wtorek, 24 maja 2016

PRAWA I GODNOŚĆ CHRZEŚCIJANINA


Apostoł Paweł napisał: Znosicie bowiem, gdy was ktoś niewolnikami robi, gdy was ktoś wyzyskuje, gdy was ktoś łupi, gdy się ktoś wynosi, gdy was ktoś po twarzy bije.” (2 Korynt.11:20)
Wcale chrześcijanin nie musi udawać, że deszcz pada jak ktoś pluje mu w twarz. Chrześcijanin to nie jest wycieraczka do wycierania butów z błota.
W innym miejscu apostoł Paweł napisał:Bo gdy przychodzi ktoś i zwiastuje innego Jezusa, którego myśmy nie zwiastowali, lub gdy przyjmujecie innego ducha, którego nie otrzymaliście, lub inną ewangelię, której nie przyjęliście, znosicie to z łatwością. Lecz uważam, że ja w niczym nie ustępuję tym arcyapostołom.” (2 list do Koryntian 11:4-5)
Chrześcijanin ma prawo do swojego zdania. Chrześcijanin to nie może być ktoś na zasadzie „ciepłe kluchy” ale musi być konkretny.
Jest takie powiedzenie: „Polacy nie gęsi, iż swój język mają” Tutaj odniosę to do chrześcijanin, którzy umieją mówić, mają swoje prawa i także prawo do wyrażania swojej opinii i domagania się tego, co właściwe występowanie przeciw temu co złe.
Nie namawiam tutaj chrześcijanin do wojny, nienawiści, walki, przeciw komu, ale do zdrowego stanowiska na którym fundamencie powinien stać chrześcijanin, a jest nim Pismo Święte.
Pismo Święte nie uczy odwetu, zemsty, nienawiści. Spójrzmy na nauczanie Pana Jezusa Chrystusa, chociażby w kazaniu na górze – Ew.Mat.5-8.
Miłość to podstawa ewangelii, którą głosił Pan Jezus Chrystus.
Bóg miłuje ludzi:Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. (Ew.Jana 3:16)
Bóg miłuje grzeszników. Pan Jezus Chrystus umierał:
Wszak Chrystus, gdy jeszcze byliśmy słabi, we właściwym czasie umarł za bezbożnych. Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł.” (Rzym.5:6.8)
Bóg kocha grzeszników, lecz nienawidzi grzechu, a Bóg jest MIŁOŚCIĄ: – Kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż BÓG JEST MIŁOŚCIĄ. (1 list Jana 4:8)
Chrześcijanin nie może być tolerancyjny wobec zła, ale mamy miłować wszystkich ludzi, także tych, którzy czynią zło nienawidząc zła. Chrześcijanin powinien czynić dobro i zawsze stać po stronie dobra. Chrześcijanin powinien wiedzieć co to znaczy być chrześcijaninem, bo wcale słowo „Chrześcijanin” nie pochodzi od słowa „chrzest” lecz słowo „Chrześcijanin” znaczy w języku oryginalnym tego słowa jakim jest język grecki w którym został napisany Nowy Testament a słowo „Chrześcijanin” to słowo „Christianois” czyli Chrystusowy należący do Chrystusa, naśladujący Chrystusa, podążający za Chrystusa, słuchający Chrystusa, okazujący posłuszeństwo Chrystusowi, a Chrystus też oznacza pomazaniec Pańskim, namaszczony przez Boga i ten, który jest Chrystusowy jest działający pod wpływem Jego Ducha, kierujący się wartościami, których naucza Chrystus, a one sa konkretne, rozdzielające dobro od zła, ciemność od światłości, świętość od grzeszności, grzeszność od świętości, białe jest białe, a czarne jest czarne. Ewangelia Pana naszego Jezusa Chrystusa jest jasna i konkretna. Nauczanie Pana Jezusa Chrystusa jest jasne. Także chrześcijanin musi być konkretny i jasno określający się, opowiadający się po stronie Chrystusa, daleko od grzechu i nie przykładający ręki do cudzego grzechu, ale samego siebie zachować czystym. Chrześcijanin ma stać w prawdzie, którym jest Słowo Boże Pana Jezusa Chrystusa i znać swoją wartość w Chrystusie.

Chrześcijanin nie jest zwierzyną łowną.
Chrześcijanin nie jest wycieraczką na której można wycierać buty.
Chrześcijanin ma prawo do obrony.
Chrześcijanin nie jest ogonem lecz głową.
Chrześcijanin nie jest na pozycji przegranej lecz jest na pozycji zwycięzcy.
Chrześcijanin nie powinien robić się w konia dając się oszukiwać szatanowi, który Ci chce wmówić kłamstwa o Tobie.
Stań na prawie, które dał Ci Bóg w Piśmie Świętym.
i wraz z nim wzbudził, i wraz z nim posadził w okręgach niebieskich w Chrystusie Jezusie (Efez.2:6)
Jeżeli oddałeś swoje życie Bogu przyjmując Jezusa Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela masz nową tożsamość. I związku z tym polecam artykuł na blogu w temacie TOŻSAMOŚĆ W CHRYSTUSIE„  Kim jestem w Chrystusie?




Polecam również: FAŁSZYWA POKORA







wtorek, 17 maja 2016

BÓG CUDÓW

Nie ma dnia cudów jest Bóg cudów. Drogi czytelniku! Jak postrzegasz Boga? Czy postrzegasz Boga, który dzisiaj wszystko może, a nie tylko kiedy był w ciele, jako człowiek ponad dwa tysiące lat temu na ziemi lub za czasów dziejów apostolskich, kiedy działał w Duchu Świętym, jako Boży Duch. Przypominam, że tak samo jest i dzisiaj w Duchu Świętym na ziemi w swoim ludzie. Jeżeli nie wierzysz, że Bóg jest Bogiem cudów to jeszcze się nie narodziłeś na nowo (kiedyś indziej o tym coś szerzej napiszę) bowiem nowe narodzenie o którym Pan Jezus Chrystus rozmawia z Nikodemem w Ewangelii Jana w 3 rozdziale jest totalną przemianą natury człowieka dokonywaną ręką samego Boga i jest największym cudem  dokonanym przez Boga w sercu człowieka, której nikt nic nie jest wstanie dokonać tylko i wyłącznie jedynie Bóg. Bóg jest w stanie dokonać rzeczy, które w umyśle człowieka się nie mieszczą. Boże działania są nieograniczone. Bóg nie ma granic swoich możliwości i On jest w stanie dokonać rzeczy, które uczonym ludziom wydawać się mogą nielogiczne, wręcz niemożliwe. A przecież Bóg jest Bogiem rzeczy niemożliwych i to co u człowieka jest nie możliwe u Boga jest możliwe, ponieważ u Boga wszystko jest możliwe. Bóg jest Bogiem Wszechmogącym dziś i od zawsze takim był i na zawsze takim będzie. Czasami chcemy zamknąć Boga w pewne ramki niczym obraz na ścianie i powiesić w swoim mieszkaniu i obwieścić przez to innym, że tak działa Bóg poprzez pewne ramki, których On sam nie przestępuje i tak w swoich ludzkich umysłach ograniczamy Jego działanie w naszym życiu. Kiedyś myślałem, że mój ludzki umysł jest tak ograniczony, ze nie jest w stanie ogarnąć potężnego Boga, a dziś uważam, że to nie mój umysł jest tak ograniczony, że nie jestem w stanie pojąć Boga, ale to Bóg w Swojej wielkości jest tak nieograniczony w Swojej mocy, potędze i chwale, że nie jestem w stanie pojąć Go swoim własnym umysłem, ponieważ Bóg jest tak wielki, że nie idzie Go ogarnąć. Bóg to cudowny Ojciec tych, którzy swe życie powierzyli Jezusowi Chrystusowi, jako swemu Panu i Zbawicielowi. On jest wielki w swojej miłości do wszystkich ludzi. Bóg jest w stanie dokonać wszystkiego. Spójrzmy jak czyni rzeczy niemożliwe możliwym, które w ludzkiej opinii są nie do pojęcia i niemożliwe do wykonania. Bóg rozdzielił wody morza czerwonego, aby Izrael przeszedł po suchej ziemi na drugi brzeg (2 Mojż.14). W Piśmie Świętym mamy opisane, wiele cudów dokonanych ręką Bożą, które dla człowieka są niemożliwe do wykonania. W Nowym Testamencie mamy opisaną historię chodzącego Piotra po wodzie (Ew.Mat.14:28-32). Pan Jezus Chrystus zamienił w wodę w wino na weselu w Kanie Galilejskiej i tutaj nie jest tak, jak niektórzy myślą, ze Chrystus propaguje picie alkoholu, ale tutaj jest mowa o zmianie natury człowieka, której dokonuje, kiedy człowiek rodzi się na nowo z Bożego Ducha o którym to wyżej w moim tekście krótko wspomniałem , jako największym cudzie dokonany w życiu człowieka ręką Boga. Jest wiele cudów opisanych w Piśmie Świętym, wiele uzdrowień, a także wskrzeszeń z martwych dokonane przez samego Pana Jezusa Chrystusa. Ten Jezus Chrystus z Biblii jest tym samym dzisiaj żyjącym i realny Bogiem, który wszystko może. Poleca artykuł:
Polecam również świadectwo o Bogu, który dzisiaj czyni cuda:



 Polecam również film pt.:BÓG CUDÓW  bo cudowne są dzieła Boże:



sobota, 14 maja 2016

ŻYWY KOŚCIÓŁ

JAKI TO JEST ŻYWY KOŚCIÓŁ?


Niedawno usłyszałem zdanie pewnej starszej osoby wierzącej od lat, siostry w Panu Jezusie Chrystusie jak jedna z jej córek powiedział drugiej córce tej kobiety też na nowonarodzej swojej biologicznej siostrze „Jak pozostaniesz w tym kościele to niedługo umrzesz” Tutaj chodziło oczywiście o duchową śmierć, nie fizyczną. Ta osoba opuściła swój lokalny kościół, zbór, który głosił ogólnie rzecz ujmując naukę Biblijną i poszła do innego znajdującego się w tym samym mieście. W związku z tym nasunęło mi się pytanie „Co to znaczy żywy kościół?
Czy żywy Kościół to ten w którym muzyka jest głośna, entuzjastyczna i uchodząca za radosną? A może żywy kościół to ten w którym głośność decybeli podczas chwalenia i uwielbiania Boga towarzyszą? Cóż to takiego jest? Znam osobiście też ten drugi zbór do którego ta siostra w Chrystusie poszła sądząc, że przeniosła się do lepszego, bo do żywego Kościoła, tylko, że niedostrzegam tam wielkich różnic. Porządek nabożeństwa praktycznie taki sam. Słowo Boże głoszone to samo i zastanawiam się co znaczy ” Żywy Kościół” o czym stanowi ten „Żywy Kościół” bo jeśli dla kogoś forma głośniejszej muzyki to twierdzę z własnej obserwacji i własnego doświadczenia, że chyba nie o to chodzi. Żadnej zmiany pod tym względem jakoby miał ten drugi być bardziej żywy od poprzedniego. Chyba, ze ktoś mierzy to decybelami muzyki w kościele, ale uważam, że to jest nietrafna miara. Oczywiście chcę zaznaczyć na początek, ze nie chcę tutaj krytykować czyjeś formy uwielbiania Boga, proszę tak nie podchodzić do tego tematu, bowiem nie jest to moim celem w jakiś sposób kogoś krytykować, czy atakować, że ktoś na nabożeństwie głośniej śpiewa czy gra uwielbiając Boga ponieważ nie jest to tematem tego artykułu. Tematem jest czy forma może uwielbiania Boga może stanowić, czy dany Kościół jest żywy czy martwy? Tematem tego wpisu jest zastanowienie się czym jest ów „Żywy Kościół”? Mnie osobiście wydaje się, że czasami w niektórych zborach jest dużo hałasu, zamieszania i harmideru lecz nie ma w nich życia, życia pochodzącego od Boga Ducha Świętego. No, ktoś teraz sobie może pomyśleć „Ja to jestem w fajnym, dobrym i żywym kościele ponieważ w moim zborze śpiewamy tylko spokojne, melodyjne, posiadające treści pieśni ze Śpiewnika Pielgrzyma” I ok, ale chce Ci powiedzieć, że i to nie stanowi, że twój Kościół jest żywy bo tam śpiewają pieśni ze Śpiewnika Pielgrzyma.

CO JEST WIĘC STANOWI, ZE KOŚCIÓŁ JEST ŻYWY?


Żywy Kościół to kościół w którym jest obecność Boża, która się manifestuje w członkach danej wspólnoty na każdy dzień, a nie tylko podczas nabożeństwa. Żywy Kościół to taki w którym ludzie doświadczają mocy Bożej podnoszącej z grzechu, doświadczają mocy uzdrowienia z chorób ducha, duszy i ciała, gdzie manifestują się dary Ducha Świętego opisane na przy kład w 1 liście apostoła Pawła do Koryntian 12:8-10. Żywy Kościół w którym panuje Boża miłość o które pisze apostoł Paweł w 1 liście do Koryntian w 13 rozdziale oraz który wydaje owoce Ducha Świętego z listu do Galacjan 5:22-23, gdzie idą dary Ducha Świętego w parze z owocem Ducha, które są zapisane w liście do Galacjan. Żywy Kościół to kościół, którego prawdziwie głową jest Chrystus a rządy Swoje sprawuje Boży Duch Święty  i On wszystkim kieruje i w takim kościele jest życie i to życie BOŻE.
Jest nawet taka pieśń znajdująca w Śpiewniku Pielgrzyma pod numerem 600 a słowa jej brzmią:
Czyś słyszał, że Kościół jest żywy?
1. Czyś słyszał, że Kościół jest żywy?
Gdzie Chrystus Kapłanem jest sam.
Gdzie radość i pokój prawdziwy
Z miłości udziela Bóg nam
Ref. O pójdź do Kościoła żywego,
Podążaj przez wiarę i żyj!
Do Boga z sumienia czystego,
W tym domu modlitwy swe ślij.
2. Czy znany ci Kościół prawdziwy?
Co z Ducha i prawdy się stał,
Gdzie każdy się czuje szczęśliwy,
Że Bóg mu zbawienie Swe dał.
3. Czyś słyszał, że dom jest duchowy?
Gdzie nie ma wyzysku ni zła.
Gdzie darmo i w sposób cudowny
Bóg Święty wybranym swym da.
4. Czyś słyszał, że Kościół jest żywy?
Że miłość zasadą jest tam.
Gdzie ludzie to bracia prawdziwi,
A głową i Ojcem – Bóg sam.
zwrotki, które nie występują w Śpiewniku Pielgrzyma (znajdują się w śpiewniku Głos Wiary)
5. Jam niegdyś był w grzechach zgubiony,
Nie członek Kościoła, lecz trup
Lecz Chrystusa za grzech mój zraniony,
Swym grobem zastąpił mój grób.
6. Gdy teraz mój Zbawca jest żywy,
On z śmierci mnie wyrwał i kar,
Już wiem, czym jest Kościół prawdziwy,
Gdy życia wiecznego mam dar.
Można ją posłuchać w języku polskim tutaj: 





 W języku angielskim tutaj:









Na jednym z forów przeczytałem coś takiego:
Zbór żywy to taki zbór, w którym ludzie się miłują wzajemnie. Gdzie jeden troszczy się o drugiego i nie jest nikomu obojętne, co się stało z drugim człowiekiem. Gdzie ludzie czują się odpowiedzialni jeden za drugiego.
Żywy zbór to taki, gdzie ludzie chętnie przychodzą do Boga, którego miłują w modlitwie, gdzie funkcjonują dary Ducha.
Żywy zbór to taki, który otwarty jest na ludzi z zewnątrz, a ludzie przychodząc tam padają na kolana i mówią „tu jest Bóg”, rodzą się do nowego życia, albo uciekają, bo bardzie umiłowali grzech.
Żywy zbór, to zbór w którym ludzie porzucają grzechy, chcą żyć świętym życiem( nie mylić z nauką tzw. „uświęceniewców”, dla których grzechem jest farbowanie włosów, noszenie spodni przez kobiety i temu podobne historie- ja mówię o porzucaniu prawdziwych grzechów: plotkarstwa, chciwości, próżności, pychy, kłamstw i nieuczciwości, oszustwa, bluźnierstwa, nałogów, nieczystości seksualnej, cudzołóstwa itp.).
W żywym zborze jest się uległym starszym nie dlatego, że oni tak każą i tego wymagają, albo ze strachu, że inaczej wywalą cię ze zboru, ale dlatego, ze szanuje się dla ich pracy i widzi się w nich prawdziwy autorytet, za którym stoi Bóg. Mają oni postawę sługi, a nie udzielnego króla, panującego nad innymi. Nie boją się rozmawiać na trudne tematy, potrafią łagodnie i cierpliwie tłumaczyć swoje stanowisko w świetle Słowa, ich oczy nie wypatrują w każdym zła. Kochają Boga i ludzi. Są stanowczy wobec niepokutujących grzeszników i potrafią przeciwstawić się grzechowi, ale nie nadużywają swojej władzy, nie są porywczy i gwałtowni w działaniach. Cechuje ich mądrość i łagodność. Nie są też pyszni.
Znam zbory, z których pastor wyrzucił człowieka( oczywiście sam, zbór jedynie o tym poinformował przedstawiając swoją wersję wydarzeń) i reszta ludzi nie pytała o nic, nie zadzwoniła, nie porozmawiała- dla świętego spokoju przyjęła oficjalną wersję i odtrąciła tego człowieka i jeszcze uduchawiała to mówiąc, że przecież wydają owoc „posłuszeństwa i uległości starszym”. I to jest przykład martwego zboru, gdzie w zasadzie jeden drugiego nie zna, jeden drugiemu jest obojętny, liczy się „święty spokój” i bezpieczeństwo własne
( „żebym nie miał problemów”).
Zbór martwy można też poznać po pewnych zachowaniach: przychodzisz do takiego zboru, i NIKT się tobą nie interesuje, nie zapyta o nic, nie zagada. Wchodzi, wychodzisz, jak do KRK na mszę. Anonimowo.
Zbór martwy to taki, gdzie nakazuje ci się bezwzględne i ślepe posłuszeństwo i gdzie ostatecznym autorytetem w sprawach wiary nie jest Słowo Boże, ale pastor: „przywódca zborowy”. Jeśli ośmielisz się w takim zborze zapytać o niewygodną rzecz, od razu ci powiedzą , że masz złe intencje i chcesz się kłócić. Twój pęd do poznania Słowa jest postrzegany jako potencjalne zagrożenie dla przywódców zborowych bojących się o swój autorytet. Oni rządzą i znaj swoje miejsce.
Martwy zbór to zbór, w którym modlitwy są sztuczne, modlą się w kółko te same osoby ustalonym schematem, nie ma w nich życia. W domach ludzie z martwych zborów w ogóle się nie modlą. Oni się modlą na nabożeństwie i wystarczy.
W martwych zborach ludzie nie pragną poznawać Słowa, nie badają Go, nie rozważają, wystarczy im to, co słyszą zza kazalnicy. Ale i temu nie poświęcają żadnej refleksji.
Są zbory, gdzie ludzie są bardzo religijni, ale też brak tam „oddechu”, tego powiewu świeżości, życia duchowego. Tacy ludzie potrafią się długo modlić i nawet poświęcać „dla sprawy”( rezygnują z różnych „uciech” życiowych), ale nie ma w nich miłości Boga. Są surowymi legalistami osądzającymi innych na podstawie rzeczy zewnętrznych , szybko, bez miłosierdzia. Stawiają wymagania, ale nie okazują troski i współczucia.
Żywy zbór to po prostu zbór, w którym ludzie miłują Boga i siebie nawzajem i są otwarci na działanie Ducha Świętego.
Polecam również do wysłuchania rozważania biblijnego:




 Kościół Ducha Świętego to żywy kościół dla Pana Jezusa Chrystusa, a martwy dla grzechu.



czwartek, 12 maja 2016

MIŁOŚĆ DO BOGA

Jeśli kogoś miłujesz to pragniesz dobra i szczęścia tej osoby. Pragniesz być w obecności tej osoby. Kochając drugą osobę jesteś dla niej uczynić wszystko. Nie kalkujesz czy się to opłaca, nie myślisz czy warto, nie szukasz własnej korzyści, lecz korzyści tego drugiego człowieka. W tym momencie liczy się tylko dobro drugiej osoby, dobro drugiego człowieka staje się priorytetowe, pierwszoplanowe, pierwszorzędne, najważniejsze. Kiedy kochasz tę drugiegą osobę nie myślisz ile cię to będzie kosztowało, bowiem w tym momencie liczy się dobro twego bliźniego. W 1 liście Jana 5:3 mamy napisane:
„Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe.”
Tak samo jest z miłością do Boga, jeżeli naprawdę miłujesz, kochasz Boga to przestrzeganie Jego przykazań nie jest ciężarem twojej duszy, lecz jest jej radością:
„Jest moją radością, mój Boże, czynić Twoją wolę, a Prawo Twoje mieszka w moim wnętrzu.” (Ps.40:9 )BT.
Jeżeli miłujesz Boga to jesteś dla Niego gotów uczynić wszystko, natomiast jeżeli kalkulujesz, czy się opłaca i czy jesteś wstanie zrezygnować dla Jezusa wiedząc, że to się Jemu nie podoba to znaczy, ze twoja miłość do Pana Jezusa Chrystusa szwankuje. Jeżeli na przykład myślisz „To ja będę musiał zrezygnować z rzeczy, które tak bardzo lubię?” o których wiesz, że Bóg się nimi brzydzi i z tym Bóg nie ma nic wspólnego i Bogu się nie podobają, znaczy to, że nie masz miłości do Pana Boga, jak bogaty młodzieniec dla którego najważniejsze było jego bogactwo i jego serce było przywiązane do tych dóbr materialnych, które posiadał, a które w jego życiu zajmowały miejsce należne tylko Bogu i wolał zawrócić od Jezusa niż iść za Nim w tym momencie tracąc o wiele większe bogactwo, którym jest zbawienie w osobie Jezusa Chrystusa, życie wieczne w obecności Boga, który jest wieczną Miłością. Historię o tym bogatym młodzieńcu może poczytać w Ewangelii Mateusza 19:16-22:
” I oto ktoś przystąpił do niego, i rzekł: Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć żywot wieczny? A On mu odrzekł: Czemu pytasz mnie o to, co dobre? Jeden jest tylko dobry, Bóg. A jeśli chcesz wejść do żywota, przestrzegaj przykazań. Mówi mu: Których? A Jezus rzekł: Tych: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, czcij ojca i matkę, i miłuj bliźniego swego, jak siebie samego. Mówi mu młodzieniec: Tego wszystkiego przestrzegałem od młodości mojej; czegóż mi jeszcze nie dostaje? Rzekł mu Jezus: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, potem przyjdź i naśladuj mnie. A gdy młodzieniec usłyszał to słowo, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele majętności.”
Bogu tak naprawdę nie chodziło o jego dobra materialne, o to, że posiada dobra materialne, Bóg nie jest przeciwny posiadaniu przez nas dóbr materialnych, ale o przywiązanie serca naszego do tego, co doczesne, a zaniedbując to, co wieczne. Ten młodzieniec był bogatym człowiekiem tutaj na ziemi, lecz w Bogu był człowiekiem biednym. Te dobra zajmowały miejsce ważniejsze od Boga, bogactwo doczesne było dla tego człowieka najważniejsze zajmując miejsce Boga w jego sercu.
Jeżeli naprawdę kochamy Boga jesteśmy gotów nawet poświęcić życie dla naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Jeżeli miłujesz Boga, pragniesz przebywać w Jego obecności, dożywać Jego bliskości, tęsknisz za powtórnym przyjściem Pana Jezusa Chrystusa, pragniesz słyszeć Jego głos i słuchać Jego słowa, pragniesz czynić Jego wolę i wykonywanie jej sprawia tobie radość.
Pan Jezus Chrystus powiedział:
„Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie.” (Ew.Jana 14:15)
Człowiek miłujący Boga okazuje Mu posłuszeństwo i ci, którzy miłując Boga okazują Mu posłuszeństwo, tym objawia się Bóg, Jezus Chrystus.
Pan Jezus Chrystus też powiedział:
„Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie.” (Ew. Jana 14:21)
Pan Jezus Chrystus nie objawia się tym, którzy mówią do Niego jak Go kochają, ale tym, którzy Mu są posłuszni. Bóg mówi do swoich dzieci w 1 liście Jana 3: 18 takie słowa:
„Dzieci, miłujmy nie słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą. „
W 1 liście apostoła Pawła do Koryntian 8:3 mamy zapisane słowo:
” lecz jeśli kto miłuje Boga, do tego przyznaje się Bóg.”
W przekładzie Biblii Tysiąclecia mamy to tak napisane:
„Jeżeli zaś ktoś miłuje Boga, ten jest również uznany przez Boga. „
Natomiast w przekładzie „Słowo Życia” parafrazie Nowego Testamentu we współczesnym języku polskim tak jest ten tekst przetłumaczony:
„Człowiek naprawdę kochający Boga znajduje u Boga uznanie”
Człowiek naprawdę kochający Boga znajduje w Bożych oczach uznanie. Człowiek prawdziwie kochający Boga prowadzi życie, które podoba się Bogu i czyni to, co miłe jest przed obliczem Boga. Miłość do Boga każe nam żyć życiem czystym i świętym podobającym się Bogu. Miłość do Boga to przestrzeganie Jego przykazań, to traktowanie Boga poważnie, okazywanie Jemu szacunku poprzez posłuszeństwo Jego Słowu. To jest czynienie tego, co Bogu jest miłe i do takiego człowieka, który prowadzi życie godne Ewangelii Chrystusowej przyznaje się Bóg i taki człowiek znajduje u Boga szacunek, taki człowiek podoba się Bogu.
Pamiętajmy jednak, że to pierwszy Bóg okazał nam miłość:
„Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze.” (1 list Jana 4:10)
„Miłujmy więc, gdyż On nas przedtem umiłował. „ (1 list Jana 4:9)
Nawet kiedy byliśmy nieświadomi tego, żyjąc w ciemności, znajdując się w grzechu bez Boga na świecie:
„Wszak Chrystus, gdy jeszcze byliśmy słabi, we właściwym czasie umarł za bezbożnych. Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. „ (list do Rzymian 5:6.8)
Nasza miłość do Boga jest tylko wynikiem Boga miłości do nas, jaką On nam pierwszy okazał. Chociaż nasza miłość do Niego nie się Jego miłości do nas.
Polecam również artykuł, który znajduje się na facebooku mówiący w temacie miłości do Boga >>KLIKNIJ TUTAJ<<

poniedziałek, 2 maja 2016

WYKONAŁO SIĘ!







Pan Jezus Chrystus ostatnie słowa przed swoją śmiercią jakie wypowiedział brzmiały: WYKONAŁO SIĘ!” (Ew.Jana 19:30)
Słowo „WYKONAŁO SIĘ” oznacza ZAPŁACONO czyli dług nasz względem Boga został zapłacony. Zgodnie z ze słowami listu apostoła Pawła do Kolosan 2:14, gdzie mamy tak napisane:
„Wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża;”
Polecam do wysłuchania również rozważanie biblijne pt.: JEZUS CHRYSTUS PONIÓSŁ ŚMIERĆ NA KRZYŻU ZA CIEBIE I ZA MNIE
Pan Jezus Chrystus zapłacił, której nikt z nas nie był w stanie zapłacił i mógł to uczynić tylko Jezus Chrystus Pan. W 1 liście Piotra 1:18-19 mamy takie Słowo Boże zapisane:
…nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego.”
Nic nie można do tego dodać ani nic ująć. Boże dzieło zbawienia jest idealnie, perfekcyjnie doskonałe. Bóg zrobił zrobił wszystko dla naszego zbawienia, a teraz od nas zależy ruch, podjęcie decyzji. Co z tym faktem zrobimy. Czy uznamy go jako fakt odnoszący się do naszego zbawienia czy nie. Przyjmiemy to czy też odrzucimy. Nie ma trzeciej opcji, albo jesteś z Chrystusem, albo przeciwko Niemu. Sam Pan Jezus Chrystus powiedział: „Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie, a kto ze mną nie zbiera, rozprasza.” (Ew.Mat.12:30).
U Boga nie ma pozycji neutralnej, albo jesteś za Nim albo przeciw Niemu. U Pana Boga jest albo białe, albo czarne, nie ma szarości. Bóg ze swoje strony zrobił wszystko w kwestii naszego zbawienia. Możemy uznać to przez wiarę, jako fakt w naszym życiu, albo odrzucić to nie wierząc temu. Jednakże nasza niewiara nie zmienia faktu, że miało to miejsce i jest to prawda, lecz szkodzimy tylko sobie ponieważ Bóg podał nam swą pomocną dłoń ponad 2000 lat temu, a my dziś możemy ją przyjąć i uchwycić się jej lub odrzucić co byłoby w konsekwencji tragiczne dla nas ludzi jeślibyśmy tej dla nas pomocnej dłoni się nie uchwycili i nie przyjęli tej miłości prawdy, która jest dla nas zbawienna. Bóg uczynił wszystko ze Swojej strony, Jego dzieło zbawienia jest doskonałe my nie musimy nic ze swojej strony do tego dzieła Bożego zbawienia naszych dusz nic dodawać, ani z tego nic ujmować. To dzieło naszego zbawienia dokonanego ręką Boga jest idealne i perfekcyjnie doskonałe. My jako ludzie mamy je tylko przyjąć i uznać przez wiarę jako doskonałe dzieło miłości Boga do nas w Panu Jezusie Chrystusie.
Polecam artykuł, który opisuje istotny i bardzo ważny temat pt.:DOSKONAŁA OFIARA„. Zalecam do uważnego zapoznania się z tym tematem.
Polecam również usługę Słowem w temacie „WYKONAŁO SIĘ” bowiem Bóg zrobił wszystko w temacie naszego zbawienia. Sami nie byliśmy się w stanie zbawić, ale dokonać tego mógł tylko jeden, a jest nim nasz Pan JEZUS CHRYSTUS

Zapraszam do wysłuchania: