czwartek, 24 stycznia 2008

WEJRZEĆ W SIEBIE -- Ew. Łuk.15:17a.



Dzisiaj też wiele osób powiada gdzie jest Bóg, dlaczego pozwala na to i wiele tym podobnych pytań w formie pretensji człowiek ma do Boga. Kiedy 2001roku wieże World Trade Center zostały zaatakowane pewien ksiądz powiedział wtedy w telewizji gdzie był Bóg ? na to inny chrześcijański kaznodzieja odpowiedział: ” a gdzie byli ludzie kiedy Bóg do nich przemawiał ? Moi drodzy i to jest prawda, tak niestety jest ludzie mają pretensje o wiele rzeczy do Boga tymczasem człowiek żąda od Boga aby w końcu to się zmieniło tymczasem człowiek nie znajduje czasu na i dla Boga i sam nie chce się człowiek zmienić. Człowiek odsunął się od Boga i Go odrzucił a śmie jeszcze wypowiadać takie słowa że to niby Bóg opuścił człowieka. Trafnie ujął to Salomon w swoich przypowieściach19:3 :  
To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana.”

Psalm 81:14-15 czytamy: „

O, gdyby usłuchał mnie lud mój, O, gdyby Izrael chodził drogami moimi! Wnet poskromiłbym nieprzyjaciół ichI zwróciłbym rękę przeciwko ich wrogom. „  
Oraz w  Księdze Micheasza 6:3-4 pisze :  
Ludu mój! Cóż ci uczyniłem? I czym ci się uprzykrzyłem? – Odpowiedz mi! 
Wszak wyprowadziłem cię z ziemi egipskiej i z domu niewoli wykupiłem
cię, posłałem przed tobą Mojżesza, także Aarona i Miriam. „


Sam nie jednokrotnie człowiek jest sam sobie winien wielu sytuacji i rzeczy a potem ma
pretensje do Boga, spójrzmy na syna marnotrawnego dopiero jak wejrzał w
siebie w jego życiu nastąpiła zmiana.
W Ewangelii
Łukasza 15: 17 czytamy:  
” wejrzawszy w siebie ”
 a już w wersecie 20 tego15 rozdziału Ewangelii Łukasza pisze że:
” wstał i poszedł do ojca swego „ i
dopóki sam w siebie o swój stan oskarżał innych może i Boga w jego
życiu nic się nie zmieniało i nadal tkwił w takim samym stanie
pożałowania godnym. Moi drodzy nie szukajmy winnych swojego problemu
którego sami niejednokrotnie narobiliśmy.

Szczególnie alkoholik zawsze znajduje pretekst do tego by się napić, a
to winny są żona, dzieci, mąż, rodzice, rodzina, praca itd. itp.    
Oskarża taki człowiek o swój stan wszystkich wokół który się znajduje,
problemem jest że nie chce wejrzeć w siebie  i uznać że problem ten jest
w nim samym.

Ale to nie tyczy się alkoholika czy narkomana ale każdego pojedynczego
człowieka. Póki człowiek że potrzebuje zmiany w swoim życiu i tego że
potrzebuje w tym wszystkim mocy samego Boga, pomocy Bożego Ducha
Świętego i że potrzebuje zbawczej dobrotliwej pomocy Pana Jezusa
Chrystusa i nie zrobi kroku wiary w kierunku Boga, to człowiek nie
dostąpi przemiany swojego serca i myśli .  Trzeba przestać oskarżać Boga
a wejrzeć w siebie,




W jakim jestem stanie przed Bogiem ?
Co z moim życiem ?
Czy moje życie jest w rękach Boga ?
 Czy gdy umrę będę zbawiony ?


To są bardzo ważne pytania, na które sam musisz sobie odpowiedzieć przed sobą samym i 


 Bogiem.

sobota, 12 stycznia 2008

ZNA PAN TYCH KTÓRZY SĄ JEGO

„Zna Pan tych, którzy są Jego”
2 Tymoteusz 2:19


Biblia mówi nam, że Bóg zna osobiście, każde swoje dziecko.
On zna każdą moją myśl i emocję
 i wie dobrze o wszystkich ścieżkach moich. Ta świadomość nie tylko wzmaga nasze uwielbienie dla Boga, niesie również pociechę naszym sercom.
Czyż to nie wspaniałe, że nasz Pan tak bardzo nas kocha i tak dobrze zna!
/Źrodło : Codzienny chleb, TWR 2000/

ZNA PAN TYCH KTÓRZY SĄ JEGO

„Zna Pan tych, którzy są Jego”
2 Tymoteusz 2:19


Biblia mówi nam, że Bóg zna osobiście, każde swoje dziecko.
On zna każdą moją myśl i emocję
 i wie dobrze o wszystkich ścieżkach moich. Ta świadomość nie tylko wzmaga nasze uwielbienie dla Boga, niesie również pociechę naszym sercom.
Czyż to nie wspaniałe, że nasz Pan tak bardzo nas kocha i tak dobrze zna!
/Źrodło : Codzienny chleb, TWR 2000/

wtorek, 8 stycznia 2008

INTERNET W SŁUŻBIE EWANGELIZACJI

Internet w służbie ewangelizacji

Michał Pleban
Rozczarowana życiem dziewczyna postanawia popełnić samobójstwo. Przedtem jednak po raz ostatni zagląda do Internetu.Przypadkiem trafia do internetowej „kawiarenki” – miejsca w sieci, gdzie można przy pomocy komputera porozmawiać z innymiludźmi. Tego dnia jest tam dwoje dojrzałych chrześcijan, którzy nawiązują z nią rozmowę. Dzięki temu spotkaniu odnajdujenadzieję, i zamiast odebrać sobie życie, decyduje się powierzyć je Chrystusowi.
Niemożliwe? To zdarzyło się w roku 1997 w Stanach Zjednoczonych. Ale globalna wioska połączonych w wielką sieć komputerównie zna czasowych ani geograficznych ograniczeń. Dlatego może się to zdarzyć gdziekolwiek i kiedykolwiek. Pod jednym wszakżewarunkiem: że w odpowiednim miejscu znajdą się chrześcijanie, którzy będą gotowi głosić dobrą nowinę korzystając ze zdobyczywspółczesnej cywilizacji – sieci internetowej.
Pamiętam swój pierwszy kontakt z Internetem, wcale nie tak dawno, bo zaledwie cztery lata temu. Było to na UniwersytecieMikołaja Kopernika. Internet był wtedy czymś nieznanym, dostępnym dla nielicznych – naukowców, studentów, pracowników większychfirm. Teraz mam przed sobą raport z kwietnia ubiegłego roku przedstawiający sytuację w polskim Internecie. Napisano w nim, że wPolsce dostęp do sieci ma ok. 4 miliony osób; i od tamtego czasu ta liczba się podwoiła. Internet przejmuje dziś rolę wiodącegomedium informacyjnego, urzędu pocztowego, miejsca spotkań i wymiany poglądów, biblioteki, szkoły, uniwersytetu, banku itp. To,co się dzieje obecnie, porównywane jest do rewolucji w sposobie komunikowania się ludzi spowodowanej wynalezieniem druku.
Jak w tej sytuacji powinien postąpić Kościół? Chrześcijanie zawsze starali się wykorzystywać to, co przynosił rozwójtechniki dla szerzenia ewangelii. Wynaleziony w XV wieku druk posłużył jako ważne narzędzie Reformacji w propagowaniu SłowaBożego i przesłania Dobrej Nowiny. Tak też i teraz możemy zdobycze techniki wykorzystać na chwałę Bożą. To jest właśnie zadaniestojące przed Kościołem. Możliwości ewangelizacyjnych w Internecie jest bardzo wiele. Przedstawię zaledwie dwie z nich.

Internetowe serwisy informacyjne

Ludzie, którzy inaczej nie trafiliby na nasze nabożeństwa, bez problemów zajrzą na stronę internetową zboru – o ile ten jąoczywiście posiada. Dowiedzą się, co wyznajemy i jak żyjemy. Jeśli ich to zainteresuje – mogą skontaktować się, zadzwonić,przyjść.
Świeckie firmy i organizacje wykorzystują Internet do promocji swojego przesłania. Organizują kampanie reklamowe, budująserwisy informacyjne i prześcigają się w sposobach przyciągnięcia potencjalnych klientów. Dzięki globalnemu charakterowiInternetu możliwe jest dotarcie tanim kosztem do setek tysięcy ludzi. Bardzo szybko Internet staje się głównym źródłeminformacji o wszystkim. Tę samą formę musi stosować Kościół. Nie może w nim zabraknąć informacji o tym, co w życiu jestnajważniejsze. Profesjonalnie zrobione świeckie serwisy mają każdego dnia tysiące odwiedzających. To także znakomite pole doewangelizacji. Ludzie niewierzący nie szukają zwykle w Internecie stron na tematy Bóg, ewangelia, zbawienie – ale szukają za towszystkiego innego, od najświeższych informacji sportowych po wskazówki na temat właściwej pielęgnacji roślin doniczkowych. Aprzecież odwołanie do ewangelii możemy znaleźć w bardzo wielu tematach. Przygotowanie dobrego serwisu, który oprócz zbioruinformacji na konkretny (świecki właśnie!) temat zawiera też odnośniki w delikatny sposób wskazujące na znaczenie DobrejNowiny, jej powiązanie z problemami codziennego życia, może przynieść wiele owocu dla naszego Pana.

Miejsca „spotkań” ludzi – internetowe kawiarenki, listy dyskusyjne

Internet to także miejsce kontaktów między ludźmi i wymiany poglądów. Spotkać się mogą ludzie z przeciwnego zakątka globu -wystarczy tylko zasiąść przed klawiaturą. W sieci funkcjonuje wiele tzw. list dyskusyjnych – miejsc wymiany korespondencjielektronicznej na określony temat między uczestnikami listy. I to także jest świetne miejsce dla działalności chrześcijan. Boprzecież wszędzie tam, gdzie ludzie rozmawiają, wymieniają poglądy, mogą znaleźć się wierzący, którzy głoszą dobra nowinę.
Internet to także możliwość rozmowy „na żywo” – za pośrednictwem klawiatury. Wielka sieć irc (Internet Relay Chat) zawieraniezliczone ilości kanałów – miejsc, gdzie ludzi spotykają się, by porozmawiać bezpośrednio. Podobną rolę spełniają internetowe”kawiarenki”. A wiemy dobrze, że bezpośrednia rozmowa jest najlepszą formą ewangelizacji. Postępujący rozwój technologiczny iprzemiany społeczne sprawiają, że jest coraz więcej ludzi samotnych i zagubionych. Często, nie mając z kim porozmawiać, szukająkontaktu z drugim człowiekiem właśnie w Internecie, gdzie duża anonimowość pozwala nawet tym bardzo nieśmiałym odważyć się narozmowę. Istnieją już np. małżeństwa zawarte dzięki spotkaniu w Internecie. Dzięki Bogu, są też ludzie, którzy poznali Godzięki kontaktowi z wierzącymi ludźmi spotkanymi w sieci.
Przed zeszłorocznymi świętami Wielkanocy na przystankach autobusowych w różnych miastach Polski pojawiły się reklamygłoszące hasło „Zmartwychwstanie Chrystusa – faktem”. Pod spodem nic więcej – tylko adres internetowy http://www.agape.pl. Nazainteresowanych tą reklamą, na przygotowanej uprzednio stronie internetowej czekał tekst książki autorstwa Josha McDowella pt.”Sprawa zmartwychwstania”, odnośniki do innych stron chrześcijańskich oraz ankieta kontaktowa dla tych, którzy chcielibydowiedzieć się więcej o ewangelii Jezusa Chrystusa. W taki sposób wystartowała Wielkanocna Kampania Ewangelizacyjna -największa jak do tej pory tego rodzaju akcja w polskim Internecie. Jej autorami byli członkowie Ruchu Nowego Życia – polskiegooddziału międzynarodowej organizacji Campus Crusade for Christ.
Takich reklam w Gdańsku, Bydgoszczy, Poznaniu, Toruniu, Olsztynie, Warszawie, Kielcach i Lublinie umieszczono w sumie 50,plus sześć dużych billboardów. Towarzyszyły im także inne formy promocji. Dzięki tej kampanii stronę ewangelizacyjną obejrzało6000 ludzi, a ponad 200 z nich wyraziło pragnienie otrzymania dalszych informacji o ewangelii poprzez wypełnienie ankietkontaktowych. Takie akcje, choć na mniejszą skalę, przeprowadzono już wcześniej kilkakrotnie, i zawsze cieszyły się sporymodzewem.
Ruch Nowego Życia był pierwszy w ewangelizacyjnym wykorzystaniu Internetu na szerszą skalę. Pierwszy, lecz dziś już niejedyny. Wystartowało kilka kolejnych misji, których celem jest głoszenie w ten sposób Dobrej Nowiny, mniej lub bardziejbezpośrednio. Jedną z nich jest Ewangelia.com, międzywyznaniowa misja skupiająca wierzących z różnych Kościołów ewangelicznych.Promuje ona ewangelię poprzez internetowe akcje reklamowe i oferuje możliwość nawiązania kontaktu tym, którzy są zainteresowaniprezentowanymi treściami. Klub Dobrej Muzyki, cieszący się dużą popularnością serwis dotyczący muzyki chrześcijańskiej,przyciąga wielu ludzi, przy okazji dając im możliwość zapoznania się z chrześcijańskim przesłaniem. Klub przygotowuje się teżdo stworzenia kompleksowej witryny ewangelizacyjnej pod adresem Ewangelia.pl. Już w tej chwili znajduje się tam strona”interaktywna”, gdzie komputer zadaje proste pytania na temat Boga, proponując kilka odpowiedzi, zaś po wybraniu jednej z nichprowadzi odpowiednio „rozmowę”, kierując człowieka ku zrozumieniu zasad ewangelii. Portal chrześcijański Jezus.pl, choć jegopotencjalne możliwości ewangelizacyjne wydają się być wciąż nie do końca wykorzystane, to mimo to różne udostępnione na nimserwisy pozwalają na głoszenie ewangelii odwiedzającym go ludziom (np. internetowa kawiarenka, albo lista dyskusyjna”chrześcijanie”). Ewangelizacyjną listę dyskusyjną „chsi-public” prowadzi też Chrześcijańska Społeczność Internetu, najstarszaspołeczność biblijnie wierzących chrześcijan w polskim Internecie.
Jak widać, dzieje się w dziedzinie ewangelizacji poprzez Internet coraz więcej. Jak dotychczas wszystkie te inicjatywypodejmowane są przez grupki zapaleńców lub co najwyżej przez niezależne organizacje misyjne. A w takiej działalności ważne jestzaangażowanie całego Kościoła. Zwłaszcza dlatego, że pomimo wielkich możliwości, jakie Internet oferuje, ma on także pewneograniczenia. Najpoważniejszym z nich, jak zresztą w przypadku każdej masowej ewangelizacji, jest trudność niesienia pomocy wukierunkowaniu życia osobie, która ewangelię usłyszała, zainteresowała się nią, a być może nawet wysłuchawszy czy przeczytawszyoddała swe życie Bogu. Wychodząc naprzeciw tej potrzebie, misja Ewangelia.com we współpracy z Kościołem Zielonoświątkowymzainicjowała program ewangelia@home, mający na celu kontaktowanie ludzi pragnących usłyszeć więcej na temat ewangeliibezpośrednio ze zborami w miejscu ich zamieszkania. Do akcji przyłączył się już Klub Dobrej Muzyki, dołączają też inneKościoły.
Mamy więc nadzieję, że możliwości, jakie stoją przed Kościołem u progu dwudziestego pierwszego wieku, zostaną dobrzewykorzystane.