poniedziałek, 30 września 2019

Z BOGIEM NA DOBRE I NA ZŁE

Apostoł Paweł porównuje kościół do oblubienicy a oblubieńcem jest sam Pan Jezus Chrystus.
 "Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje. Albowiem nikt nigdy ciała swego nie miał w nienawiści, ale je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus Kościół, gdyż członkami ciała jego jesteśmy. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem. Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła" (Efez.5:25-32)
Jest tutaj odniesienie do małżeństwa w kontekście Kościoła i Boga, ale także odnośnie Izraela i Boga oraz rzeczywistego małżeństwa, ale ja dziś chcę się zająć sprawą Kościoła małżonki i Chrystusa, jako męża w sensie obrazowym.
Kiedy dochodzi do zawarcia związku małżeństwa ślubuje się między innymi wierność, miłość, i że cię nie opuszczę aż do śmierci, na dobre i na złe ze sobą i tak Bóg widzi małżeństwo, jako nierozerwalny związek małżeński, aczkolwiek bywa z tym różnie, natomiast w odniesieniu do kościoła i Chrystusa. Apostoł Paweł napisał do Koryntian:
" Zabiegam bowiem o was z gorliwością Bożą; albowiem zaręczyłem was z jednym mężem, aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą,..." (2 Korynt.11:3)
Słowo "zaręczyłem" można tłumaczyć tutaj "zaślubiłem".
Każdy kto oddał się Chrystusowi na własność, zaślubił się z Nim, związał się z Nim na zawsze. To związanie to pozytywne związanie, które nazwałbym więzią MIŁOŚCI bo na tym polega zdrowe prawdziwe małżeństwo, relacja dwojga osób, mężczyzny i kobiety,  jako relacje miłości i to jest podstawa kontaktu z Bogiem, fundament na jakim budujemy swoją społeczność z Bogiem.
Miłość powoduje, że jesteśmy z sobą w dniach dobrych, jak i złych, czyli na dobre i na złe, na zawsze poświęceni sobie. Tak powinno wyglądać nasze chodzenie z Bogiem, kiedy nam się wszystko w życiu dobrze układa,  ale także kiedy nam się wszystko w życiu sypie to jednak  na zawsze z Bogiem, niezależnie od wszystkiego, okoliczności i sytuacji. Nie widzisz innej możliwości, jak żyć z Bogiem bez względu na to, co się dzieje w twoim życiu. Nie ma dla nas innej opcji. 
Każdy kto przyszedł do Chrystusa jest na zawsze Jemu poświęcony. 
Jeżeli uważasz, że odkąd powierzyłeś swoje życie Chrystusowi  i to odtąd nie będziesz mieć żadnych problemów to się bardzo mylisz. Bóg nie obiecuje łatwizny na drodze i nie powiedział, że będzie bez łez, ale obiecał Ci pomóc. Ja nigdy nie głoszę przyjdź do Jezusa, a zniknął twoje problemy a raczej przyjdź do Jezusa a On się nimi zajmie i rozwiąże w najlepszy dla nas sposób.