piątek, 22 lipca 2011

List do Rzymian 8 : 1-8 . List do Galacjan 5:16-18

Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia.Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci.Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha.Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha – do tego, czego chce Duch.Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha – do życia i pokoju. A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą.”   ( List do Rzymian 8:1-8 BT )
Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa.”   (List do Galacjan 5:16-18  BT)

niedziela, 10 lipca 2011

SKĄD WIESZ, CZY JESTEŚ CHRZEŚCIJANINEM?

Wbrew szeroko rozpowszechnionej opinii:
WIARA W BOGA NIE CZYNI CIĘ CHRZEŚCIJANINEM!
Istnieją tysiące ludzi, którzy wierzą w Boga, a nie są chrześcijanami. „Pan tak wiele mówi o Bogu, dlaczego nie jest pan muzułmaninem?” zapytał pewien arabski przywódca Jamesa Irwinga, znanego ze swej wyprawy na księżyc w statku „Apollo 15″.
Wiele osób wierzy w skuteczność ćwiczeń fizycznych, ale ich nie stosują, pozostają otyli – samo tylko wierzenie niewiele znaczy.
CHODZENIE DO KOŚCIOŁA NIE CZYNI CIĘ CHRZEŚCIJANINEM!
Wiele osób chodzi do kościoła z najróżniejszych powodów, czasem z przyzwyczajenia, ze względu na rodzinę, tradycję. Nie ma to jednak zasadniczego wpływu na ich życie. Obłudnicy i złodzieje też chodzą do kościoła.
PORZĄDNE ŻYCIE NIE CZYNI CIĘ CHRZEŚCIJANINEM
Wielu ateistów prowadzi tzw. porządne życie. Ale co to właściwie znaczy? W porównaniu z jakimś przestępcą poczujesz się kandydatem na świętego. Porównaj się jednak z Jezusem Chrystusem. No i jak? Słabo, co? Nie jest ważne to, co Ty myślisz o sobie, ale jak wyglądasz w oczach Boga!
MODLITWA NIE CZYNI CIĘ CHRZEŚCIJANINEM!
Hindusi spędzają wiele czasu na modlitwach i medytacjach. Muzułmanie czynią to 5 razy każdego dnia.
MÓWIENIE O JEZUSIE NIE CZYNI CIĘ CHRZEŚCIJANINEM!
Wielu ludzi mówi o Jezusie. Nawet dobrze. Przeważnie są to przywódcy kościelni, filozofowie i historycy. Najczęściej jednak ich życie nie jest odbiciem Jego nauk. Wątpią też w wiarygodność Biblii jako Słowa Bożego.
CZYTANIE BIBLII NIE CZYNI CIĘ CHRZEŚCIJANINEM!
Chrześcijanie kochają Biblię i czytają ją codziennie, ale to nie czyni ich chrześcijanami. Karol Marks mając 15 lat napisał wspaniały komentarz do fragmentu Ewangelii św. Jana, choć sam nigdy nie został chrześcijaninem.
NIE MOŻNA URODZIĆ SIĘ CHRZEŚCIJANINEM!
Ludzie mówią, że urodzili się w rodzinie chrześcijańskiej, że byli ochrzczeni, przystąpili do komunii itp., ale i to nie czyni nikogo chrześcijaninem. Józef Stalin ukończył nawet dwa lata Seminarium Duchownego, ale czy był chrześcijaninem? Mógłbyś się urodzić w stajni ale czy przez to stałbyś się koniem? Nikt nie może za Ciebie decydować kim chcesz być.
KTO WIĘC JEST CHRZEŚCIJANINEM?
Zgodnie z tym co naucza Biblia, chrześcijanin to przede wszystkim ktoś, kto:
POSIADA OSOBISTĄ WIĘŹ Z JEZUSEM CHRYSTUSEM!
Gdy mężczyzna poślubia kobietę, to nie przyjmuje on religii zwanej „małżeństwo”, ale w jego życie wkracza nowa osoba. Podobnie chrześcijaństwo, to nie kultura ani zestaw praktyk religijnych, ale osobista więź z drugą Osobą, Jezusem Chrystusem. Apostoł Paweł tak pisze o swojej więzi z Chrystusem: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (List do Galacjan 2,20) i „… wszystko uznaję za stratę, ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa” (List do Filipian 3,8).

POSIADA PEWNOŚĆ ŻYCIA WIECZNEGO!

Życie wieczne to coś daleko więcej niż życie fizyczne. Jest to życie duchowe w społeczności z Bogiem, będące wypełnieniem najgłębszych potrzeb człowieka. Apostoł Jan tak kończy jeden ze swoich listów: „O tym napisałem do was,<…> abyście wiedzieli, że macie życie wieczne” (1 List ap. Jana 5,13). Sam Jezus oświadcza: „Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia”(Ewangelia wg św. Jana 5,24).
JEST ZBAWIONY JUŻ TERAZ, I CIESZY SIĘ Z TEGO!
„… nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony” (Ewangelia wg św. Jana 3,17). Jezus jest Zbawicielem świata, bo zakończył swoją misję pełnym sukcesem. Dlatego apostoł Paweł głosił, że odtąd: „Każdy, kto wzywać będzie imienia Pańskiego będzie zbawiony” (List do Rzymian 10,13). A później pisał: „Łaską bowiem jesteście zbawieni…” (List do Efezjan 2,8). Nie, że będziecie zbawieni, ale już zbawieni jesteście! Sam Chrystus mówi o tym: „… cieszcie się, że wasze imiona są zapisane w niebie” (Ewangelia wg św. Mateusza 10,20)!
OTRZYMAŁ MOC ABY PROWADZIĆ ŻYCIE WOLNE OD GRZECHU!
Nie można prowadzić autentycznie chrześcijańskiego życia w oparciu tylko o ludzkie siły. Potrzebna jest ponadnaturalna pomoc. Mówi o tym apostoł Jan: „Wszystkim tym jednak, którzy go [Jezusa] przyjęli dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi” (Ewangelia wg św. Jana 1,12). Do tego faktu nawiązuje św. Paweł: „Albowiem grzech nad wami panować nie będzie…” (List do Rzymian 6,14). Dlatego Jezus Chrystus poucza, jak rozpoznać Jego uczniów: „poznacie ich po ich owocach, [uczynkach]. Nie może bowiem dobre drzewo wydać złych owoców…” (Ewangelia wg św. Mateusza 7,16-18).
DLACZEGO?
- większość ludzi nie ma osobistego stosunku do Boga?
- nie mają pewności życia wiecznego?
- nie mają sił aby się przeciwstawić grzechowi?
- Bóg wydaje się im być kimś obcym, kto budzi raczej niepokój niż radość?
Istnieje tylko jedna odpowiedź na te pytania: „Grzechy wasze są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a nieprawości zasłoniły przed wami jego oblicze” (Księga Izajasza 59,2). Może pomyślisz, że opinia ta Cię krzywdzi. Czy jednak chcesz być podobny do chorego, który odrzuca lekarstwo ze względu na to, że jest gorzkie?
Niestety, z powodu upadku pierwszych ludzi, wszyscy dziedziczymy po nich grzeszną naturę – jak śmiertelną, zaraźliwą chorobę, która dotyka wszystkich ludzi. Przed Bogiem jesteśmy równi; „wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej” (List do Rzymian 3,23). „… a wszystkie nasze dobre czyny są jak nieczysta szata” (Księga Izajasza 64,6). Bycie grzesznikiem to nie kwestia wyboru, to oczywisty fakt.

Zapytasz teraz:

CO MOGĘ ZROBIĆ BY BYĆ ZBAWIONY?
Proszę, zrozum! Ty nic nie możesz zrobić! Biblia mówi: „Czy murzyn może odmienić swą skórę, a lampart swoje pręgi?” (Księga Jeremiasza 13,23), i „… za pomocą uczynków nie można osiągnąć usprawiedliwienia” (List do Rzymian 3,20). Musiałbyś się narodzić jeszcze raz jako człowiek o zupełnie innej naturze: „A gdy to usłyszeli uczniowie, zapytali: któż więc może być zbawiony? A Jezus rzekł do nich: Co jest niemożliwe u ludzi, możliwe jest u Boga” (Ewangelia wg św. Mateusza 19,25.26). Dalej Jezus wyjaśnia, że Bóg może sprawić cud, by człowiek narodził się na nowo, a nawet stwierdza, że „… jeśli się kto nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego” (Ewangelia wg św. Jana 3,3).
MUSISZ SIĘ NA NOWO NARODZIĆ!
Są to duchowe narodziny do duchowego życia. Jest to świadoma decyzja oddania całego swojego życia Bogu, w której umierasz dla samego siebie i odwracając się od wszystkich swoich grzechów, przyjmujesz Jezusa Chrystusa jako osobistego Pana i Zbawiciela. Otrzymasz wówczas Ducha Świętego i Bóg przemieni Twoją naturę.
Oto Ewangelia, czyli DOBRA NOWINA!
Ponieważ Jezus umarł na krzyżu zamiast Ciebie, przyjmując karę za Twoje grzechy, dlatego teraz Ty możesz rozpocząć nowe życie. Jezus Cię kocha i dlatego chce Ci przebaczyć Twoje grzechy, i zamieszkać w Twoim sercu na zawsze. Apostoł Paweł mówi: „Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził Go z martwych, zbawiony będziesz” (List do Rzymian 10,9).
Jest to dar od Boga: „Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił” (List do Efezjan 2,8.9).
Nie oszukuj samego siebie. Czy Jezus jest kimś najważniejszym w Twoim życiu? Jeśli nie, to co stoi na przeszkodzie, aby tak się stało? Jezus, który wie, że przeszkodą jest jedynie grzech i zła ludzka wola, przestrzega: „Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo poginiecie” (Ewangelia wg św. Łukasza 13,5).
Dziś jeszcze naprawdę
ZOSTAŃ CHRZEŚCIJANINEM!
W prostej modlitwie powierz Bogu swoje życie; to nie religijny rytuał, ale rozmowa z drugą Osobą, która Cię słyszy. Podziękuj Jezusowi za Jego miłość i za to, że umarł za Ciebie. Poproś o przebaczenie grzechów i wyznaj, że wierzysz w Niego, Nie jest konieczne zrozumienie wszystkiego; nie polegaj zbyt mocno na swoich uczuciach; to sprawa wiary. Jezus mówi: „tego, który do mnie przychodzi nie wyrzucę precz.” (Ewangelia wg św. Jana 6,37).
On nigdy nie kłamie! Z chwilą kiedy to uczynisz, będziesz mógł powtórzyć wraz z apostołem Pawłem: „Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe.” (2 List do Koryntian 5,17). Tak, wbrew temu co sądzi wielu ludzi
EWANGELIA JEST PROSTA:
„… mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą” (1 List do Koryntian 1,18). Jezus powiedział: „Jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Ewangelia wg św. Mateusza 18,3).
To Bóg stworzył człowieka i wie, że jedyną rzeczą, która może uczynić go szczęśliwym, jest miłość, która nie stawia warunków. Nic nie możesz uczynić, aby Bóg przestał Cię kochać! On chce, abyś nie tylko mógł usłyszeć o Jego miłości, ale codziennie ją przeżywać. Choćby nie wiadomo jak bardzo było powikłane Twoje życie, Jezus ma moc i chce Ci pomóc. On powiedział:
„Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi” (Ewangelia wg św. Mateusza 28,18). Również dzisiaj możesz zwrócić się do Niego o pomoc, ponieważ
JEZUS ŻYJE!
On naprawdę zmartwychwstał i dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych! On także dzisiaj uwalnia od grzechów, wszelkich nałogów i problemów; od lęku przed przyszłością i samotnością. Dzisiaj również uzdrawia chorych i odpowiada na zanoszone z wiarą modlitwy!

poniedziałek, 30 maja 2011

KONIEC ŚWIATA

Ostatnio znowu podano termin, datę końca świata 21 maja 2011 r. godz.18:00 a teraz znów nowy termin podany 21 grudnia 2012 r. ale co na ten temat mówi Pan Jezus Chrystus? Możemy o tym poczytać w Ewangelii Mateusza 28:36: A o tym dniu i godzinie nikt nie wie;…” I zapewne kolejne będą podawane terminy tym czasem Słowo Boże wyraźnie mówi: „nie znacie dnia, ani godziny” Takie podawanie dat przyjścia Pańskiego jest niezgodne z Pismem Świętym i co za tym idzie kłamstwem bo Pan Jezus Chrystus wyraźnie powiada: Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjście Syna Człowieczego. i nie spostrzegli się, że nastał potop i zmiótł wszystkich, tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego.” (Ew.Mat.24:36-39).  Pan Jezus Chrystus wyraźnie mówi, że ten dzień przyjdzie jak złodziej w nocy, niespodziewanie i mamy cały czas oczekiwać, czuwać i być zawsze gotowymi na ten dzień. Wiemy i jest to 100% pewne, że ten dzień jest bliżej, niż dalej. Widzimy to w wypełnianiu się proroctw biblijnych na naszych oczach, tylko trzeba czytać Pismo Święte i prosić Bożego Ducha Świętego o oświecenie umysłu i serca oraz właściwe zrozumienie Słowa Bożego przed Jego czytaniem. Bóg chce nam przez to powiedzieć ponieważ nie znamy dnia, ani godziny przyjścia Pana Jezusa Chrystusa, że mamy czuwać cały czas, by ten dzień nas nie zaskoczył. Uważam, że poprzez te wydarzenia podawania kolejnych dat końca świata, które się te przewidywania nie sprawdziły i spowoduje u ludzi całkowity brak wiary iż taki dzień nadejdzie i uśpi ich czujność i wtedy nadejdzie Pan panów i Król królów JEZUS CHRYSTUS.

środa, 18 maja 2011

STANOWISKA W KOŚCIELE

Bóg i Pan nasz Jezus Chrystus ustanowił: jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami   ( List do Efezjan 4:11 ).Na jednym z portali internetowych zadano  biskupowi KZ pytanie: - Biskupie możesz wytłumaczyć o co chodzi z tą nową tytułomanią to jakaś
zielonoświątkowa hierarchia?”  Na to odpowiadając biskup wypowiedział się tak: „Tytułomania nie jest zjawiskiem nowym, sięga czasów Nowego
Testamentu. Nowy Testament znał hierarchię, np. biskupów, apostołów, proroków,
ewangelistów, diakonów itd. Ale masz prawo tego nie lubić

Dzisiaj w kościele „pastor” czy „biskup” postrzega się jako tytuły stylu „prezes” „dyrektor”  „kierownik” sprawujący władzę, podczas gdy te osoby nie są panami, kierujący innymi będąc ich szefami, ale sługami Bożymi usługujący innym a nie piastujący stanowisko, sprawujący władzę w kościele lecz wykonujący służbę. W 1 Tymoteusza 3:1 czytamy: „Kto o biskupstwo się ubiega, pięknej pracy pragnie”  tutaj pisze pracy a nie w stylu piastującego stanowiska tytułując się. W Dziejach Apostolskich 20:28 czytamy: ” Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego krwią.  czytamy tutaj słowa abyście paśli a nie panowali, ale by dbali o trzodę Pana i usługiwali Bożej owczarni a nie panowali i dominowali nad nią, czy też się sami tytułowali.  Zbór nie jest własnością pastora ale Chrystusa Boga, zbór Pański nabyty za cenę krwi Pana JEZUSA CHRYSTUSA.
Wróćmy do powyższego listu do Efezjan 4:11-12 i zauważmy, że zostali powołani po to, aby budowali ciało Chrystusowe, aby coś czynili, byli aktywnymi a nie biernymi, by służyli w kościele Pana Jezusa Chrystusa,a nie zasiadali na „tronach” swojej chwały patrząc na te przysłowiowe swoje owieczki z góry, ale by Chrystus był na tronie swojej chwały i uwielbienia oni zaś w Jego cieniu.
Apostoł, to misjonarz.
Ewangelista, to głoszący dobrą nowinę.
Nauczyciel, to kaznodzieja nauczający Słowa Bożego.
Pasterz (pastor), dbający o trzodę Pańską.
Prorok, to posługujący w darze proroctwa, przez którego przemawia Pan Bóg.
To nie są osoby utytułowanie tzw. „urzędnicy państwowi” czy też mający tytuł przed nazwiskiem ale czynni w powołaniu i darach Bożych ludzie. Moi drodzy czytelnicy, do kościołów wkradła się polityka, gdzie właśnie ze służby zrobiono stanowiska i urzędy i stworzono hierarchiczność podczas, gdy Słowo Boże mówi, że wszyscy jesteśmy kapłanami Boga: Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości;” (1 list Piotra 2:9)
i uczynił nas rodem królewskim, kapłanami Boga i Ojca swojego,”  (Objawienie Jana 1:6)   a nie tylko wyjątkowe osoby utytułowane. Oczywiście w Piśmie Świętym występują biskupi, pastorzy(pasterze), diakoni, starsi zboru, ale nie w formie tytułowania, władzy, stanowiska, ale raczej w formie sług Bożych a nie panów. W Ewangelii Łukasza 22:26 Pan JEZUS CHRYSTUS mówi: Wy zaś nie tak, lecz kto jest największy wśród was, niech będzie jako najmniejszy, a ten, który przewodzi, niech będzie jako usługujący. „ 
W drugim liście Piotra 5:2-3 Bóg mówi: Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem, nie jako panujący nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzór dla trzody

sobota, 30 kwietnia 2011

JAK MODLITWY DO ZMARŁYCH MAJĄ SIĘ DO BIBLII ?

Beatyfikacja Jana Pawła II
TO JEST SZCZYT BAŁWOCHWALSTWA !!!!
Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy,ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.
   ( 1 list do Koryntian 6:9-10)
Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta,bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo,zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą.”   ( List do Galacjan 5:19-21 )

piątek, 22 kwietnia 2011

NA KRZYŻU….

Na krzyżu przelałm krew
Skonałem pośród męk
Byś wieczny żywot miał
z przebitych moich rąk
Jam swej nie szczędził krwi
A co ty dałeś mi?
Jam ci zbawienie dał,
rozproszył ciemną noc,
uśmierzył walki szał
szatana związał moc
To wszystko dałem ci
a co ty dajesz mi?

niedziela, 27 marca 2011

NIE ZABIJAJ

Nie zabijaj” –> 2 Mojż.20:13 . 5 Mojż.5:17
Jest to jedna z przykazań Bożych znajdujących się w dekalogu czyli w dziesięciu przykazań. Ludzie mówią: „nikogo nie zabiłem, nie okradłem, ani nie oszukałem, pracuję i żyję uczciwie” itd.itp.

Do tej pory
myślałem, że to słowo jest skierowane do świata a nie do kościoła, ludzi
wierzących, prawdziwych chrześcijan. Bo prawdziwie odrodzony
chrześcijanin, który jest nim naprawdę nie dopuszcza się do złamania
tego przykazania. Ale jednak ku memu zaskoczeniu, BÓG kieruje te słowa
do Kościoła, do tych,którzy deklarują iż są dziećmi Bożymi i należą do
Pana Jezusa Chrystusa.


Stwierdzenie Nie zabijaj” kojarzy
nam się z odebraniem w sposób fizyczny komuś życia, ale Bóg wyraźnie
mówi, że to nie jest tak, a wręcz jeszcze gorzej i wcale nie musi się
komuś odbierać życia w sposób fizyczny by być zabójcą czy mordercą. Pan
Jezus Chrystus mówi:
Słyszeliście,
iż powiedziano przodkom: Nie będziesz zabijał, a kto by zabił, pójdzie
pod sąd.A Ja wam powiadam, że każdy, kto się gniewa na brata swego,
pójdzie pod sąd, a kto by rzekł bratu swemu: Racha, stanie przed Radą
Najwyższą, a kto by rzekł: Głupcze, pójdzie w ogień piekielny. „
(Ew.Mat.5:21-22)
tutaj czytamy, że nawet kto się gniewa będzie tak potraktowany jak
zabójca, a człowiek, który nazwie drugiego człowieka i to jeszcze
swojego brata czy siostrę w Chrystusie głupcem,  pójdzie w ogień
piekielny, czyli pójdzie do piekła i skończy w jeziorze ognistym jako
zabójca. „Racha” to określenie pogardliwe. Gniew i pogarda w Bożych
oczach jest postawą na równi  z zabójstwem. W jaki sposób można stać się
czyimś zabójcą?


Na przykład słowem można zadać komuś śmiertelny cios „…
naostrzyli język swój jak miecz, Jak strzałę wyostrzyli słowa jadowite,Aby ugodzić…” (Psalm 64:5) W księdze proroka Jeremiasza 9:7 czytamy: Ich język jest zabójczą strzałą,…” 

Wydając na przykład krzywdzącą opinie.W psalmie 109:30 są one nazwane słowami nienawistnymi
Słowami nienawistnymi otaczają mnie I zwalczają mnie bez przyczyny.”  Te słowa mają w sobie trujący jad. W liście Jakuba 3:6-8 takie oto słowa są zapisane: I język jest ogniem; język jest wśród naszych członków swoistym światem nieprawości; kala on całe ciało i rozpala bieg życia, sam będąc rozpalony przez piekło.Bo
wszelki rodzaj dzikich zwierząt i ptaków, płazów i stworzeń morskich
może być ujarzmiony i został ujarzmiony przez rodzaj ludzki. Natomiast
nikt z ludzi nie może ujarzmić języka, tego krnąbrnego zła, pełnego śmiercionośnego jadu.


Kolejny sposób to poprzez
nastawienie naszego serca. Możemy także w naszych myślach kogoś
uśmiercać myśląć źle o kimś, czując gniew , pogardę i nienawiść w
naszych myślach. W 1 liście Jana 3:15
BÓG mówi:
Każdy, kto nienawidzi brata swego, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie żywota wiecznego.” 
Bóg mówi wyraźnie o postawie twojego serca względem drugiego człowieka
i jeżeli tam jest negatywna postawa jesteś winny przed Bogiem jako
morderca i zabójca. „Nienawiść” – to odraza, niechęć, obrzydzenie.
Uczucie odpychające od drugiego człowieka.


Kiedyś słyszałem wypowiedź
dwóch osób uważających się za odrodzonych chrześcijan w Chrystusie,
chodzących do tej samej wspólnoty, zboru, kościoła, takie oto
stwierdzenie: „jak ten będzie tutaj przychodził to mnie tutaj nie
będzie” i nasuwa mi się pytanie  w związku z tym: „to jak te osoby
znajdą się razem w niebie?”  Czy też powie ta osoba: „Nie chcę iść do
nieba jak ten człowiek tam będzie?”


Czy człowiek jest aż tak
nierozsądny sprzedać jak Ezaw pierworodztwo swoje za miskę soczewiczy i
chleb? Albo jak Judasz Iskariota sprzedając Pana JEZUSA CHRYSTUSA za 30
srebrników? Sprzedając w ten sposób swoje zbawienie na rzecz żywienia
uraz, gniewu , złości i nienawiści do swojego współbrata czy siostry w
swojej wspólnocie, w zborze?


Bóg wyraźnie mówi w swoim słowie, że taki człowiek nie osiągnie zbawienia:
Każdy, kto nienawidzi brata swego, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie ma w sobie żywota wiecznego.”(1 list Jana 3:15)

Pan JEZUS CHRYSTUS wyraźnie mówi:
Jeślibyś
więc składał dar swój na ołtarzu i tam wspomniałbyś, iż brat twój ma
coś przeciwko tobie, zostaw tam dar swój na ołtarzu, odejdź i najpierw
pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar swój.”


A więc Bóg wyraźnie mówi, że
najpierw musimy się pojednać ze sobą a potem przychodzić do BOGA w
modlitwie. Bóg nie wysłuchuje modlitw ludzi zwaśnionych i skłóconych ze
sobą i jest to dla Niego obrzydliwością i nie miłą wonią i ofiarą,
której Bóg nie przyjmie, drogi Bracie i Siostro w Chrystusie. Kolejna
rzecz odnośnie tego przykazania „Nie zabijaj”  to można również
być winien złamania tego słowa poprzez to, że jako wierzący w Chrystusa
człowiek znalazłeś się w sytuacji i okolicznościach mając koło siebie
człowieka nienawróconego i miałeś okazje mu zaświadczyć o Panu Jezusie
Chrystusie i nie wykorzystałeś tej możliwości i oto ten człowiek umiera i
ten człowiek odchodzi z tego świata nie pojednany z Bogiem i w tym
momencie ów człowiek umiera i idzie na potępienie a odpowiedzialnym
czyni Bóg ciebie zgodnie ze słowami proroka Ezechiela 3:18-21 Pan Bóg
mówi:
Jeżeli
powiem do bezbożnego: Na pewno umrzesz, a ty go nie ostrzeżesz i nic
nie powiesz, aby bezbożnego ostrzec przed jego bezbożną drogą tak, abyś
uratował jego życie, wtedy ten bezbożny umrze z powodu swojej winy, ale
Ja uczynię cię odpowiedzialnym za jego krew.
Lecz
jeżeli ty ostrzeżesz bezbożnego, a on nie odwróci się od swojej
bezbożności i od swojej bezbożnej drogi, wtedy on umrze z powodu swojej
winy, a ty uratujesz swoją duszę.
Weźmy sobie to słowo do serca byśmy nie zostali winny wobec tego słowa, które powiedział Bóg:

czwartek, 24 lutego 2011

PRZECEDZANIE KOMARA…

Niektórzy wierzący dzisiejszych czasów chcą być świętsi od samego Pana Boga, co jest rzeczą niemożliwą. Mamy problemy by być takim jak Pan Jezus. Słusznie Pan Jezus Chrystus powiedział: „Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.”  (Ew.Mat.23:24) I tak postępują niektórzy chrześcijanie „przecedzają komara a połykają wielbłąda”, przeginają rozpowszechniając swoje dziwaczne teorie.Na przykład słowo „kurcze” jest według nich czymś złym,słowem wulgarnym a jednocześnie potrafią obmawiać, obgadywać, plotkować i oczerniać innych Kto skrycie oczernia bliźniego swego, tego zniszczę; Nie ścierpię oczu wyniosłych i serca nadętego.” (Psalm 101:5) albo wyśmiewać z drugiego człowieka, bo nie umie tego, czy tamtego.O takiej postawie też mówi Słowo Boże w przypowieściach Salomona 14:21: „Kto gardzi swoim bliźnim, ten grzeszy;…” oraz przypowieści Salomona 11:12 „Człowiek nierozumny gardzi swoim bliźnim,…” .
Kolejna sprawa to stwierdzenie, że człowiek wierzący nie może się śmiać, tylko ciągle mieć poważną twarz, poważną minę, tzw.surową i ponurą twarz, totalny brak poczucia humoru a już jakikolwiek żart u niektórych zakrawa na grzech, który kończy się w piekle. To jest nonsens! Owszem, Bóg w Piśmie Świetym mówi o pewnym rodzaju żartów, które rzeczywiście na nowo narodzonym chrześcijanom nie przystoi „A rozpusta i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet nie będą wymieniane wśród was, jak przystoi świętym, także bezwstyd i błazeńska mowa lub nieprzyzwoite żarty, które nie przystoją, lecz raczej dziękczynienie.”  (Efez.5:3-4). Nieprzyzwoite żarty to także można zaliczać do błazeńskiej mowy. Pewien młody człowiek został przydzielony do zasadniczej służby wojskowej i pewnego dnia zrobili sobie założenie, coś w rodzaju konkursu, kto opowie jak najbardziej świński, ordynarny,wulgarny i ohydny dowcip, kawał i siedząc dookoła kolejno opowiadali i kiedy niebawem miała przyjść kolej na tego chrześcijanina i modlił się w cichości do Boga, aby On mu dał w usta słowa, które by uwielbiły imię Pana Jezusa Chrystusa i ubłogosławiły oraz  zbudowały słuchaczy. I gdy przyszła na tego człowieka kolej, zamiast opowiadać bardzo nieprzyzwoite żarty, dowcipy, wulgrane kawały, zaczął składać świadectwo na wskutek czego większość z nich na kolanach we łzach przyjmowało Jezusa do swych serc jako swego Pana i Zbawiciela. To jest postać godna naśladowania i oczywiście nieprzyzwoite są nie na miejscu, ale poczucie humoru w życiu chrześcijanina jest jak najbardziej dobrą rzeczą i wręcz pożądaną rzeczą. Jak świat chciałby takiego Jezusa na których twarzach wierzących jest ciągły smutek, ponury wyraz twarzy? Niektórzy mylą poważny wyraz twarzy z bojaźnią Pańską, otóż nie ma to nic z tym wspólnego.Ponury wyraz twarzy nie ma nic wspólnego z bojaźnią Bożą i absolutnie nie jest to bojaźń Boża. Spójrzmy do Słowa Bożego, tylko na niektóre fragmenty co na temat bojaźni Bożej mówią: Bać się Panaznaczy nienawidzić zła; nienawidzę buty i pychy, złych postępków oraz przewrotnej mowy.” (Przyp.Salomona 8:13)
„…dzięki bojaźni Pana stronimy od złego.” (Przyp.Salomona 16:6) W Nowym Testamencie w 1 liście do Tesaloniczan 5:22 czytamy:„Od wszelkiego rodzaju zła z dala się trzymajcie.” Natomiast ten werset w Biblii przekładzie tysiąclecia brzmi tak:Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.”
„…aby bojaźń przed nim była w was, byście nie grzeszyli.” (2 Mojż.20:20). Bać się Boga to nienawidzić grzechu, stronić od niego, stronić od wszelkiego rodzaju grzechu i trzymać się w swoim życiu z dala od grzechu, brzydzić się grzechem, i tym jest bojaźń Boża i tym ona jest a nie zewnętrzne pozy, przybieranie różnych postaw i mimiki twarzy. Albo jest para ludzi wierzących, odrodzonych chrześcijan, chłopak i dziewczyna, którzy kierują się na codzień  w swoim osobistym życiu Słowem Bożym, ale np.rodzice zabraniają nie tylko chwycić za ręce, ale także za blisko siebie siedzieć, żeby nie wzbudzić pożądania, ale zapominają o jednym, że wystarczy patrzeć na niewiastę i mimo, że nie doszło do kontaktu fizycznego z cudzołożyć, a wcale ta para ze sobą nie zgrzeszyła. Mało tego, te osoby mogą się w ogóle nie znać, ponieważ jest chłopak, który widzi atrakcyjną dziewczynę i patrzy na nią z pożądaniem i dochodzi w myślach do cudzołóstwa, mimo, że ta dziewczyna nie wie, że akurat ten ktoś tak na nią popatrzył. Bo jest różnica między patrzeniem, a patrzeniem (Ew.Mat.5:28)Więc to, że zakochani w sobie siedzą obok siebie w określonym odstępie nie ustrzeże ich od grzechu, jeżeli sami chcą zgrzeszyć.
Drodzy chrześcijanie, bracia i siostry w Chrystusie,
 PRZESTAŃCIE ROZDZIELAĆ WŁOS NA CZWORO!!!!
   PRZESTAŃCIE PRZECEDZAĆ KOMARA, A POŁYKAĆ WIELBŁĄDA!!!

niedziela, 13 lutego 2011

UWAŻAJ BYŚ NIE UPADŁ! ! ! !

„A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł.” ( 1 list do Koryntian 10:12 BW )
„Bracia, a gdyby komu przydarzył się jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę. Bacz jednak, abyś i ty nie uległ pokusie.” ( list do Galacjan 6:1 BT )


To jest bardzo ważne przesłanie skierowane do nas wierzących, odrodzonych w Chrystusie ludzi. Chcemy poprawiać innych, zwracać uwagę im na ich grzechy, czy bezbożne życie, ale zapominamy oczymś bardzo ważnym. W powyższych fragmentach Słowa Bożego czytamy: „A tak, kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł.” oraz abyś i ty nie uległ pokusie Często zapominamy w tym „sprowadzaniu” innych na właściwą drogę o tym, że jesteśmy także tylko ludźmi, którzy są  podatni na pokusy.Piszę to z przykrością, ale zauważyłem w niektórych zborach  tendencje „patrzenia na innych z góry” dlatego,że ktoś zgrzeszył i chociaż ta osoba pokutowała i upamiętała się od grzechu i zwróciła się w kierunku Boga, ale ludzie we wspólnocie, w zborze dalej pamiętają chociaż Bóg dawno tej osobie te grzechy zapomniał.Kolejna rzecz to jest takie błędne rozumienie ograniczające się do myślenia, iż upadek to jak ktoś zapije, albo zapali papierosa czy znowu sięgnie po narkotyki po jakimś okresie nie brania. Otóż  wcale upadek nie musi być tylko ograniczający do tych „widocznych” grzechów, ale upadek może pojawić się wtedy, gdy jakiś brat, albo siostra w Chrystusie zaczyna stawiać siebie ponad innymi i patrzeć na innych w kościele „górując” nad innymi.Albo historia autentyczna, która miała miejsce jak jedna siostra , która była nawrócona już 50 lat powiedziała, że nie będzie jej uczył ktoś młodszy od niej, tutaj zacytuję jej słowa:”smarkacz” gdyż ona już ponad 50 lat jest z Panem. Moi drodzy taka postawa jest niegodna chrześcijanina. Moi kochani, wówczas taka postawa serca człowieka jest upadkiem. W Przypowieściach Salomona 16:18 Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną.” a 29 rozdziale wersecie 23 czytamy: „Pycha przywodzi człowieka do upadku, lecz pokorny duchem dostępuje czci.” i wcale nie oznacza, że ta osoba musi popełnić grzech widoczny dla innych ludzi, wystarczy taka postawa serca, która już jest w samym sobie upadkiem w grzech, gdyż pycha sama w sobie jest grzechem. Pamiętajmy,że: „…Bóg się pysznym przeciwstawia, a pokornym łaskę daje.” (List Jakuba 4:6) oraz (1 list Piotra 5:5)Bóg nienawidzi pychy. Pycha ta nie oszczędza również naszych społeczności,wspólnot, zborów czy kościołów.Wkracza niepostrzeżenie, by rozbić, jedność,miłość i atmosfere rodzinną w kościele i jest to jak najbardziej robota diabelska, którą wykonuje szatan by zniszczyć więź pomiędzy wierzącymi w ciele Chrystusa, musimy bardzo trzeźwi i ostrożni by nie da się wprowadzić w tę diabelską sieć. Tak jak na samym początku napisałem, że Chcemy poprawiać innych, zwracać uwagę im na ich grzechy, czy bezbożne życie, zapominając o ostrzeżeniu z 1 listu do Koryntian 10:12 oraz z listu do Galacjan 6:1 by uważać by samemu nie ulec pokusie grzechu i związku z tym powinniśmy uważać by nie stać się tym, którzy wyjmują źdzbło z oka swego brata, czy siostry a pozostawiać belkę we własnym oku „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą. A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego.”  (Ew.Mat.7:1-5) Weźmy te słowa Pana JEZUSA CHRYSTUSA do siebie, a nie używajmy w kontekście drugiego człowieka i nie stawajmy się sędziami jedni drugich, a pozostawmy sąd Bogu a my zajmijmy się tym co do nas należy i nie wchodźmy w kompetencje BOGA.