JAKI TO JEST ŻYWY KOŚCIÓŁ?
Niedawno
usłyszałem zdanie pewnej starszej osoby wierzącej od lat, siostry w
Panu Jezusie Chrystusie jak jedna z jej córek powiedział drugiej córce
tej kobiety też na nowonarodzej swojej biologicznej siostrze „Jak pozostaniesz w tym kościele to niedługo umrzesz”
Tutaj chodziło oczywiście o duchową śmierć, nie fizyczną. Ta osoba
opuściła swój lokalny kościół, zbór, który głosił ogólnie rzecz ujmując
naukę Biblijną i poszła do innego znajdującego się w tym samym mieście. W
związku z tym nasunęło mi się pytanie „Co to znaczy żywy kościół?
Czy żywy Kościół to ten w którym muzyka jest głośna, entuzjastyczna i uchodząca za radosną? A może żywy kościół to ten w którym głośność decybeli podczas chwalenia i uwielbiania Boga towarzyszą? Cóż to takiego jest? Znam osobiście też ten drugi zbór do którego ta siostra w Chrystusie poszła sądząc, że przeniosła się do lepszego, bo do żywego Kościoła, tylko, że niedostrzegam tam wielkich różnic. Porządek nabożeństwa praktycznie taki sam. Słowo Boże głoszone to samo i zastanawiam się co znaczy ” Żywy Kościół” o czym stanowi ten „Żywy Kościół” bo jeśli dla kogoś forma głośniejszej muzyki to twierdzę z własnej obserwacji i własnego doświadczenia, że chyba nie o to chodzi. Żadnej zmiany pod tym względem jakoby miał ten drugi być bardziej żywy od poprzedniego. Chyba, ze ktoś mierzy to decybelami muzyki w kościele, ale uważam, że to jest nietrafna miara. Oczywiście chcę zaznaczyć na początek, ze nie chcę tutaj krytykować czyjeś formy uwielbiania Boga, proszę tak nie podchodzić do tego tematu, bowiem nie jest to moim celem w jakiś sposób kogoś krytykować, czy atakować, że ktoś na nabożeństwie głośniej śpiewa czy gra uwielbiając Boga ponieważ nie jest to tematem tego artykułu. Tematem jest czy forma może uwielbiania Boga może stanowić, czy dany Kościół jest żywy czy martwy? Tematem tego wpisu jest zastanowienie się czym jest ów „Żywy Kościół”? Mnie osobiście wydaje się, że czasami w niektórych zborach jest dużo hałasu, zamieszania i harmideru lecz nie ma w nich życia, życia pochodzącego od Boga Ducha Świętego. No, ktoś teraz sobie może pomyśleć „Ja to jestem w fajnym, dobrym i żywym kościele ponieważ w moim zborze śpiewamy tylko spokojne, melodyjne, posiadające treści pieśni ze Śpiewnika Pielgrzyma” I ok, ale chce Ci powiedzieć, że i to nie stanowi, że twój Kościół jest żywy bo tam śpiewają pieśni ze Śpiewnika Pielgrzyma.
Czy żywy Kościół to ten w którym muzyka jest głośna, entuzjastyczna i uchodząca za radosną? A może żywy kościół to ten w którym głośność decybeli podczas chwalenia i uwielbiania Boga towarzyszą? Cóż to takiego jest? Znam osobiście też ten drugi zbór do którego ta siostra w Chrystusie poszła sądząc, że przeniosła się do lepszego, bo do żywego Kościoła, tylko, że niedostrzegam tam wielkich różnic. Porządek nabożeństwa praktycznie taki sam. Słowo Boże głoszone to samo i zastanawiam się co znaczy ” Żywy Kościół” o czym stanowi ten „Żywy Kościół” bo jeśli dla kogoś forma głośniejszej muzyki to twierdzę z własnej obserwacji i własnego doświadczenia, że chyba nie o to chodzi. Żadnej zmiany pod tym względem jakoby miał ten drugi być bardziej żywy od poprzedniego. Chyba, ze ktoś mierzy to decybelami muzyki w kościele, ale uważam, że to jest nietrafna miara. Oczywiście chcę zaznaczyć na początek, ze nie chcę tutaj krytykować czyjeś formy uwielbiania Boga, proszę tak nie podchodzić do tego tematu, bowiem nie jest to moim celem w jakiś sposób kogoś krytykować, czy atakować, że ktoś na nabożeństwie głośniej śpiewa czy gra uwielbiając Boga ponieważ nie jest to tematem tego artykułu. Tematem jest czy forma może uwielbiania Boga może stanowić, czy dany Kościół jest żywy czy martwy? Tematem tego wpisu jest zastanowienie się czym jest ów „Żywy Kościół”? Mnie osobiście wydaje się, że czasami w niektórych zborach jest dużo hałasu, zamieszania i harmideru lecz nie ma w nich życia, życia pochodzącego od Boga Ducha Świętego. No, ktoś teraz sobie może pomyśleć „Ja to jestem w fajnym, dobrym i żywym kościele ponieważ w moim zborze śpiewamy tylko spokojne, melodyjne, posiadające treści pieśni ze Śpiewnika Pielgrzyma” I ok, ale chce Ci powiedzieć, że i to nie stanowi, że twój Kościół jest żywy bo tam śpiewają pieśni ze Śpiewnika Pielgrzyma.
CO JEST WIĘC STANOWI, ZE KOŚCIÓŁ JEST ŻYWY?
Żywy
Kościół to kościół w którym jest obecność Boża, która się manifestuje w
członkach danej wspólnoty na każdy dzień, a nie tylko podczas
nabożeństwa. Żywy Kościół to taki w którym ludzie doświadczają mocy
Bożej podnoszącej z grzechu, doświadczają mocy uzdrowienia z chorób
ducha, duszy i ciała, gdzie manifestują się dary Ducha Świętego opisane
na przy kład w 1 liście apostoła Pawła do Koryntian 12:8-10. Żywy
Kościół w którym panuje Boża miłość o które pisze apostoł Paweł w 1
liście do Koryntian w 13 rozdziale oraz który wydaje owoce Ducha
Świętego z listu do Galacjan 5:22-23, gdzie idą dary Ducha Świętego w
parze z owocem Ducha, które są zapisane w liście do Galacjan. Żywy
Kościół to kościół, którego prawdziwie głową jest Chrystus a rządy Swoje
sprawuje Boży Duch Święty i On wszystkim kieruje i w takim kościele
jest życie i to życie BOŻE.
Jest nawet taka pieśń znajdująca w Śpiewniku Pielgrzyma pod numerem 600 a słowa jej brzmią:
Czyś słyszał, że Kościół jest żywy?Jest nawet taka pieśń znajdująca w Śpiewniku Pielgrzyma pod numerem 600 a słowa jej brzmią:
1. Czyś słyszał, że Kościół jest żywy?
Gdzie Chrystus Kapłanem jest sam.
Gdzie radość i pokój prawdziwy
Z miłości udziela Bóg nam
Gdzie Chrystus Kapłanem jest sam.
Gdzie radość i pokój prawdziwy
Z miłości udziela Bóg nam
Ref. O pójdź do Kościoła żywego,
Podążaj przez wiarę i żyj!
Do Boga z sumienia czystego,
W tym domu modlitwy swe ślij.
Podążaj przez wiarę i żyj!
Do Boga z sumienia czystego,
W tym domu modlitwy swe ślij.
2. Czy znany ci Kościół prawdziwy?
Co z Ducha i prawdy się stał,
Gdzie każdy się czuje szczęśliwy,
Że Bóg mu zbawienie Swe dał.
Co z Ducha i prawdy się stał,
Gdzie każdy się czuje szczęśliwy,
Że Bóg mu zbawienie Swe dał.
3. Czyś słyszał, że dom jest duchowy?
Gdzie nie ma wyzysku ni zła.
Gdzie darmo i w sposób cudowny
Bóg Święty wybranym swym da.
Gdzie nie ma wyzysku ni zła.
Gdzie darmo i w sposób cudowny
Bóg Święty wybranym swym da.
4. Czyś słyszał, że Kościół jest żywy?
Że miłość zasadą jest tam.
Gdzie ludzie to bracia prawdziwi,
A głową i Ojcem – Bóg sam.
Że miłość zasadą jest tam.
Gdzie ludzie to bracia prawdziwi,
A głową i Ojcem – Bóg sam.
zwrotki, które nie występują w Śpiewniku Pielgrzyma (znajdują się w śpiewniku Głos Wiary)
5. Jam niegdyś był w grzechach zgubiony,
Nie członek Kościoła, lecz trup
Lecz Chrystusa za grzech mój zraniony,
Swym grobem zastąpił mój grób.
Nie członek Kościoła, lecz trup
Lecz Chrystusa za grzech mój zraniony,
Swym grobem zastąpił mój grób.
6. Gdy teraz mój Zbawca jest żywy,
On z śmierci mnie wyrwał i kar,
Już wiem, czym jest Kościół prawdziwy,
Gdy życia wiecznego mam dar.
Można ją posłuchać w języku polskim tutaj: On z śmierci mnie wyrwał i kar,
Już wiem, czym jest Kościół prawdziwy,
Gdy życia wiecznego mam dar.
W języku angielskim tutaj:
Na jednym z forów przeczytałem coś takiego:
Zbór
żywy to taki zbór, w którym ludzie się miłują wzajemnie. Gdzie jeden
troszczy się o drugiego i nie jest nikomu obojętne, co się stało z
drugim człowiekiem. Gdzie ludzie czują się odpowiedzialni jeden za
drugiego.
Żywy zbór to taki, gdzie ludzie chętnie przychodzą do Boga, którego miłują w modlitwie, gdzie funkcjonują dary Ducha.
Żywy
zbór to taki, który otwarty jest na ludzi z zewnątrz, a ludzie
przychodząc tam padają na kolana i mówią „tu jest Bóg”, rodzą się do
nowego życia, albo uciekają, bo bardzie umiłowali grzech.
Żywy
zbór, to zbór w którym ludzie porzucają grzechy, chcą żyć świętym
życiem( nie mylić z nauką tzw. „uświęceniewców”, dla których grzechem
jest farbowanie włosów, noszenie spodni przez kobiety i temu podobne
historie- ja mówię o porzucaniu prawdziwych grzechów: plotkarstwa,
chciwości, próżności, pychy, kłamstw i nieuczciwości, oszustwa,
bluźnierstwa, nałogów, nieczystości seksualnej, cudzołóstwa itp.).
W
żywym zborze jest się uległym starszym nie dlatego, że oni tak każą i
tego wymagają, albo ze strachu, że inaczej wywalą cię ze zboru, ale
dlatego, ze szanuje się dla ich pracy i widzi się w nich prawdziwy
autorytet, za którym stoi Bóg. Mają oni postawę sługi, a nie udzielnego
króla, panującego nad innymi. Nie boją się rozmawiać na trudne tematy,
potrafią łagodnie i cierpliwie tłumaczyć swoje stanowisko w świetle
Słowa, ich oczy nie wypatrują w każdym zła. Kochają Boga i ludzi. Są
stanowczy wobec niepokutujących grzeszników i potrafią przeciwstawić się
grzechowi, ale nie nadużywają swojej władzy, nie są porywczy i
gwałtowni w działaniach. Cechuje ich mądrość i łagodność. Nie są też
pyszni.
Znam
zbory, z których pastor wyrzucił człowieka( oczywiście sam, zbór
jedynie o tym poinformował przedstawiając swoją wersję wydarzeń) i
reszta ludzi nie pytała o nic, nie zadzwoniła, nie porozmawiała- dla
świętego spokoju przyjęła oficjalną wersję i odtrąciła tego człowieka i
jeszcze uduchawiała to mówiąc, że przecież wydają owoc „posłuszeństwa i
uległości starszym”. I to jest przykład martwego zboru, gdzie w zasadzie
jeden drugiego nie zna, jeden drugiemu jest obojętny, liczy się „święty
spokój” i bezpieczeństwo własne
( „żebym nie miał problemów”).
Zbór
martwy można też poznać po pewnych zachowaniach: przychodzisz do
takiego zboru, i NIKT się tobą nie interesuje, nie zapyta o nic, nie
zagada. Wchodzi, wychodzisz, jak do KRK na mszę. Anonimowo.
Zbór
martwy to taki, gdzie nakazuje ci się bezwzględne i ślepe posłuszeństwo
i gdzie ostatecznym autorytetem w sprawach wiary nie jest Słowo Boże,
ale pastor: „przywódca zborowy”. Jeśli ośmielisz się w takim zborze
zapytać o niewygodną rzecz, od razu ci powiedzą , że masz złe intencje i
chcesz się kłócić. Twój pęd do poznania Słowa jest postrzegany jako
potencjalne zagrożenie dla przywódców zborowych bojących się o swój
autorytet. Oni rządzą i znaj swoje miejsce.
Martwy
zbór to zbór, w którym modlitwy są sztuczne, modlą się w kółko te same
osoby ustalonym schematem, nie ma w nich życia. W domach ludzie z
martwych zborów w ogóle się nie modlą. Oni się modlą na nabożeństwie i
wystarczy.
W
martwych zborach ludzie nie pragną poznawać Słowa, nie badają Go, nie
rozważają, wystarczy im to, co słyszą zza kazalnicy. Ale i temu nie
poświęcają żadnej refleksji.
Są
zbory, gdzie ludzie są bardzo religijni, ale też brak tam „oddechu”,
tego powiewu świeżości, życia duchowego. Tacy ludzie potrafią się długo
modlić i nawet poświęcać „dla sprawy”( rezygnują z różnych „uciech”
życiowych), ale nie ma w nich miłości Boga. Są surowymi legalistami
osądzającymi innych na podstawie rzeczy zewnętrznych , szybko, bez
miłosierdzia. Stawiają wymagania, ale nie okazują troski i współczucia.
Żywy zbór to po prostu zbór, w którym ludzie miłują Boga i siebie nawzajem i są otwarci na działanie Ducha Świętego.
Polecam również do wysłuchania rozważania biblijnego:
Kościół Ducha Świętego to żywy kościół dla Pana Jezusa Chrystusa, a martwy dla grzechu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz