzieła dokonanego przez Chrystusa?
Posłuchaj Słowa Bożego. Jakże jasne jest ono! Jakże dobitne!
„Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie z siebie, dar Boży to jest; nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił” (Efez. 2:8-9).
„Nie z uczynków sprawiedliwości, któreśmy czynili” (Tytus 3:5).
Nie robiącemu zaś, lecz wierzącemu w Tego, który usprawiedliwia niepobożnego, przyczytana bywa wiara jego za sprawiedliwość… Bóg przyczyta sprawiedliwość bez uczynków (Rzym. 4:5-6).
„Nie z uczynków” — jakże to wyraźnie powiedziane! Nie z uczynków waszych, ani z zasług, bo nic, co czynicie, nie ostoi się. Bo tylko Chrystus zbawia, jedynie Chrystus. Obyś przyszedł do Niego i obyś chciał polegać na Jego dziele, dokonanym na Golgocie, obyś Mu chciał zaufać, aby być zbawionym!
    Uczynki nie zbawiły mię,
    Ani gorliwość, ani łzy,
    To Jezus Chrystus zbawił mię,
    On winy me wziął na swój krzyż.

MORALNOŚĆ

Wielu ludzi myśli, że będą zbawieni, ponieważ wiodą przykładne życie. Polegają oni na swojej moralności, w nadziei, że ich zbawi.
Przyjaciele, możecie czynić wysiłki w tym kierunku, ale to praca Syzyfowa. Jeśli życie moralne i prawe może zbawić, to po co umarł Chrystus? Jaką wartość ma wobec tego Jego śmierć? Nie potrzebujecie Chrystusa, jeśli się możecie zbawić sami.
Gdybyś mógł dojść do nieba, dzięki swym własnym wysiłkom, to wołałbyś na pewno: „Patrzcie na mnie! Dostałem się do nieba dzięki memu świętobliwemu życiu. Byłem tak dobry, tak moralny i prawy, że Bóg mię wpuścił do Raju. Nie trzeba mi było Zbawcy. Ignorowałem Chrystusa, zbawiłem się sam”. Lecz nie, czytelniku, po tysiąc razy nie! Nikt nie będzie mógł tak powiedzieć, ponieważ nikt nie może być w życiu na tyle dobry, by zadowolić Boga.
„Wszystka sprawiedliwość nasza jest jako szata plugawa” (Izajasz 64:6), mówi Słowo Boże. „Nie masz sprawiedliwego ani jednego” (Rzym. 3:10). „Wszyscy zgrzeszyli” — przeto wszyscy potrzebują Zbawiciela.
Jeśli jesteś sprawiedliwy i jeśli ta sprawiedliwość pochodzi z ciebie samego, to nigdy nie zbliżysz się do Chrystusa. „Nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych, lecz grzeszników do pokuty” (Łukasz 5:32) — powiedział Jezus. Czy jesteś sprawiedliwy? To w takim razie, przyjacielu, nie potrzebujesz Chrystusa.
„Nie jestem zdziercą, nie jestem niesprawiedliwy ani nie jestem cudzołożnikiem” — powiedział Faryzeusz. „Nie jestem grzesznikiem, jako ten celnik. Jestem sprawiedliwy”. Lecz celnik, patrząc w ziemię i bijąc się w piersi, szeptał — „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu”. Jezus usprawiedliwił celnika, a potępił faryzeusza (Łukasz 18:9-14).
Wiesz, że nie jesteś sprawiedliwy. Dlaczego nie życzyłbyś sobie, by twoi przyjaciele znali twe myśli? Czy myślisz, że jesteś gotów stanąć w obliczu świętego Boga?
Mówisz mi, że nie ma kurzu w tym pokoju? Ale wpuść tu promień słońca i popatrz! Czy nie ma kurzu? Miliony, miliony pyłków unoszą się w powietrzu.
Powiadasz, że jesteś sprawiedliwy. Ale zaczekaj chwilę. Pozwól, by promień świętości Bożej wszedł do twego serca. I co? Ujrzysz zepsucie, nikczemność zmazy, słowem — grzech.
Piotr wołał — „Jestem człowiekiem grzesznym, Panie!”. Hiob wołał — „Jestem nikczemny”. Izajasz powiedział — „Biada mi!”. Mężowie ci byli przykładni i prawi, najbardziej moralni i sprawiedliwi w swej epoce. Lecz gdy ujrzeli Pana, ujrzeli samych siebie.
Oto świadectwo pewnego człowieka, który był zatrudniony w wymiarze sprawiedliwości jako kat: „Byłem zawsze bogobojnym, religijnym człowiekiem. Starałem się żyć uczciwie i moralnie i starałem się postępować z bliźnimi w myśl złotej zasady. Starałem się być dobrym małżonkiem i dobrym ojcem. Jeśli kiedykolwiek zbłądziłem, to nie z braku szczerych wysiłków”. Brzmi to dobrze. Nieprawdaż? Lecz tkwi w tym fałsz. Na pierwszy plan wybija się ludzkie „ja”. Człowiek ten mówi o swojej uczciwości i moralności i o wysiłkach dla stosowania się do złotej zasady. A gdzie Chrystus? Nie ma tu o Nim wzmianki. Człowiek ten pretenduje do religijności, ale nie do zbawienia. Nie ma tu wzmianki o odrodzeniu ani o przyjęciu Chrystusa. Człowiek ten chce być sam sobie zbawcą i opiera swą nadzieję na własnej uczciwości. Ten fundament jest fałszywy. Ale przecież miliony ludzi tak myśli.
A czy ty chcesz również polegać na własnej prawości? Przyjacielu, wiesz że nie jesteś sprawiedliwy. Jeśli porównywasz się z innymi ludźmi, to takie porównanie może wypaść na twoją korzyść; lecz jeśli oceniasz się wedle miary Bożej, to jakże bliski jesteś zguby! Bóg żąda doskonałej sprawiedliwości i jeden jest tylko, który taką doskonałość posiada: Jezus Chrystus. Jeśli przyoblekłeś się w Jego sprawiedliwość, to możesz być zachowany. Jeśli nie, będziesz potępiony.
Możesz czynić dobro, na jakie cię stać, lecz to, co najlepsze w tobie nie ostoi się przed Bogiem. Ale czy rzeczywiście czynisz to, co najlepsze? Wiesz, że tak nie jest. Za każdym razem możesz zrobić coś lepszego, niż poprzednio, a zatem nie zrobiłeś jeszcze tego, co najlepsze. I nikt nie może tego uczynić. Bądź uczciwy i przyznaj, że tak jest istotnie. Nie robisz tego, co najlepsze i wiesz o tym.
Tak, przyjacielu, potrzebny ci jest Chrystus. Tylko weselna szata Jego sprawiedliwości może cię zachować. Jak syn marnotrawny musisz odrzucić nikczemne łachmany i dać się przyoblec Jezusowi szatą bez skazy. Okryj się Jego zasługami, nie swoimi.

JEDYNA DROGA

Pewien bankier i jego interesant usiedli naprzeciw siebie w biurzedyrekcji banku. Interesant, pochylony naprzód, mówił jak najbardziejpoważnie, gdy nagle rozmówca przerwał mu.
„To śmieszne! To absurd! Głupstwo!”. Zawoławszy tak, dumny bankier wydął pogardliwie usta.
„Dlaczego?”. Zapytał go rozmówca.
„Dlaczego?”. Powtórzył bankier. „Pan, człowiek myślący, pyta — dlaczego? Przecież to nonsens.” I zaczął się śmiać ironicznie.
„Tak, panie” — odpowiedział rozmówca. „Pytam, dlaczego?”.
Twarz bankiera zachmurzyła się, a w głosie jego zabrzmiało podrażnienie, gdy dawał odpowiedź.
„Dlaczego? Czy zamierza pan wmawiać we mnie, że śmierć JezusaChrystusa na krzyżu, za mnie, ma zadowolić Boga? Precz z takimiteoriami. Jeśli mam być zbawiony, to muszę tego dokonać własnymwysiłkiem”.
„Ach; tak” — brzmiała odpowiedź. „Teraz wiem, w czym leży trudność.Myśli pan, że ma pan prawo wypracować sobie własną drogę i w ten sposóbodrzuca pan i gardzi planem przygotowanym przez Boga”.
„Co pan ma na myśli?” — zapytał bankier z drwiącym wyrazem twarzy.
„Proszę posłuchać. Przypuśćmy, że przychodzi do pana pewien człowieki mówi: »panie bankierze, jestem w wielkiej potrzebie i chcę pożyczyćpewną sumę pieniędzy«. Proszę mi powiedzieć, kto miałby prawo ustalićterminy i warunki, na jakich mogłaby być udzielona pożyczka, pan jakobankier i właściciel, czy ten człowiek, który znalazł się w potrzebie?”.
„Oczywiście, że ja. Ten ktoś musiałby uczynić wpierw zadość moim warunkom, zanim by dostał pieniądze” — odpowiedział bankier.
„Istotnie. A to przecież, panie, jest pozycja, w jakiej się panznajduje. Jesteś pan biednym, bezradnym grzesznikiem, zgubionym inieusprawiedliwionym, Bóg zaś jest wielkim bankierem. Przychodzi pan doniego po zmiłowanie i odpuszczenie. Proszę mi powiedzieć, kto będziemieć prawo ustalenia terminów i warunków, na jakich możesz pan uzyskaćJego zbawienie? Proszę pamiętać, że jesteś pan człowiekiem w potrzebie,zaś Bóg jest jakby bankierem”.
„Ach, nigdy nie spojrzałem na to w ten sposób”, odpowiedział bankierze zdumieniem. „Oczywiście, nie byłbym w stanie dyktować terminów. Bógi tylko Bóg ma do tego prawo”.
„Lecz mimo to wypracowuje sobie pan własny schemat, zapominając, żenędzarze nie mają prawa dyktować, a jedynie przyjmować warunki. Bóg zaśwciąż ofiarowuje swe zbawienie, według swego planu. Czy teraz odrzucipan swoje plany, by przyjąć plany Boże? Czy gotów jest pan stanąć wobecBoga stosownie do Jego woli?”.
„Niech mi Bóg dopomoże. Jestem gotów”, odpowiedział bankier z pokorą, i nowe światło przedarło się w głąb jego duszy.
A jak jest z tobą, czytelniku? Czy pracowałeś sam nad swoją własną drogą? Wielu jest takich, którzy to czynią.

środa, 24 października 2007

Dziesięć rzeczy o które Bóg Cię nie spyta

1.) . . . Bóg nie zapyta Cię jakim samochodem jeździłeś, ale ile osób podwiozłeś ?

2.) . . . Bóg nie zapyta Cię jaki miał metraż Twój dom, ale ile w nim osób gościłeś ?

3.) . . . Bóg Cię nie spyta w co się ubierałeś, ale zapyta kogo Ty przyodziałeś ?4.) . . . Bóg nie zapyta ile zarobiłeś, ale w jaki sposób ?5.) . . . Bóg Cię nie spyta jakie piastowałeś stanowisko, ale zapyta jak pracowałeś ?6.) . . . Bóg Cię nie spyta ilu miałeś przyjaciół, ale zapyta dla jak wielu byłeś przyjacielem ?7.) . . . Bóg Cię nie spyta w jakim otoczeniu mieszkałeś, ale zapyta jak traktowałeś swego
           sąsiada ?
8.) . . . Bóg Cię nie spyta o kolor twej skóry, ale zapyta o kolor twego charakteru.9.) . . . Bóg Cię nie spyta dlaczego tak długo zwlekałeś z przyjęciem wiarą Zbawienia.
           On z miłością poprowadzi Cię do twego niebiańskiego mieszkania, zamiast do bram
           piekielnych.
10.) . . . Bóg Cię nie spyta jak wielu ludziom to wysłałeś, bo On już o tym wie.


Otrzymałem to od kogoś kto uważa mnie za człowieka godnego zaufania i wysyłam to do ludzi, o których myślę tak samo.


                                                  Teraz twoja kolej.
                                             Dobry przyjaciele są jak
                                                           gwiazdy . . .
                                             Nie zawsze ich oglądasz, ale
                                                       wiesz, że są.
                                                   Pamiętaj o nich !


DZIESIĘĆ RZECZY, O KTÓRE BÓG CIĘ NIE SPYTA

1.) . . . Bóg nie zapyta Cię jakim samochodem jeździłeś, ale ile osób podwiozłeś ?
2.) . . . Bóg nie zapyta Cię jaki miał metraż Twój dom, ale ile w nim osób gościłeś ?
3.) . . . Bóg Cię nie spyta w co się ubierałeś, ale zapyta kogo Ty przyodziałeś ?

4.) . . . Bóg nie zapyta ile zarobiłeś, ale w jaki sposób ?
5.) . . . Bóg Cię nie spyta jakie piastowałeś stanowisko, ale zapyta jak pracowałeś ?
6.) . . . Bóg Cię nie spyta ilu miałeś przyjaciół, ale zapyta dla jak wielu byłeś przyjacielem ?
7.) . . . Bóg Cię nie spyta w jakim otoczeniu mieszkałeś, ale zapyta jak traktowałeś swego
           sąsiada ?
8.) . . . Bóg Cię nie spyta o kolor twej skóry, ale zapyta o kolor twego charakteru.
9.) . . . Bóg Cię nie spyta dlaczego tak długo zwlekałeś z przyjęciem wiarą Zbawienia.
           On z miłością poprowadzi Cię do twego niebiańskiego mieszkania, zamiast do bram
           piekielnych.
10.) . . . Bóg Cię nie spyta jak wielu ludziom to wysłałeś, bo On już o tym wie.
Otrzymałem to od kogoś kto uważa mnie za człowieka godnego zaufania i wysyłam to do ludzi, o których myślę tak samo.
                                                  Teraz twoja kolej.
                                             Dobry przyjaciele są jak
                                                           gwiazdy . . .
                                             Nie zawsze ich oglądasz, ale
                                                       wiesz, że są.
                                                   Pamiętaj o nich !





ZOBACZ CO PAN JEZUS CHRYSTUS DLA CIEBIE ZROBIŁ

Pierwsi ludzie (Adam i Ewa) zgrzeszyli i utracili społeczność
z Bogiem

"Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej"
(Rz. 3:23)

"Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli "
(Rz. 5:12)

Od tej pory nad każdym człowiekiem wypisany jest Boży wyrok śmierci

"zapłatą za grzech jest śmierć"
(Rz. 6:23)

Od tego wyroku nie możemy się uwolnić własnymi siłami. Możemy jednak zostać ułaskawieni na podstawie warunków ustanowionych przez Tego, który ten wyrok ustanowił. Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz

"chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni"
(1Tym 2:4)

Dlatego dokonał zbawienia człowieka. Słowo Boże mówi:

"I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni"
(Dz. Ap. 4:12)

 Mowa tu o imieniu Jezusa Chrystusa. Jezus powiedział:

"Ja jestem droga i prawda, i żywot; nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie"
(Jan 14:6)

Poprzez męczeńską śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie dowiódł On prawdziwości swojej nauki. Jezus umarł za grzechy całej ludzkości, lecz tylko ci, którzy przyjęli Jezusa i zaakceptowali Jego dzieło zbawienia są pojednani z Bogiem i mają prawo nazywać się dziećmi Bożymi

"Tym zaś, Którzy Go przyjęli, dał prawo stać się Dziećmi Bożymi tym którzy wierzą w imię jego"
(Jan 1:12)


  Chrystus przyszedł na ziemię, aby uwolnić nas od kary za grzechy poprzez ofiarowanie samego siebie. Stał się doskonałą ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, złożoną raz na zawsze

"Tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu"
(Hbr. 9:28)

Nie możemy składać już Bogu żadnej ofiary za grzechy, gdyż w ten sposób unieważniamy to, co uczynił Chrystus.


Biblia mówi, że:

"wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej"
(Rz. 3:23)

 To właśnie grzech oddzielił nas od Boga

"Lecz wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego
Boga, a wasze grzechy zasłoniły przed wami jego oblicze, tak że nie słyszy"

(Iz. 59:2)

Jezus, który grzechu nie popełnił, zakosztował śmierci za nas wszystkich, aby nas przywieść do Boga

"Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga"
 
(1P. 3:18)

Kiedy uwierzysz, że Jezus umarł na krzyżu za twoje grzechy, zostaniesz uwolniony od kary za grzechy i pojednany z Bogiem

"Usprawiedliwieni tedy z wiary pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa"
(Rz. 5:1)

Kto nie przyjmuje tego, co uczynił Chrystus, sam będzie musiał ponieść karę - wieczne oddzielenie od Boga.


Kto uwierzy w Chrystusa ma życie wieczne

"Tym zaś, Którzy Go przyjęli, dał prawo stać się Dziećmi Bożymi tym którzy wierzą w imię jego"
(Jan 1:12)

Opamiętanie i nawrócenie się do Jezusa Pismo Święte nazywa

"narodzeniem się na nowo, z Ducha"

 
(Jan 3:5)

Przez to duchowe przeżycie człowiek odnawia swoją relację z Bogiem, którą utracił w wyniku grzechu. Zbawienie jest darem łaski Bożej

"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie
z was: Boży to dar"

(Ef. 2:8)

 Nie możemy sobie na nie zasłużyć

"Nie z uczynków, aby się ktoś nie chlubił"
(Ef. 2:9)

To Bóg, który jest miłością  obdarza nas życiem wiecznym na podstawie naszej wiary w Chrystusa.


  Chcesz mieć życie wieczne? Przyjmij to, co Bóg uczynił dla Ciebie w Chrystusie. Módl się i proś Boga, aby przebaczył wszystkie twoje grzechy i stał się Panem twojego życia.

wtorek, 23 października 2007

poniedziałek, 22 października 2007

BÓG NAS KOCHA I CHCE ABYŚMY BYLI JEGO ŚWIĄTYNIĄ

Ale Najwyższy nie mieszka w budowlach rękami uczynionych, jak mówi prorok: Niebo jest tronem moim, a ziemia podnóżkiem stóp moich; jaki dom zbudujecie mi, mówi Pan, albo jakie jest miejsce odpocznienia mego?(Dz.Ap. 7:48-49).

W Piśmie Świętym czytamy: Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście ( 1 list do Korynt. 3:17-18 ) oraz również w 1 liście do Koryntian 6:19 : Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nienależycie do samych siebie?” Za /wielką/ bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!
Bóg chce abyśmy my byli Jego świątynią, miejsce przebywania Jego chwały .
Pan Jezus Chrystus pragnie w nas wejść i zamieszkać w naszym wnętrzu i uczynić nas w ten sposób swoja świątynią, bo tylko w ten sposób możemy stać się świątynią Boga Żywego poprzez przyjęcie do swojego serca Jezusa Chrystusa jako swojego osobistego Pana i Zbawiciela ( nie mam tutaj na myśli przyjmowania komunii tak jak to ma miejsce np. w kościele rzymsko-katolickim ) ale mam tutaj na myśli podjęcie decyzji pójścia za Panem Jezusem Chrystusem naśladując Go w Jego charakterze, naturze, postępowaniu i stosowaniu się do słów i nauk Pana Jezusa Chrystusa.
Bóg nas bardzo kocha i pragnie być nie tylko blisko Ciebie czy też przy tobie, ale On chce zamieszkać w Tobie i uczynić Cię swoim miejscem zamieszkania i pragnie byś wiedział że jest blisko Ciebie jest w Tobie i zawsze jest gotów Ci pomóc.
Otwórz się dla Boga , otwórz się na Niego  i przyjmij Pana Jezusa Chrystusa do swojego serca, oddaj się Jemu, powierz Bogu ster swoje życia aby On w tobie zamieszkał abyś był(a) Jego świątynią i Ciebie prowadził i Tobą kierował a wówczas doprowadzi Ciebie do swojego Królestwa wiecznego szczęścia i wiecznej radości i w nim się znajdziesz na zawsze będąc w obecności cudownego i wspaniałego Boga przepełnionego miłością.

PAN JEZUS CHRYSTUS ZMIENIA WSZYSTKO CO NEGATYWNE NA POZYTYWNE


TO, CO SIĘ DZIEJE W TWOIM ŻYCIU
- MOŻE BYĆ POZYTYWNE DZIĘKI JEZUSOWI 
- BÓG BARDZO CIĘ KOCHA!
- DLATEGO JESTEŚ ZAPROSZONY BY TO ODKRYWAĆ!

niedziela, 21 października 2007

sobota, 20 października 2007

EWANGELIA – DOBRA NOWINA

Słowo „Ewangelia” pochodzi z greckie słowa εὐαγγέλιον, euangelion, czyli oznacza dosłownie „Dobra Nowina”
Żyjemy w okresie, gdzie na bieżąco możemy śledzić różnego rodzaju informacje przekazywaną przez środki masowego przekazu jak telewizja, radio czy internet, ale także możemy czytać różne rzeczy w prasie, czyli gazety. Większość informacji tam podawanych są złe, jakieś wojny, konflikty, morderstwa i inne złe rzeczy. Wiadomości, różnego rodzaju programy informacyjne są już tym przesiąknięte i bardzo mało jest tych dobrych informacji przekazywanych przez obecne media TV, Radio czy Internet a także w prasie. Ewangelia jest czymś przeciwnym temu. Ewangelia to dobra nowina w tym pełnym złych informacji świecie. Na przykład ktoś zachorował i diagnoza lekarska mówi jednoznacznie, że nie ma się co łudzić, bowiem jest źle i oto coś takiego mówi o naszym stanie duszy Pismo Święte, że wszyscy zachorowaliśmy, każdy człowiek żyjący na ziemi. W liście do Rzymian 3:10-12 . 23 mamy taki zapis:
„Nie ma ani jednego sprawiedliwego,nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga;wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego,gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej,”
Apostoł Paweł w 1 liście do Koryntian 6:9 (a) napisał:
Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się!…”
Nie ma szans, wszyscy zgrzeszyliśmy i jesteśmy winni przed Bogiem. W liście do Rzymian 6:23 Apostoła Pawła Bóg mówi:
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć,…”
Zapłatą za grzech jest śmierć, a więc kara śmierci i na nią w pełni wszyscy zasługujemy, ale to nie wszystko. Wróćmy do naszej historii człowieka chorego, którego diagnoza była beznadziejna, choroba ta była nieuleczalna nie było na nią lekarstwa w której konsekwencji groziła śmierć, ale oto pojawia się ktoś i mówi Ci, że jest lek, które jest w stanie w pełni wyleczyć Cię z choroby i uratować od śmierci. I człowiek w beznadziejnej sytuacji w obliczu śmierci dowiaduje się, że jest lek życia, który jest w stanie uratować Cię od śmierci i to jest DOBRA NOWINA.
Grzech – jest to choroba duszy, która w konsekwencji wiedzie do śmierci, czyli do oddzielenia od Boga, który jest miłością na wieczne potępienie.
Lek – to dar łaski Bożej żywota wiecznego, który jest w Chrystusie Jezusie.
Na przykład człowiek, który wpadł do dołu (studni) potrzebuje kogoś kto by go wyciągnął. Nie potrafi sam sobie pomóc by wyjść, potrzebuje pomocy drugiej osoby. W Psalmie 40:3
Wyciągnął mnie z dołu zagłady, Z błota grzązkiego. Postawił na skale nogi moje. Umocnił kroki moje.”
I tą Osobą jest Pan Jezus Chrystus. Tonącemu Piotrowi to Pan Jezus Chrystus podał ratującą dłoń i wyratował z topieli śmierci darując mu życie – (Ew.Mat.14:22-31)
Ewangelia jest najcenniejszą nowiną jaką współcześnie możemy usłyszeć  na naszej planecie. 2000 lat temu padły  Słowa, które mają moc przemiany życia, każdego współczesnego człowieka,wówczas gdy on przyjmie to niezmienne poselstwo. 
Oto przesłanie, wskazujące każdemu człowiekowi jak uzyskać więź z Bogiem. Przesłanie wyjaśniające sposób, w jaki Bóg pragnie posiadać więź z każdym z nas – to jest dobra nowina.    
Ewangelia została spisana w tym celu aby pomóc nam: uwierzyć w to kim jest Chrystus i przyjąć to co On nam oferuje.
Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.
1 Kor. 2,9
Pan Jezus Chrystus przyszedł człowiekowi znajdującemu się w śmierci dać życie.

POTRZEBUJESZ PANA JEZUSA CHRYSTUSA


wtorek, 2 października 2007

STWORZENIE CZŁOWIEKA I JEGO UPADEK

STWORZENIE CZŁOWIEKA I JEGO UPADEK

Gdy czytamy w Biblii o stworzeniu człowieka, w księdze Rodzaju,możemy zauważyć dwa etapy tego stworzenia, na pozór przeciwne sobie. W1 rozdziale czytamy: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży stworzył go: stworzył mężczyznę i niewiastę (w.27). Dalej czytamy: Po czym Bóg im błogosławił (w.28). Stworzenie człowieka jako mężczyzny i niewiasty nastąpiło w szóstym dniu, gdy wszystko inne było  już stworzone.
W 2 rozdziale zaś czytamy: Gdy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo, nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła – bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię i rów kopał w ziemi, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby – wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia,wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła (w.4-9).
Wrażenie jest takie, że jest zupełnie odwrotnie niż w pierwszym opisie. Najpierw Bóg stworzył człowieka, dając mu życie; później umieścił go w ogrodzie Eden, a na końcu wyrosły wszelkie drzewa.
Wbrew pozornej sprzeczności porządek stworzenia jest taki, że człowiek został stworzony jako ostatni. Aby to zrozumieć, musimy zwrócić się do Nowego Testamentu, gdzie przeczytamy, że: Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych (Hbr.11:3). Z tego rozumiemy, że zanim człowiek otrzymał swoją materialną powłokę, ciało,istniał już jako istota duchowa, jako dusza. Dusza jest jedną z trzech części, z których składa się człowiek.
Apostoł Paweł mówi o troistości człowieka: duchu, duszy i ciele (1Tes.5:23). Mówi też o wewnętrznym człowieku, który jest w ciele (Rz.7:22; 2Kor.5:1-4).
Wracając do stworzenia człowieka widzimy, że w chwili, gdy Bóg ulepił ciało człowieka z prochu ziemi, wtedy wszystkie elementy połączyły się w jedno. Duch, który ożywił ciało. Dusza, nasz wewnętrzny człowiek. Ciało, które w sobie ma ducha i duszę. W tej chwili ciało miał tylko mężczyzna. Ciało niewiasty zostało ukształtowane później z boku mężczyzny.
Człowiek dostał nakaz od Boga, którego nie mógł złamać: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz,niechybnie umrzesz (Rdz.2:16-17).
Po upadku, gdy pierwsi ludzie spożyli owoc z drzewa poznania dobra i zła, oni nie umarli od razu cieleśnie. Cieleśnie zmarli znacznie później, ale duchowo stali się martwi w tej samej chwili, jak Bóg im to mówił. Wtedy człowiek stał się grzeszny i grzech zaczął panować nad nim oraz nad światem. Od tej pory mężczyzna w Biblii jest nazywany Adamem,tj. czerwoną ziemią, gliną, z której został ulepiony.
Człowiek jako stworzenie Boże stał się obcy i wrogi Bogu. Utracił swoją społeczność z Bogiem, swoją pozycję i swoje dziedzictwo. Został wygoniony z ogrodu Eden, a jego życie stało się pełne znoju, przelewu krwi, chorób, śmierci itd. Ziemia z powodu niego została przeklęta.Słowo Boże mówi: W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz! (Rdz.3:19). Człowiek dla Boga stał się tylko prochem. W Rdz.6:3 czytamy: Wtedy Bóg rzekł: Nie może pozostawać duch mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną; niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat.
Pomimo tego wszystkiego, Bóg w miłości i łasce swojej dał człowiekowi już wtedy obietnicę odkupienia i zbawienia (Rdz.3:15).Chociaż ciało umierało i wracało do ziemi, to jednak nieśmiertelna dusza potrzebowała i potrzebuje zbawienia Bożego, aby po śmierci ciała całą pozostałą wieczność spędzić przy Bogu i w społeczności z Nim, żeby nasycać się i Nim cieszyć.

CZY SŁYSZAŁEŚ O CZTERECH PRAWACH DUCHOWEGO ŻYCIA?

CZY SŁYSZAŁEŚ O CZTERECH PRAWACH DUCHOWEGO ŻYCIA?

1
Obok praw fizycznych, które rządzą światem materialnym, istnieją także prawa duchowe, które regulują nasz stosunek do Boga.

PRAWO PIERWSZE:

Bóg miłuje ciebie i ma dla twojego życia wspaniały plan.
(Podane teksty biblijne należy w miarę możliwości czytać – łącznie z kontekstem – bezpośrednio z Pisma Świętego).

MIŁOŚĆ BOŻA

„Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał,aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”
     (Jan.3:16).

BOŻY PLAN

Chrystus Pan mówi: „Ja przyszedłem po to, aby (owce) miały życie i miały je w obfitości”. (Chodzi tu o życie mające pełną wartość i cel)      (Jan.10:10).
Dlaczego jednak większość ludzi nie posiada życia w obfitości?

 2 Ponieważ:

PRAWO DRUGIE:

Człowiek jest grzeszny i w konsekwencji oddzielony od Boga,dlatego też nie może znać ani przeżywać Bożej miłości i planu dla swojego życia.

CZŁOWIEK JEST GRZESZNY

„Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej”
(Rzymian3:23). Człowiek został stworzony do wspólnoty z Bogiem, ale samowolnie wybrał niezależną drogę życia. W rezultacie tego – wspólnota z Bogiem została zerwana.
Ta samowola, wyrażająca się w buncie lub obojętności wobec Boga, jest przejawem tego, co Biblia nazywa grzechem.

CZŁOWIEK JEST ODDZIELONY OD BOGA

„Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć”
(To znaczy duchowe odłączenie od Boga)    (Rzymian 6:23).


3 Trzecie prawo daje nam jedyny sposób pokonania tej przepaści.

PRAWO TRZECIE:

Jezus Chrystus jest jedynym, Bożym rozwiązaniem problemu grzechu i winy człowieka. Przez Niego możesz poznać Bożą miłość i plan dla twego życia.

ON ZMARŁ ZA NAS…

„Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami”
(Rzymian 5:8).

I ZMARTWYCHWSTAŁ…

„Chrystus umarł za grzechy nasze… został pogrzebany…zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem… ukazał się Kefasowi,potem dwunastu. Potem ukazał się więcej, niż pięciuset braciom naraz”
   (1 Koryntian 15:3-6).


„Chrystus umarł za grzechy nasze… został pogrzebany…zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem… ukazał się Kefasowi,potem dwunastu. Potem ukazał się więcej, niż pięciuset braciom naraz”
   (1 Koryntian 15:3-6).

I DLATEGO ON JEST JEDYNĄ DROGĄ

„Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”
(Jan.14:6).
 Jednakże nie wystarczy tylko intelektualna znajomość tych trzech praw…

 4

PRAWO CZWARTE:

Musimy osobiście przyjąć Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela i Pana.Wtedy dopiero możemy poznać i przeżywać Bożą miłość i Jego plan dla naszego życia.

MUSIMY PRZYJĄĆ CHRYSTUSA:

„A wszystkim, którzy Go przyjęli, tym, którzy wierzą w imię Jego, dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi”
   (Jan.1:12).

PRZYJMUJEMY CHRYSTUSA PRZEZ WIARĘ:

„Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił”
   (Efezjan 2:8-9).

PRZYJMUJEMY JEZUSA PRZEZ OSOBISTE ZAPROSZENIE GO DO NASZEGO SERCA I ŻYCIA

Chrystus Pan mówi: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną”    (Apokalipsa Jana 3:20).
Przyjęcie Chrystusa zawiera w sobie: odwrócenie się od swego „ja” i nawrócenie się do Boga, pozwolenie Jezusowi na wejście do naszego życia, przebaczenie naszych grzechów i przekształcenie nas według Jego woli.
Nie wystarczy tylko rozumieć, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym i umarł za nasze grzechy. Nie chodzi też o religijne wzruszenia. Musimy przyjąć Jezusa Chrystusa przez wiarę, aktem naszej woli. Różne dziedziny życia poddane własnemu „ja”, co często prowadzi do niezadowolenia i niezaspokojenia.
Dziedziny życia pod kierownictwem Chrystusa, co prowadzi do harmonii z Bożym planem.
Które z tych kół przedstawia twoje życie?
Czy drugie koło przedstawia życie, jakiego pragniesz?
Dalsze uwagi wyjaśnią ci, w jaki sposób możesz przyjąć Jezusa Chrystusa jako osobistego Zbawiciela.

MOŻESZ PRZYJĄĆ JEZUSA TERAZ PRZEZ MODLITWĘ
(Modlitwa jest rozmową z Bogiem)

Bóg zna twoje serce i nie zależy Mu na pięknych oraz starannie dobranych słowach, lecz na szczerości twego serca.

Oto przykład modlitwy:

„Panie Jezu. Potrzebuję Cię. Uznaję swoją grzeszność. Otwieram Ci drzwi mojego życia i przyjmuję Cię jako swego Zbawiciela i Pana. Dziękuję Ci, że przebaczyłeś moje grzechy umierając za mnie na krzyżu. Proszę o Twoje kierownictwo w moim życiu. Uczyń mnie takim, jakiego mnie pragniesz”.
Czy taka modlitwa wyraża pragnienie twojego serca? Jeśli tak, to módl się w tej chwili, w taki sposób, a Pan Jezus – według swojej obietnicy – zamieszka w twoim sercu i życiu.

JAK MOŻESZ UPEWNIĆ SIĘ, ŻE JEZUS CHRYSTUS ZAMIESZKAŁ W TOBIE I W TWOIM ŻYCIU?

Czy prosiłeś Pana Jezusa Chrystusa, aby wszedł do twojego życia? Czy uczyniłeś to szczerze? Jeśli tak, to pamiętając o Jego obietnicy zawartej w Apokalipsie Jana 3:20 – gdzie On teraz jest w stosunku do ciebie?
Chrystus powiedział, że wejdzie do twojego życia. Czy mógłby cię zawieść? Na czym jednak opierasz swoje przekonanie, że Bóg wysłuchał twojej modlitwy? (Podpowiadamy ci: na podstawie wierności i wiarygodności samego Boga i Jego Słowa).

SŁOWO BOŻE OBIECUJE ŻYCIE WIECZNE TYM, KTÓRZY PRZYJĘLI JEZUSA CHRYSTUSA JAKO OSOBISTEGO ZBAWICIELA

„A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu. Ten, kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna, nie ma też i życia. O tym napisałem do was, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne”
   (1Jana 5:11-13).
Dziękuj często Bogu za to, że Chrystus wszedł do twojego życia i nigdy cię nie opuści (Hebrajczyków 13:5). Możesz być pewien, że od tego momentu, gdy opierając się na Jego obietnicy zaprosiłeś Go, Chrystus mieszka w tobie i że masz już życie wieczne. On nigdy cię nie zawiedzie.

NIE POLEGAJ NA UCZUCIACH

 Nie nasze uczucia, lecz obietnice Boże zawarte w Piśmie Świętym, są naszym autorytetem i podstawą. Chrześcijanin żyje wiarą (ufnością) w niezmienność Boga i Jego Słowa.

 Parowóz może jechać bez wagonu. Jednakże bezcelowe byłoby usiłowanie ciągnięcia pociągu przez wagon. W podobny sposób my, jako chrześcijanie, nie polegamy na uczuciach czy doznaniach, lecz pokładamy naszą ufność w wierności Boga i obietnicach Jego Słowa – Pisma Świętego(2Koryntian 5:7).

 


A TERAZ, GDY PRZYJĄŁEŚ CHRYSTUSA

Z chwilą, gdy przyjąłeś Chrystusa przez akt wiary, w twoim życiu zaszło wiele zmian, a przede wszystkim:
  1. Jezus Chrystus zamieszkał w twoim życiu (Apokalipsa Jana 3:20 i Kolosan 1:27).
  2. Grzechy twoje zostały przebaczone (Kolosan 1:14).
  3. Stałeś się dzieckiem Bożym (Jan.1:12)
  4. Zaczęła się w twoim życiu wielka przygoda, dla której Bóg cię stworzył i przeznaczył (Jan.10:10; 2Koryntian 5:17; 1Tesaloniczan 5:18).
Czy mogłoby zdarzyć się coś wspanialszego w twoim życiu niż przyjęcie Jezusa Chrystusa jako osobistego Zbawiciela? Czy chciałbyś w tej chwili podziękować Bogu w modlitwie za to, co dla ciebie uczynił?Akt dziękczynienia Bogu wyraża bowiem naszą wiarę i posłuszeństwo.
A co dalej?

WSKAZÓWKI DO WZRASTANIA W WIERZE

„Wzrastajcie zaś w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela”
(2Piotra 3:18). Duchowy wzrost jest wynikiem naszego zaufania Chrystusowi. Pomogą ci w tym następujące rzeczy:
  1. Codzienne przychodzenie do Boga w modlitwie (Jan.15:7).
  2. Codzienne czytanie Pisma Świętego (Dzieje Apostolskie 17:11) – zaczynając od Ewangelii Jana.
  3. Posłuszeństwo Bogu w każdej chwili życia (Jan.14:21).
  4. Dawanie świadectwa o Chrystusie życiem i słowem (Mateusza 4:19; Jana 15:8).
  5. Ufanie Bogu w każdej sprawie naszego życia (1Piotra 5:7).
Źródłem wzrostu chrześcijańskiego jest Duch Święty. Pozwalaj Mu kierować sobą i wzmacniać twoje życie oraz świadectwo o Jezusie(Galacjan 5:16-17; Dzieje Apostolskie 1:8).

KONIECZNOŚĆ UCZĘSZCZANIA DO KOŚCIOŁA

W Liście do Hebrajczyków 10:25 jesteśmy napominani, abyśmy nieopuszczali „wspólnych zebrań” chrześcijańskich. Kilka razem płonących żagwi tworzy duże, jasno płonące ognisko; natomiast jedna żagiew -wyjęta z tego ogniska i położona na wilgotnej ziemi – szybko gaśnie.Podobnie ma się sprawa, jeśli chodzi o nasz związek z innymi chrześcijanami. Zacznij jeszcze w tym tygodniu uczęszczać na nabożeństwa i czyń to regularnie.

CZY CHCIAŁBYŚ OPOWIEDZIEĆ INNYM LUDZIOM O SWOIM ODKRYCIU?

Jeśli ten artykuł pomógł ci poznać Jezusa Chrystusa jako osobistego Zbawiciela lub przyniósł jakiś inny pożytek, postaraj się podzielić tym z kimś innym.