piątek, 2 listopada 2007

UCZYNKI

Wielu ludzi wierzy w zbawienie dzięki własnym dobrym uczynkom. Praktykują oni umartwienia i samozaparcie, dają jałmużny i modlą się, odwiedzają chorych i więźniów, odbywają dalekie pielgrzymki i umartwiają swe ciało. Dlatego też spodziewają się wejść do nieba. Pracują dla swego zbawienia, podczas gdy zbawienie to musi nastąpić wpierw, potem dopiero mogą działać jako zbawieni i przeżywać ten stan. Student musi się wprzód zapisać do uczelni, zanim będzie mógł pracować dla swej kariery po studiach. Ty zaś wprzód musisz przyjąć Chrystusa, a dopiero wtedy będziesz zbawiony; musisz wpierw otrzymać zbawienie, jeśli masz pracować nad nim. Co uczynił umierający łotr, aby być zbawionym? Nie mógł nic uczynić, bo jego ręce były przybite do krzyża. Nie uczynił nic, wszakże Jezus zbawił go.
W ludzkim planie zbawienia podkreśla się słowo „czynić”, w planie Bożym mówi się o tym, co się „dokonało”. Człowiek obstaje przy tym, by coś czynić, by czymś zapłacić, chce sobie zasłużyć na zbawienie. Bóg zaś mówi, że zbawienie dokonało się i nie ma już nic do zrobienia, bo Jezus wykonał wszystko.
Zbawienie, drogi czytelniku, jest darem. „Dar Boży jest żywot wieczny” (Rzym. 6:23). Co masz uczynić, aby pozyskać dar? Zapłacić? Jeśli byś zapłacił, to nie będzie to dar. Jeśli pracujesz po to, by mieć prawo do niego, to i wtedy nie będzie to darem. Dar jest bezpłatny i tak jest ze zbawieniem.
Ile zapłacił syn marnotrawny swemu ojcu? Jeśli mi powiesz, ile zapłacił, to i ja ci powiem, ile masz zapłacić. Lecz wiesz, że on nic nie zapłacił, bo niczego nie posiadał. Był on bankrutem, jak i ty jesteś bankrutem. Zbawienie, przyjacielu, jest bezpłatne i nie ma na nie ceny. Dlatego też nie da się go kupić.
Gdy byłem w Indiach, widziałem tzw. świętych ludzi, którzy pracowali nad swoim zbawieniem. „Po co leżysz na posłaniu nabitym gwoźdźmi?” — mogłem zapytać i na pewno otrzymałbym odpowiedź: „Dla zbawienia swej duszy”. Lecz po co mają czynić to, czego Chrystus dokonał? Czyż On nie cierpiał, nie krwawił i czy nie umarł za nich? Czyż nie ofiarował się za ich grzech? Czyż Bóg nie zadowolił się ofiarą swego Syna? Cóż zatem mają oni lub co możecie dodać wy do dzieła dokonanego przez Chrystusa?
Posłuchaj Słowa Bożego. Jakże jasne jest ono! Jakże dobitne!
„Albowiem łaską jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie z siebie, dar Boży to jest; nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił” (Efez. 2:8-9).
„Nie z uczynków sprawiedliwości, któreśmy czynili” (Tytus 3:5).
Nie robiącemu zaś, lecz wierzącemu w Tego, który usprawiedliwia niepobożnego, przyczytana bywa wiara jego za sprawiedliwość… Bóg przyczyta sprawiedliwość bez uczynków (Rzym. 4:5-6).
„Nie z uczynków” — jakże to wyraźnie powiedziane! Nie z uczynków waszych, ani z zasług, bo nic, co czynicie, nie ostoi się. Bo tylko Chrystus zbawia, jedynie Chrystus. Obyś przyszedł do Niego i obyś chciał polegać na Jego dziele, dokonanym na Golgocie, obyś Mu chciał zaufać, aby być zbawionym!
    Uczynki nie zbawiły mię,
    Ani gorliwość, ani łzy,
    To Jezus Chrystus zbawił mię,
    On winy me wziął na swój krzyż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz