Internet w służbie ewangelizacji
Michał Pleban
Rozczarowana życiem dziewczyna postanawia
popełnić samobójstwo. Przedtem jednak po raz ostatni zagląda do
Internetu.Przypadkiem trafia do internetowej „kawiarenki” – miejsca w
sieci, gdzie można przy pomocy komputera porozmawiać z innymiludźmi.
Tego dnia jest tam dwoje dojrzałych chrześcijan, którzy nawiązują z nią
rozmowę. Dzięki temu spotkaniu odnajdujenadzieję, i zamiast odebrać
sobie życie, decyduje się powierzyć je Chrystusowi.
Niemożliwe? To zdarzyło się w roku 1997 w
Stanach Zjednoczonych. Ale globalna wioska połączonych w wielką sieć
komputerównie zna czasowych ani geograficznych ograniczeń. Dlatego może
się to zdarzyć gdziekolwiek i kiedykolwiek. Pod jednym wszakżewarunkiem:
że w odpowiednim miejscu znajdą się chrześcijanie, którzy będą gotowi
głosić dobrą nowinę korzystając ze zdobyczywspółczesnej cywilizacji –
sieci internetowej.
Pamiętam swój pierwszy kontakt z Internetem,
wcale nie tak dawno, bo zaledwie cztery lata temu. Było to na
UniwersytecieMikołaja Kopernika. Internet był wtedy czymś nieznanym,
dostępnym dla nielicznych – naukowców, studentów, pracowników
większychfirm. Teraz mam przed sobą raport z kwietnia ubiegłego roku
przedstawiający sytuację w polskim Internecie. Napisano w nim, że
wPolsce dostęp do sieci ma ok. 4 miliony osób; i od tamtego czasu ta
liczba się podwoiła. Internet przejmuje dziś rolę wiodącegomedium
informacyjnego, urzędu pocztowego, miejsca spotkań i wymiany poglądów,
biblioteki, szkoły, uniwersytetu, banku itp. To,co się dzieje obecnie,
porównywane jest do rewolucji w sposobie komunikowania się ludzi
spowodowanej wynalezieniem druku.
Jak w tej sytuacji powinien postąpić Kościół?
Chrześcijanie zawsze starali się wykorzystywać to, co przynosił
rozwójtechniki dla szerzenia ewangelii. Wynaleziony w XV wieku druk
posłużył jako ważne narzędzie Reformacji w propagowaniu SłowaBożego i
przesłania Dobrej Nowiny. Tak też i teraz możemy zdobycze techniki
wykorzystać na chwałę Bożą. To jest właśnie zadaniestojące przed
Kościołem. Możliwości ewangelizacyjnych w Internecie jest bardzo wiele.
Przedstawię zaledwie dwie z nich.
Internetowe serwisy informacyjne
Ludzie, którzy inaczej nie trafiliby na nasze
nabożeństwa, bez problemów zajrzą na stronę internetową zboru – o ile
ten jąoczywiście posiada. Dowiedzą się, co wyznajemy i jak żyjemy. Jeśli
ich to zainteresuje – mogą skontaktować się, zadzwonić,przyjść.
Świeckie firmy i organizacje wykorzystują
Internet do promocji swojego przesłania. Organizują kampanie reklamowe,
budująserwisy informacyjne i prześcigają się w sposobach przyciągnięcia
potencjalnych klientów. Dzięki globalnemu charakterowiInternetu możliwe
jest dotarcie tanim kosztem do setek tysięcy ludzi. Bardzo szybko
Internet staje się głównym źródłeminformacji o wszystkim. Tę samą formę
musi stosować Kościół. Nie może w nim zabraknąć informacji o tym, co w
życiu jestnajważniejsze. Profesjonalnie zrobione świeckie serwisy mają
każdego dnia tysiące odwiedzających. To także znakomite pole
doewangelizacji. Ludzie niewierzący nie szukają zwykle w Internecie
stron na tematy Bóg, ewangelia, zbawienie – ale szukają za towszystkiego
innego, od najświeższych informacji sportowych po wskazówki na temat
właściwej pielęgnacji roślin doniczkowych. Aprzecież odwołanie do
ewangelii możemy znaleźć w bardzo wielu tematach. Przygotowanie dobrego
serwisu, który oprócz zbioruinformacji na konkretny (świecki właśnie!)
temat zawiera też odnośniki w delikatny sposób wskazujące na znaczenie
DobrejNowiny, jej powiązanie z problemami codziennego życia, może
przynieść wiele owocu dla naszego Pana.
Miejsca „spotkań” ludzi – internetowe kawiarenki, listy dyskusyjne
Internet to także miejsce kontaktów między
ludźmi i wymiany poglądów. Spotkać się mogą ludzie z przeciwnego zakątka
globu -wystarczy tylko zasiąść przed klawiaturą. W sieci funkcjonuje
wiele tzw. list dyskusyjnych – miejsc wymiany
korespondencjielektronicznej na określony temat między uczestnikami
listy. I to także jest świetne miejsce dla działalności chrześcijan.
Boprzecież wszędzie tam, gdzie ludzie rozmawiają, wymieniają poglądy,
mogą znaleźć się wierzący, którzy głoszą dobra nowinę.
Internet to także możliwość rozmowy „na żywo” –
za pośrednictwem klawiatury. Wielka sieć irc (Internet Relay Chat)
zawieraniezliczone ilości kanałów – miejsc, gdzie ludzi spotykają się,
by porozmawiać bezpośrednio. Podobną rolę spełniają
internetowe”kawiarenki”. A wiemy dobrze, że bezpośrednia rozmowa jest
najlepszą formą ewangelizacji. Postępujący rozwój technologiczny
iprzemiany społeczne sprawiają, że jest coraz więcej ludzi samotnych i
zagubionych. Często, nie mając z kim porozmawiać, szukająkontaktu z
drugim człowiekiem właśnie w Internecie, gdzie duża anonimowość pozwala
nawet tym bardzo nieśmiałym odważyć się narozmowę. Istnieją już np.
małżeństwa zawarte dzięki spotkaniu w Internecie. Dzięki Bogu, są też
ludzie, którzy poznali Godzięki kontaktowi z wierzącymi ludźmi
spotkanymi w sieci.
Przed zeszłorocznymi świętami Wielkanocy na
przystankach autobusowych w różnych miastach Polski pojawiły się
reklamygłoszące hasło „Zmartwychwstanie Chrystusa – faktem”. Pod spodem
nic więcej – tylko adres internetowy http://www.agape.pl.
Nazainteresowanych tą reklamą, na przygotowanej uprzednio stronie
internetowej czekał tekst książki autorstwa Josha McDowella pt.”Sprawa
zmartwychwstania”, odnośniki do innych stron chrześcijańskich oraz
ankieta kontaktowa dla tych, którzy chcielibydowiedzieć się więcej o
ewangelii Jezusa Chrystusa. W taki sposób wystartowała Wielkanocna
Kampania Ewangelizacyjna -największa jak do tej pory tego rodzaju akcja w
polskim Internecie. Jej autorami byli członkowie Ruchu Nowego Życia –
polskiegooddziału międzynarodowej organizacji Campus Crusade for Christ.
Takich reklam w Gdańsku, Bydgoszczy, Poznaniu,
Toruniu, Olsztynie, Warszawie, Kielcach i Lublinie umieszczono w sumie
50,plus sześć dużych billboardów. Towarzyszyły im także inne formy
promocji. Dzięki tej kampanii stronę ewangelizacyjną obejrzało6000
ludzi, a ponad 200 z nich wyraziło pragnienie otrzymania dalszych
informacji o ewangelii poprzez wypełnienie ankietkontaktowych. Takie
akcje, choć na mniejszą skalę, przeprowadzono już wcześniej
kilkakrotnie, i zawsze cieszyły się sporymodzewem.
Ruch Nowego Życia był pierwszy w
ewangelizacyjnym wykorzystaniu Internetu na szerszą skalę. Pierwszy,
lecz dziś już niejedyny. Wystartowało kilka kolejnych misji, których
celem jest głoszenie w ten sposób Dobrej Nowiny, mniej lub
bardziejbezpośrednio. Jedną z nich jest Ewangelia.com, międzywyznaniowa
misja skupiająca wierzących z różnych Kościołów ewangelicznych.Promuje
ona ewangelię poprzez internetowe akcje reklamowe i oferuje możliwość
nawiązania kontaktu tym, którzy są zainteresowaniprezentowanymi
treściami. Klub Dobrej Muzyki, cieszący się dużą popularnością serwis
dotyczący muzyki chrześcijańskiej,przyciąga wielu ludzi, przy okazji
dając im możliwość zapoznania się z chrześcijańskim przesłaniem. Klub
przygotowuje się teżdo stworzenia kompleksowej witryny ewangelizacyjnej
pod adresem Ewangelia.pl. Już w tej chwili znajduje się tam
strona”interaktywna”, gdzie komputer zadaje proste pytania na temat
Boga, proponując kilka odpowiedzi, zaś po wybraniu jednej z nichprowadzi
odpowiednio „rozmowę”, kierując człowieka ku zrozumieniu zasad
ewangelii. Portal chrześcijański Jezus.pl, choć jegopotencjalne
możliwości ewangelizacyjne wydają się być wciąż nie do końca
wykorzystane, to mimo to różne udostępnione na nimserwisy pozwalają na
głoszenie ewangelii odwiedzającym go ludziom (np. internetowa
kawiarenka, albo lista dyskusyjna”chrześcijanie”). Ewangelizacyjną listę
dyskusyjną „chsi-public” prowadzi też Chrześcijańska Społeczność
Internetu, najstarszaspołeczność biblijnie wierzących chrześcijan w
polskim Internecie.
Jak widać, dzieje się w dziedzinie
ewangelizacji poprzez Internet coraz więcej. Jak dotychczas wszystkie te
inicjatywypodejmowane są przez grupki zapaleńców lub co najwyżej przez
niezależne organizacje misyjne. A w takiej działalności ważne
jestzaangażowanie całego Kościoła. Zwłaszcza dlatego, że pomimo wielkich
możliwości, jakie Internet oferuje, ma on także pewneograniczenia.
Najpoważniejszym z nich, jak zresztą w przypadku każdej masowej
ewangelizacji, jest trudność niesienia pomocy wukierunkowaniu życia
osobie, która ewangelię usłyszała, zainteresowała się nią, a być może
nawet wysłuchawszy czy przeczytawszyoddała swe życie Bogu. Wychodząc
naprzeciw tej potrzebie, misja Ewangelia.com we współpracy z Kościołem
Zielonoświątkowymzainicjowała program ewangelia@home, mający na celu
kontaktowanie ludzi pragnących usłyszeć więcej na temat
ewangeliibezpośrednio ze zborami w miejscu ich zamieszkania. Do akcji
przyłączył się już Klub Dobrej Muzyki, dołączają też inneKościoły.
Mamy więc nadzieję, że możliwości, jakie stoją
przed Kościołem u progu dwudziestego pierwszego wieku, zostaną
dobrzewykorzystane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz