poniedziałek, 23 września 2013

FAŁSZYWA POKORA


Fałszywa pokora lub fałszywa skromność

Bóg mówi, że pysznym się sprzeciwia a pokornym łaskę okazuje – Jak.4:6 . 1 Piotra 5:5b . Oto w liście do Filipian 2:3 jest podana definicja pokory względem siebie: „...w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie.”
Pokora to okazywanie szacunku innym i uważanie innych za wyższych i lepszych od siebie, oraz posiadanie w sobie umiejętności radowania się z powodzenia innych ze szczerego serca. Natomiast chcę zwrócić uwagę na „fałszywą pokorę”, której pozory mogą mylić,ponieważ osoba, która właśnie jest charakteryzująca się tą tzw.”fałszywą skromnością” czy „fałszywą pokorą” na pierwszy rzut oka można nie rozróżnić, iż jest to postawa „fałszywej pokorny” czy „fałszywej skromności”. Niektóre osoby wypowiadają się o sobie wobec innych w taki sposób: „Jaki to ja jestem grzesznik” albo „Jestem niegodny” lub też „Jaki jestem biedny i niegodny” czy „Na nic nie zasługuję” bądź też „Tak dużo mi jeszcze brakuje” albo też „Jestem zwykłym szaraczkiem” czy „Jestem tylko cieciem i niczym więcej” i tym podobne różne wypowiedzi i ciągle wszystkim na prawo i na lewo „trąbi” czyli rozpowiada, jaki to jest „pokorny”, ale czy to jest wyraz pokory i skromności? Wydaje mi się, że to żaden dowód pokory, bo przecież prawdą jest, że na nic co dobre nie zasługujemy, dlatego zbawienie jest darem łaski Bożej jako niezasłużonej Bożej przychylności, dobroci i miłości Bożej względem nas. Czasami ludzie się tak wypowiadają, bo chcą, by ludzie dostrzegali ich jako bardzo pokornych i skromnych, tymczasem jest inaczej, bowiem nie jest to wyraz pokory, ale pychy. Kolejnym przykładem tego jest gdy uczestniczyłem w spotkaniu chrześcijańskim, gdzie poproszone do usługi Słowem Bożym pewnego brata w Chrystusie, ale ten brat odmówił, że nie jest jakimś super mówcą, ani kaznodzieją, ale jest zwykłym człowiekiem,szeregowym uczestnikiem tego spotkania, ale później dowiedziałem się, jak ten człowiek mówił komuś, że bardzo chciał się podzielić Słowem Bożym, ale nie było mu dane i że tak naprawdę to się czuje w tej społeczności niepotrzebny. Zauważmy jednak, że ten brat był proszony do usługi Słowem Bożym, ale odmówił twierdząc, że on jest jakimś tam mówcą, ale zwykłym człowiekiem, jednakże skarżył się innemu człowiekowi, że ten nie mógł zabrać tam głosu. Czy nie jest to obraz fałszywej pokory? Po co ta gra? Ja gdy jestem zapraszany do podzielenia się Słowem Bożym to jest miłe dla mnie i bardzo się cieszę i nie ukrywam tego, natomiast nie narzucam się swoją osobą nikomu i nie wciskam się nigdzie na siłę, gdzie nie poproszono by mnie do podzielenia się czymkolwiek, ale chyba, że Duch Boży pobudzi, ale tak poza tym nie chcę narzucać się swoją osobą, bowiem jest też napisane:Albowiem nie ten, kto sam siebie zaleca, jest wypróbowany, ale ten, kogo Pan poleca.” (2Korynt.10:18). Bądźmy sobą każdy z nas i nie grajmy przed sobą kogoś innego, kogoś kim tak naprawdę nie jesteśmy i bądźmy szczerzy względem siebie, bo to tak naprawdę jest pokora względem siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz