"Nie ma zaś nic wspólnego z Bogiem ten, kto nie uznaje JEZUSA."( 1 list Jana 4:3 BWP )
"Żaden zaś duch, który nie uznaje JEZUSA, nie jest z Boga;... ( 1 list Jana 4: 3 BT )
" I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni." ( Dzieje Ap.4:12) - TYLKO JEZUS CHRYSTUS
Wielka
sensacja bo narodzi się syn księcia Wiliama i księżnej Kate następca
tronu trzeci w kolejce itd. Wszystkie media na świecie o tym wszem i
wobec trąbiły i nie tylko UK niczym innym mieszkańcy Anglii nie żyli jak
ciążą Kate, ale to nic innego jak narodzenie się kolejnego człowieka
pośród wielu miliardów ludzi na ziemi i wcale to nie jest ktoś lepszy
czy gorszy, ale jak każdy inny człowiek. Musimy zrozumieć to, że w tym
czasie na świecie rodziło się wiele dzieci w różnych rejonach świata, a o
których nie tylko się nie wspomina, a może nawet nie wie, bo to są
ludzie nie mający takich „arystokratycznych” rodzin, ale nie tak patrzy
Bóg na człowieka, dla Niego każde dziecko jest równie ważne i nie ma
szczególnie ważnego i szczególnie ważnego i wyrastające ponad inne
dzieci i tak samo jest z dorosłymi ludźmi, Bóg nie patrzy na ludzi w
eten sposób, że jest z „innej” „lepszej” gliny. Wszyscy jesteśmy z tej
samej gliny, wszyscy jesteśmy stworzeni przez tego samego Stwórcę, w ten
sam sposób i Pan Bóg niema względów na osobę – „Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.”(Rzym.2:11). „Piotr zaś otworzył usta i rzekł: Teraz pojmuję naprawdę, że Bóg nie ma względu na osobę,..” (Dzieje Ap.10:34) „A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego,…”
– (1Piotr 1:17). Pan Bóg nie ma względu na osobę kto kim jest. Boga nie
obchodzą „zacne” pochodzenia, tytuły przed nazwiskiem itp. rzeczy. Bóg
nie patrzy w ten sposób na człowieka,to ludzie tworzą sobie pomiędzy
sobą „idoli” czyniąc w ten sposób grzech bałwochwalstwa i czyniąc
jednych gorszych od drugich robiąc różnice pomiędzy ludźmi i nawet co
gorsza zdarza się to w grupie ludzi wierzących, a Pan Bóg wyraźnie mówi w
liście Jakuba 2:1 – „Bracia moi, nie czyńcie różnicy między osobami przy wyznawaniu wiary w Jezusa Chrystusa, naszego Pana chwały.”
Pan Jezus Chrystus złożył za każdego z nas jednakową ofiarę i jednakową
ilość Krwi przelał dla naszego zbawienia, nie czyniąc różnicy pomiędzy
człowiekiem. Wszyscy jesteśmy równi względem siebie i tak samo jest w
Bożych oczach. Niema „lepszych” i „gorszych”. Jesteśmy jednakowo
traktowani przez Boga, to tylko człowiek wymyślił sobie takie rzeczy i
sprowadzając na siebie Boży osąd. Czas więc zrozumieć to, że przed
Bogiem jesteśmy wszyscy sobie równi i tak wzajemnie siebie traktowali.
Od
zarania dziejów przeciwnik Boży zwany diabłem i szatanem prześladował
kościół Boży i chciał go zniszczyć poprzez zewnętrzne działanie ze
strony świata, czyli nienawróconych osób -„A
Saul również zgadzał się z tym zabójstwem. W owym czasie rozpoczęło się
wielkie prześladowanie zboru w Jerozolimie i wszyscy, z wyjątkiem
apostołów, rozproszyli się po okręgach wiejskich Judei i Samarii.Wszakże
ci, którzy się rozproszyli, szli z miejsca na miejsce i zwiastowali
dobrą nowinę.” (Dzieje Ap.8:1.4).
Te
metody nie odniosły znaczącego i zamierzonego skutku, bowiem uderzając z
zewnątrz w kościół to tak naprawdę członkowie kościoła poprzez tego
typu doświadczenia jeszcze bardziej się z sobą zżyli i ich więzi były
jeszcze głębsze i była to prawdziwa Boża rodzina, gdzie jeden o drugiego
się troszczył i wzajemnie jeden o drugiego się modlił i byli
rzeczywiście w tym doświadczeniu złączeni relacją miłości. Kolejna rzecz
gdy ich przepędzano z miejsca na miejsce to idąc po drodze głosili
Ewangelię Pana Jezusa Chrystusa i ludzie nawracali się do Chrystusa i
królestwo Boże się rozszerzało i tak naprawdę kościół Boży się rozrastał
i jak widać taktyka diabelska się nie udała bo kościół w tym
doświadczeniu był bardzo mocno z sobą związany i połączony w miłości i
idąc z jednej miejscowości do drugiej głosili ludziom dobrą nowinę
zbawienia w Panu Jezusie Chrystusie i ludzie doświadczali i dożywali
zbawienia i kościół Pana Jezusa Chrystusa rósł. Ale wróg dziś obmyślił
inną taktykę by zniszczyć kościół, to działanie od wewnątrz, czyli
podzielić kościół i członków kościoła ze sobą skłócić.
Pan Jezus Chrystus mówi:„Jeśliby
królestwo samo w sobie było rozdwojone, to takie królestwo nie może się
ostać.A jeśliby dom sam w sobie był rozdwojony, to taki dom nie będzie
mógł się ostać.” (Ew.Marka 3:24-25).Taki
kościół jest osłabiony i szatan takiego kościoła się nie boi.
Podzielony kościół to osłabiony kościół. Boże Słowo porównuje kościół do
armii – (2 Tym.2:3-4). Armia
składa się z poszczególnych żołnierzy i co to za armia, jednostka
wojskowa, która jest wewnątrz skonfliktowana i w jednej jednostce są
żołnierze z sobą skłóceni? Nie są w żadnym wypadku zagrożeniem dla
przeciwnika i wroga nie mają mocy się sami nawet obronić, bowiem
jednostka wojskowa wewnętrznie podzielona to żadne zagrożenie i żaden
mur obronny przed wrogiem i przeciwnik bierze nad nimi przewagę i taki
kościół nie odniesie zwycięstwa, a raczej porażkę i takiemu kościołowi
śmieje się w twarz i lży bo wie, że kościół wewnątrz podzielony to
kościół osłabiony i pozbawiony mocy nad którym wróg przeją kontrolę. Pan
Bóg dziś wzywa kościół, ludzi wierzących w Chrystusa i apeluje:„A
proszę was, bracia, w imieniu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyście
wszyscy byli jednomyślni i aby nie było między wami rozłamów, lecz
abyście byli zespoleni jednością myśli i jednością zdania.Jeszcze bowiem
cieleśni jesteście. Bo skoro między wami jest zazdrość i kłótnia, to
czyż cieleśni nie jesteście i czy na sposób ludzki nie postępujecie?”(1 list do Korynt.1:10.3:3). Jest to objaw cielesności, czyli życia według ciała. W Pismo Święte określa to jako uczynki ciała:„Jawne zaś są uczynki ciała,…”i tutaj wymienia tego typu uczynki i między innymi na tej liście są:„wrogość, spór, zazdrość, gniew, waśnie…” i Boże Słowo powiada tutaj dalej:„…ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą.”(Gal.5:19). Życie według ciała rozbudza w naszym życiu grzech, który rodzi śmierć:„Albowiem
gdy byliśmy w ciele, grzeszne namiętności rozbudzone przez zakon były
czynne w członkach naszych, aby rodzić owoce śmierci;”(Rzym.7:5)
„A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą.”(Rzym.8:8)BT
„Jeśli
jednak gorzką zazdrość i kłótliwość macie w sercach swoich, to
przynajmniej nie przechwalajcie się i nie kłamcie wbrew prawdzie.Nie
jest to mądrość, która z góry zstępuje, lecz przyziemna, zmysłowa,
demoniczna. Bo gdzie jest zazdrość i kłótliwość, tam niepokój i wszelki
zły czyn.” (Jakub 3:14-16)
„Skądże spory i skąd walki między wami? Czy nie pochodzą one z namiętności waszych, które toczą bój w członkach waszych?”(Jakub 4:1)
Widzimy
tutaj cechy człowieka żyjącego według ciała a nie według Ducha i
rodzącego owoce śmierci anie życia, które opisane są w liście doGalacjan 5:22-23. Bóg może zdziałać tylko przez taki kościół jaki jest opisany wPsalmie 133:
„Pieśń
pielgrzymek. Dawidowa. O, jak dobrze i miło, Gdy bracia w zgodzie
mieszkają! Jest to jak cenny olejek na głowie, Który spływa na brodę, Na
brodę Aarona, Sięgającą brzegu jego szaty. Jest to jak rosa Hermonu,
Która spada na góry Syjonu. Tam bowiem Pan zsyła błogosławieństwo, Życie
na wieki wieczne. „
Kiedy
jest jedność, zgoda i miłość w kościele Bożym, pośród ludzi wierzących w
Pana Jezusa Chrystusa, kiedy ludzie wierzący się prawdziwie miłują i
jest jedność, zgoda to tam Bóg zsyła swoje namaszczenie i Duch Święty
zstępuje na kościół czyli ludzi którzy oddali się Bogu przyjmując do
swojego serca Jezusa Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela i tam Bóg
daje swoje błogosławieństwo i życie wieczne. Ważna jest jedność wśród
wierzących w Chrystusa odrodzonych chrześcijan.
Jedność w zdaniu- „my bowiem nie możemy nie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy.”(Dzieje Ap.4:20). Wierzący
w Chrystusa muszą być jedno także w zdaniu. Widzimy w powyższym
fragmencie Bożego Słowa, że byli w tym jedno, a apostoł Paweł z jednych z
listów pisze do Tymoteusza, aby przykazał innym by nie uczyli inaczej
niż my. Tak więc nie można nawet inaczej głosić, bowiem Ewangelia jest
jedna i jest nią Ewangelia Pana Jezusa Chrystusa.
Jedność w modlitwie - „…podnieśli jednomyślnie głos do Boga…” (Dzieje Ap.4:24. Ważna jest jedność kościoła, wierzących braci i sióstr w Panu Jezusie Chrystusie. Sam Pan Jezus Chrystus powiedział:
„Nadto powiadam wam, że jeśliby dwaj z was na ziemi uzgodnili swe
prośby o jakąkolwiek rzecz, otrzymają ją od Ojca mojego, który jest w
niebie.” W tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia jest to tak oddane: „Dalej,
zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić
będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie.”(Ew.Mat.18:19).
Następna sprawa to jedność w relacjach -„A u tych wszystkich wierzących było jedno serce i jedna dusza…” (Dzieje Ap.4:32)
Jedność
w relacjach jest bardzo istotna, żeby ludzie wierzący, kościół Pana
Jezusa Chrystusa mógł zdrowo funkcjonować, bez tego kościół jest chory
zmierzający w kierunku śmierci jeśli już nie jest martwy. Następna
sprawa jest jedność ducha -„Uprosiłem
Tytusa i z nim razem posłałem brata; czyżby was Tytus wyzyskał? Czy nie
postępowaliśmy w tym samym duchu? Czy nie kroczyliśmy tymi samymi
śladami? „ (2 Korynt.12:18)
Ważna
jest jedność w grupie, zgrany zespół. Na przykład w zborze jest zespół
wokalno-instrumentalny uwielbiający Boga na nabożeństwie i bardzo ważną i
istotną rzecz jest, aby członkowie zespołu byli jednego ducha. Wiele
lat temu uczestniczyłem w pewnych chrześcijańskim spotkaniu, gdzie
członkowie grupy uwielbiającej nie umieli z sobą dojść do porozumienia w
wielu tematach, co wyraźnie wskazywało, że nie są jednego ducha i co
oczywiście odbijało się później, oczywiście niekorzystnie na całej
społeczności wprowadzając ducha zamieszania i niepokoju a nie Ducha
Bożej obecności Pana Jezusa Chrystusa pokoju i jedności i absolutnie nie
mam tutaj na myśli ekumenii bo to zupełnie inny temat. Ludzie wierzący
muszą być i mieć jednego ducha, zbór, kościoła Pana Jezusa Chrystusa nie
może być inny, członkowie ciała Chrystusowego muszą być z sobą jedno.
Apostoł Paweł z natchnienia Bożego Ducha Świętego też napisał: „…co
ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność
między światłością a ciemnością? Albo jaka zgoda między Chrystusem a
Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym?”(2 Korynt.6:14-15). Ten
tekst z drugiego listu do Koryntian wyraźnie nam mówi, że musimy mieć
jednego ducha i podążać jedną drogą w tym samym kierunku, ponieważ
inaczej jest to niemożliwe i nie może być jednej grupy, kościoła czy
zboru dobrze funkcjonującego jeżeli wewnątrz członkowie tej społeczności
nie są ze sobą jedno w duchu w wymiarze Bożej. Kolejną sprawą w temacie
jedności ducha jest też tekst zapisany w księdze proroka Amosa 3:3 -„Czy idzie dwóch razem, jeżeli się nie umówili?”Tutaj
jest kwestia porozumowania się wzajemnie jako wierzący w Chrystusa
ludzi. Czy mamy z sobą wspólny język? Czy rozmawiamy ze sobą jednym
językiem? To też jest bardzo ważne w temacie jedności, bo bez tego nie
ma żadnej i na każdym poziomie musi być zgodność. Następną rzeczą w
sprawie jedności jest prawdomówność i szczerość. Pan Bóg mówi:„To zaś powinniście czynić: Mówcie prawdę jeden drugiemu, wydawajcie sprawiedliwe wyroki w swoich bramach i zachowujcie pokój!” (Zach.8:16). W liście doEfezjan 4:25 powiada:„Przeto, odrzuciwszy kłamstwo, mówcie prawdę, każdy z bliźnim swoim, bo jesteśmy członkami jedni drugich. „Natomiast w liście doKolosan 3:9 -„nie
okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka
wraz z uczynkami jego,a przyoblekli nowego, który się odnawia
ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył.”Zgoda
to też rzecz ważna i istotna. Można to słowo też przetłumaczyć jako
pokój, przyjaźń pomiędzy członkami kościoła. W liście apostoła Pawła do
Rzymian 14:19 Słowo Boże powiada: „Dążmy więc do tego, co służy ku pokojowi i ku wzajemnemu zbudowaniu.” W liście do Hebrajczyków 12:14 w świętym słowie Boga jest napisane: „Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana..”W
tym fragmencie listu do Hebrajczyków można dojrzeć, że dążenie do
pokoju z ludźmi jest jednym z elementów uświęcenia bez którego człowiek
nie może ujrzeć Pana. Sam Pan i Bóg Jezus Chrystus mówi:„Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani.” (Ew.Mat.5:9). Czy
jesteśmy ludźmi, którzy wnoszą pokój do otoczenia w którym się
znajdujemy? Czy budujemy swoją postawą innych? Czy też wnosimy niepokój i
chaos do serc i umysłów ludzkich burząc pokój wprowadzając nerwowość i
zgorszenie. Pan Jezus Chrystus mówi:„Błogosławieni pokój czyniący,…”Co
czynimy wokół siebie i co wnosimy do otoczenia ludzi i ich serc? Niech
każdy odpowie sam, czy jest nośnikiem Bożego pokoju? Kolejną ważną
sprawa i rzec można najważniejszą w tym temacie jest miłość. Słowo Boże
mówi:„A ponad to wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest spójnią doskonałości.” (Kolosan 3:14). W
1 liście do Koryntian 13 rozdziale jest napisane coś takiego co często
się nazywa hymn o miłości i jest tam na samym końcu, tego 13 rozdziału
zapisana pewna prawda:„Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość.” Pan Jezus Chrystus też mówi kierując słowa do wierzących:„Wy
jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na
górze.Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na
świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu.Tak niechaj świeci
wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i
chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” (Ew.Mat.5:14-16).
Pan Jezus Chrystus mówi tutaj, że jesteśmy jako ludzie w Niego wierzący
światłością świata, a w Ewangelii Jana w rozdziale 8 i w wersecie 12
powiada o sobie, że On jest światłością świata a więc kiedy Chrystus
jest w nas wtedy świeci On przez nas dla innych ludzi, by inni mogli w
nas dostrzec prawdziwego Boga i Pana Jezusa Chrystusa poprzez sposób
naszego życia. Zwróćmy uwagę na słowa Pana Jezusa Chrystusa, który mówi: „aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.”W
tej wypowiedzi Pana Jezusa mamy napisane: „aby widzieli wasze dobre
uczynki i chwalili OJCA WASZEGO,KTÓRY JEST W NIEBIE. Kogo chwalili? Nas?
NIE! W żadnym wypadku nas, ale nasze Ojca, Boga, który jest w niebie,
On być uwielbiony i wywyższony ponad wszystko i wszystkich i Jemu tylko i
wyłącznie ma być chwała oddawana i mamy właśnie tak żyć, by ludzie
widzieli nie nas a Chrystusa w nas i by Bóg w nas i przez nas mógł dla
swojego świętego imienia wziąć chwałę i uwielbienie. Pan Jezus Chrystus
mówi:„Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie.” (Ew.Jana 13:35)
Zapraszam do wysłuchania usługi Słowem Bożym w temacie „Jedności”
Niedawno
byłem na pewnym spotkaniu ewangelizacyjnym i jedna rzecz mnie
zastanowiła, bowiem kiedy wzywano ludzi by wyszli ludzie do przodu do
modlitwy i był pod sceną oparty duży drewniany krzyż i kazano podejść do
krzyża (w sensie wizerunku) i dotknąć się go w akcie wiary, ale podczas
tego zdarzenia ciągle przychodził mi na myśl fragment Pisma Świętego z
księgi proroka Izajasza 44:19:
„A nikt tego nie rozważa i nikt nie ma tyle poznania i rozumu, aby
rzec: Jedną jego połowę spaliłem w ogniu i na jego węglach napiekłem
chleba, upiekłem też mięso i najadłem się, a z reszty zrobię ohydę i
będę klękał przed drewnianym klocem?”Niektórzy
dyskutują i zawzięcie się spierają na temat czy Pan Jezus umierał na
krzyżu czy na palu. Taka dyskusja jest dowodem na to, że nie ma poznania
czym naprawdę jest krzyż i związku z tym zapraszam do zapoznania się z
tym temacie w artykule:„KRZYŻ„
„A mamy różne dary według udzielonej nam łaski; jeśli dar prorokowania, to niech będzie używany stosownie do wiary; jeśli posługiwanie, to w usługiwaniu; jeśli kto naucza, to w nauczaniu; jeśli kto napomina, to w napominaniu;
jeśli kto obdarowuje, to w szczerości; kto jest przełożony, niech okaże
gorliwość; kto okazuje miłosierdzie, niech to czyni z radością.„(List do Rzymian12:6-8)
Jeżeli ktoś
chce napominać to musi mieć do tego dar, bo można kogoś zachęcić lub
zniechęcić i zrazić, zbudować i zrujnować. Trzeba umieć napominać.
Wyobraź sobie, że ktoś przychodzi do ciebie i mówi ci, że „jesteś do
niczego i okropnie wyglądasz”, albo można tak: „Jesteś wspaniałym i
wartościowym człowiekiem, ale zobacz może być jeszcze lepiej i może
ładniej wyglądać i być lepszym człowiekiem” i wskazać z miłością na to
co trzeba zmienić i jak zmienić, wskazać mu drogę wyjścia starając się
pomóc danej osobie. Naprawdę trzeba posiadać umiejętność, dar od Boga do
napominania, bo jeżeli ja sam z siebie zabieram się do napominania
drugiego człowieka to mogę go zniszczyć, zdruzgotać i doprowadzić do
ruiny. Najgorsze jest to, jeżeli człowiek zabiera się za coś do czego
nie jest powołany. Napomnienie ma zachęcać do dobrego działania i
pozytywnie wpływać na osobę napominaną. Twoje napomnienie ma budować,
jeżeli tego nie umiesz nie zabieraj się za to. Może ciebie trzeba napomnieć? My lubimy
napominać, mamy to w swojej ludzkiej naturze, lubimy zwracać uwagę
innym, ale sami nie lubimy, gdy nam ktoś zwraca uwagę. My lubimy
napominać innych, ale sami nie lubimy być napominani. Może czas to
zmienić? Czasami trzeba być wobec siebie samokrytyczni i umieć uznać
swój błąd i przyznać się do niego.
Dziś wierzący mówią: „trzeba iść z duchem czasów czasów i dostosować kościół do istniejących czasów i warunków XXI wieku”
ale jest tutaj pewne niebezpieczeństwo, bowiem kościół powinien iść z
Bożym Duchem Świętym i dostosować wszystko pod Chrystusa i Boże
upodobanie a tak idąc z „duchem czasów” kościół zacznie iść w kierunku
mody tego świata i stosować cielesne środki by przyciągną ludzi do
kościoła, już nie mówiąc do Chrystusa. Świeckość wchodzi coraz bardziej w
kościół. Łódź ma być na wodzie, a nie woda w łodzi. Otóż kościół w
swoich początkach szedł z Duchem Świętym i ludzie nawracali się i
przychodzili do Pana Jezusa Chrystusa i niepotrzebowali sztucznych
środków i metod by ludzi zachęcić do Chrystusa a czynił to sam Bóg – Dzieje Ap.9:31.
Sam Duch Święty wspomagał kościół i pomnażał się, ludzie przychodzili
do Boga i powierzali swoje życie Panu Jezusowi Chrystusowi. Kościół się
dziś za daleko zapędził i czas zawrócić do Chrystusa. Jest ostrzeżenie:
„Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna.”(2 list Jana 9).
Kościół,
który idzie z duchem czasów staje się bardziej liberalny i tolerancyjny
wobec grzechu i toleruje rzeczy, które według Słowa Bożego są złe i
idzie na kompromis z duchem czasów i tenże duch czasów prowadzi kościół
do odstępstwa od Boga i prowadzi w kierunku tego co jest pisane w
księdze Objawienia Jana (zwana Apokalipsa) w 17 rozdziale.
Niektóre „kościoły” tak daleko zaszły, że optują za związkami
niemoralnymi. Ekumenizm prowadzi do otwarcia się na inne religie w
których nie ma Boga, a jest to ów duch czasów, który przygotowuje na
przyjęcie Antychrysta i wszystko sobie podporządkowuje. Czas więc wrócić
do Chrystusa i do Jego Ewangelii jako fundamentu naszej wiary i normy
życia.
Apostoł Piotr powiedział Panu Jezusowi: „Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię.”(Ew.Mat.26:33). A Pan Jezus odpowiada:” Zaprawdę, powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz.”Czytamy
tutaj jak Piotr zapewnia o swojej wierności, ale Pan Jezus wiedział
najlepiej i znał najlepiej. Pan Jezus Chrystus w Ewangelii Łukasza
12:7(a) mówi:” Nawet wszystkie włosy na głowie waszej są policzone.”Czytamy
w wypowiedzi Pana Jezusa, że wszystkie włosy na naszej głowie waszej
policzone. Czy znasz liczbę swoich włosów na głowie? Nie! Jak widzisz
Bóg je zna.
Bóg zna ciebie lepiej niż ty samego siebie i wie o tobie więcej niż ty o sobie samym.
Na chrześcijańskim obozie, który odbywał
się w Ustroniu-Lipowiec w dniach od 29 czerwca do 6 lipca 2013 r. W
piątek 9.06.2013 roku w usłudze jednego z kaznodziei padły słowa: „Gdyby
tutaj przyjechał apostoł Paweł to trzeba by było wyciąć wszystkie
drzewa, ponieważ wszyscy wierzący chcieliby zobaczyć apostoła Pawła”,
bowiem jest to miejsce zalesione i nieopodal znajduje się rzeka Wisła i
jest to bardzo fajne i ładne miejsce. Uważam, że to prawda co
powiedział ten kaznodzieja. Jakby dzisiaj w naszych czasach żył apostoł
Paweł i ogłoszono, że przyjeżdża gdzieś w jakiś region czy rejon Polski i
pewno z najdalszych zakątków Polski by się święci zlecieli. Jest też
taki trend, że jak przyjedzie gdzieś do jakiegoś zboru znany a
szczególnie zagraniczny kaznodzieja to pełno ludzi jest na takim
nabożeństwie, a gdy jest na jakimś miejscu mówca może nie tak znany i
popularny wśród ludzi za bardzo i to krajowy, miejscowy brat w
Chrystusie to jest kilka osób. Czy ów gość przynosi lepszego Boga? Czy
Boga można eksportować lub importować? Czy Bóg nie może działać na
miejscu przez „zwykłego” brata w Chrystusie w lokalnej społeczności? Czy
niezwykły Bóg nie może działać przez zwykłych ludzi? Otóż jak
najbardziej może! Ale co by było, gdyby podano ogłoszenie, że do Polski
przyjeżdża Chrystus? Na przykład do jakiegoś miasta, Krakowa, Katowic
czy Warszawy to największe stadiony nie mogłyby pomieścić tłumów.
Jednakże sam Pan Jezus Chrystus mówi: „Baczcie, żeby was kto
nie zwiódł. Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest
Chrystus, i wielu zwiodą. Gdyby wam wtedy kto powiedział: Oto tu jest
Chrystus albo tam, nie wierzcie. Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i
fałszywi prorocy…” (Ew.Mat.24:4-5.23-24). Nie ma co biegać
i nie ma potrzeby udawać się gdzieś do szczególnego miejsca by tam
spotkać Chrystusa. Chrystus jest w zasięgu ręki każdego człowieka, który
się z Nim jeszcze nie pojednał i ma szansę i jeżeli tylko otworzy swoje
serce dla Chrystusa i przyjmie Go jako swego Zbawiciela i Pana, to Pan
Jezus Chrystus zamieszkuje we wnętrzu człowieka. Pana Jezusa Chrystusa
nie trzeba z nikąd ściągać, ani za Nim gdzieś się udawać. „Nie
mów w sercu swym: Kto wstąpi do nieba? To znaczy, aby Chrystusa
sprowadzić na dół; albo: Kto zstąpi do otchłani? To znaczy, aby
Chrystusa wywieść z martwych w górę. Ale co powiada Pismo? Blisko ciebie
jest słowo, w ustach twoich i w sercu twoim; to znaczy, słowo wiary,
które głosimy.” (Rzym.10:6-8). On jest tu i teraz w każdym
czasie i na każdym miejscu i w każdym sercu, które Mu otworzy i zaprosi
Go i da Mu tron i władzę we własnym życiu – „…żeby szukały
Boga, czy go może nie wyczują i nie znajdą, bo przecież nie jest On
daleko od każdego z nas. Albowiem w nim żyjemy i poruszamy się, i
jesteśmy,..” (Dzieje.Ap. 17:27-28). Nie ma co biegać za
człowiekiem i na nim budować swoją wiarę i choćby to był nawet Boży
człowiek. A Chrystus jest wszechobecnym Bogiem i jest On obecny wszędzie
i wśród nas i w nas poprzez swojego Świętego Ducha i na Nim warto
polegać i swą wiarę budować. Fundamentem, podstawą naszego życia oraz
samym życiem powinien być sam Pan Jezus Chrystus jako ta skała na której
mamy stać.
” Jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w Nim chodźcie, wkorzenieni weń i zbudowani na nim,…” (Kol.2:6-7a).
„Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus.” ( 1 list do Korynt.3:11).
„A chcę, bracia, abyście
dobrze wiedzieli, że ojcowie nasi wszyscy byli pod obłokiem i wszyscy
przez morze przeszli. I wszyscy w Mojżesza ochrzczeni zostali w obłoku i
w morzu, i wszyscy ten sam pokarm duchowy jedli, i wszyscy ten sam
napój duchowy pili; pili bowiem z duchowej skały, która im towarzyszyła,
a skałą tą był Chrystus.” (1 list do Koryntian 10:1-4).
Jest
wiele wartościowych i cennych książek chrześcijańskich o tematyce
biblijnej, jednakże jest pewne niebezpieczeństwo, bowiem dobre książki,
dobrych autorów, kaznodziei i pastorów oddanych w pełni Bogu mogą
wyprzeć Pismo Święte na dalszy plan i jemu należne miejsce zająć jakaś
książka. Książki są różne i różni autorzy różnie piszą na jeden i ten
sam temat. Czasem nawet zupełnie inaczej i daleko różniące się
wprowadzając zamęt w umysłach ludzkich i wprowadzając niepokój do serca
człowieka. A więc czas na pierwszy plan postawićPISMO ŚWIĘTEa
nie ludzkie nauki napisane gdzieś w książce dobrego znanego kaznodziei,
lepiej postawić nieomylnego Boga na czele naszego życia niż człowieka,
który jest z reguły omylny i lepiej słuchać świętego Boga niż człowieka,
jednak grzesznego. „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.”(Dzieje Ap.5:29) Tak samo
tyczy się to stron i różnych kazań znajdujących się na www, które można
słuchać, bowiem nie zastąpi to osobistej lektury Pisma Świętego,
czytania Biblii jako fundamentalnej nauki.