poniedziałek, 16 czerwca 2008

niedziela, 1 czerwca 2008

KOMUNIJNE URWANIE GŁOWY ( artykuł z Głosu Ziemi Cieszyńskiej )

PIERWSZA KOMUNIA STAŁA SIĘ BARDZIEJ WYSTAWNA

         KOMUNIJNE URWANIE GŁOWY

Moda komunijna, zarówno w odniesieniu do strojów i przygotowań, jak i prezentów stale ewoluuje. Niestety, nie w tą stronę mniejszych nakładów finansowych, a wręcz przeciwnie.
Dawno już minęły czasy skromnych, jednakowych ubrań dzieci idących do Pierwszej Komunii. teraz sukienki bardziej przypominają minisuknie ślubne, zaś chłopców obowiązkowy staje się garnitur. Dla rodziców już samo to stanowi spory wydatek, a gdzie tu przyjęcie i prezent? Gdy rozpoczyna się maj, sprzedawcy odzieży komunijnej i dewocjonaliów zacierają ręce, licząc na duże zyski. Cóż, racji im odmówić nie można. Podobnie jest zresztą z właścicielami restauracji. W tej chwili Komunia w domu, na którą zaproszone są jedynie osoby z najbliższej rodziny, raczej już nie wchodzi w grę. Wiadomo, w restauracji jest prościej. Rodzice, wystarczająco już zestresowani faktem, że ich pociecha idzie do Komunii i zmęczeni próbami oraz innymi przygotowaniami, nie muszą w ten sposób martwić się o pozostałe sprawy. To leży już w gestii danego lokalu. Takie ułatwienie jednak kosztuje i to sporo. 50-60 zł za osobę to standard, a przecież nie wszędzie jest tak „tanio” …

ZA ILE PREZENT ?



Innym problemem, który spędza sen z powiek nie tylko rodzicom, a wszystkim zaproszonym na przyjęcie, jest wybór prezentu. I tutaj następuje już całkowita „wolna amerykanka” . Bo nie dość, że prezent musi być kosztowny i przydatny, to jeszcze musi się spodobać się milusińskiemu i trafić w jego gusta. A z tym już tak łatwo nie jest.
Wiele osób pamięta tradycyjne prezenty komunijne typu „BIBLIA„ i obrazki przestawiające Ostatnią Wieczerzę, które otrzymywało się 10-20 lat temu. Niektórzy nawet posiadają jeszcze elementy nieśmiertelnego zestawu komunijnego, w skład którego wchodziły: zegarek, długopis i kalkulator. Czasem także zdarzył się jakiś radiomagnetofon, a może i rower. Dzisiaj jednak wymagania dzieci są znacznie większe i przede wszystkim – kosztowniejsze. Dziadkowie, rodzice i rodzice chrzestni muszą się nieźle nagłówkować, żeby wybrać podarunek, który wywoła radość pociechy. Zdecydowanie musi on być bardzo atrakcyjny, przydatny oraz – drogi. W ten sposób dzieci zasypywane są skuterami, odtwarzaczami mp3, aparatami cyfrowymi, a nawet laptopami z najwyższej półki. Do tego dochodzą, oczywiście, koperty, w których nierzadko znajduje się kilkaset złotych albo i więcej. Nikt nie twierdzi, że to źle lub dobrze, być może takie po prostu są realia. Należałoby się jednak zastanowić jak to wszystko wpływa na najbardziej zainteresowanego, czyli przystępujące do Pierwszej Komunii dziecko.
Stare przysłowie, być może czasami nieco nadużywane, mówi: „Gdyby wszystko miały, toby nigdy nie płakały”. I rzeczywiście, coś w tym jest. Jednak taka „polityka” w pewnym momencie może się obrócić przeciwko zapatrzonym w swoje pociechy rodzicom. Bo jeśli dziecko z okazji Komunii dostaje skuter za 3000 zł, to aż strach pomyśleć, czego zażąda na 18 urodziny. Może samochodu ? I co zrobi, jeśli go nie dostanie ?

ŚWIĘTO DZIECKA CZY MATKI ?





Trzeba też zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt dzisiejszych szaleństw komunijnych. A mianowicie – co tak naprawdę jest ważne w tym szczególnym dniu ? Część materialna czy duchowa? Dziecko, przygotowując się do Komunii, uczęszcza na katechezę, chodzi do kościoła „uczy się” wiary. Księża i rodzice wpajają mu, że nadchodzący dzień Pierwszej Komunii jest szczególny, bo pierwszy raz będzie mógł przyjąć komunię świętą, że wreszcie stanie się pełnoprawnym członkiem Kościoła… A później ów dzień nadchodzi – i na pierwszy plan wysuwa się coś innego. 
Bo czy uczestniczące w rewii komunijnej mody, zasypane drogimi prezentami dziecko jest w stanie myśleć jeszcze o Bogu ?
Zwłaszcza kiedy w pudełkach i kopertach tyle nowych, ciekawych rzeczy ?
Nie chodzi tu o to, by zrezygnować z pierwszokomunijnych podarunków i przyjęć w restauracjach. Można jednak nieco stonować i pokazać dzieciom, co tak naprawdę jest ważne w tym dniu i dlaczego jest on taki szczególny. W przeciwnym wypadku to święto, do niedawna mające wymiar głównie duchowy, stanie się kolejną imprezą często konsumencką. A przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że jest to święto dziecka, a nie rodziców i że ich „oczka w głowie” tak naprawdę nie interesuje, że ma na sukience o jedną falbankę więcej niż koleżanka


MARCIN WIECZOREK
Artykuł pochodzi z regionalnej gazety regionu cieszyńskiego zwanej „Głosem Ziemi Cieszyńskiej”



I Oto widzimy że w dobie gdzie dzieci przystępują do komunii wcale nie myślą o Bogu ale ich celem jest jakie dostaną prezenty i co to będą za prezenty. Moi drodzy i gdzie tu jest miejsce dla Boga ? Mówi się że przyjmują poraz pierwszy w komunii świętej do swojego serca Pana Jezusa Chrystusa i dziś spotykam ludzi którzy mówią że przyjmują do swojego serca Pana Jezusa Chrystusa w każdą niedzielę i święta gdy tylko są w kościele przyjmując komunię.
Czy to jest przyjmowania Jezusa Chrystusa do swojego serca jako swojego osobistego Pana i Zbawiciela ?
NIE !!!!!
To jest kolejne diabelskie oszustwo i kłamstwo które niestety również rozsiewa kościół wprowadzając ludzi w błąd oszukując ich i tym sposobem stają na przeszkodzie ludziom do Bożego Królestwa tłumacząc że przyjęcie Pana Jezusa Chrystusa to przyjęcie komunii. Ale prawda zupełnie inna bowiem przyjęcie Pana Jezusa Chrystusa to nie jest przyjęcie komunii a podjęcie decyzji pójścia za Panem JEZUSEM CHRYSTUSEM naśladując Go w Jego charakterze, naturze, w posłuszeństwie Bogu Ojcu jakie okazywał Pan Jezus gdy żył na ziemi jako człowiek. A więc oddaje się człowiek Bogu przyjmując do swojego serca Jezusa Chrystusa jako swojego osobistego Pana i Zbawiciela. A więc czym jest przyjęcie Pana Jezusa Chrystusa i co ono oznacza: 
 
Po pierwsze: Przyjęcie miłości Boga i Jego łaski przebaczenia
oraz przyjęcia życia wiecznego do swojego serca
uznając Jezusa Chrystusa za swojego Zbawiciela.

 Po drugie: Uznanie Jezusa Chrystusa jako swojego osobistego
Pana, zmiana na stanowisku kierowniczym, oddanie
siebie Bogu na własność, już nie ja rządzę i kieruje
swoim życiem lecz   PAN  i   WŁADCA    Jezus
Chrystus, pójście za Jezusem w posłuszeństwie Bogu
Ojcu, Pan Jezus Chrystus w Biblii jest nazywany
Słowem Bożym ponieważ przez Pana Jezusa mówi
do człowieka sam Bóg Ojciec ( Ew.Jana 1:1-4 )
( Ew. Jana 1: 1-3 ) . ( Obj.19:13 ) . ( Hebr.1:12 ).
 
 Kiedy oddajemy życie Bogu przyjmując Jezusa Chrystusa do swojego serca, wtedy Bóg staje się naszym Ojcem, a my Jego dziećmi (synami, córkami). Duch Święty naszym Przewodnikiem, który nas prowadzi i kieruje nami, a Jezus Chrystus naszym Panem, który panuje w naszym życiu.