"Nie ma zaś nic wspólnego z Bogiem ten, kto nie uznaje JEZUSA."( 1 list Jana 4:3 BWP )
"Żaden zaś duch, który nie uznaje JEZUSA, nie jest z Boga;... ( 1 list Jana 4: 3 BT )
" I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni." ( Dzieje Ap.4:12) - TYLKO JEZUS CHRYSTUS
Na internecie znalazłem taki wpis:"Bóg ma OBOWIĄZEK błogosławić Twoje życie"
Bóg nie ma żadnego obowiązku. On Bóg jest ponad wszystko, ponad wszystkim i ponad wszystkimi.
Bóg nic nie musi. On nie ma obowiązku i nic nie musi. On nie musi błogosławić, ale On może i chce błogosławić bo zapewnił to w biblii. Bóg jest najwyższym a właściwie można by powiedzieć JEDYNYM Autorytetem we wszechświecie, który ma wszystko u swoich stóp i On w swojej suwerennej dobroci i miłości pragnie swojemu stworzeniu błogosławić. On z własnej nie przymuszonej woli oddał życie za człowieka ponieważ go miłuje i to tylko dlatego, że BÓG jest DOBRY i jest MIŁOŚCIĄ.
Bóg nie jest na nasze rozkazy i nie musi spełniać naszych próśb. Pan Bóg nie jest zobowiązany nam służyć, chociaż często usługuje człowiekowi. To człowiek jet zobowiązany spełniać Bożą wolę, wykonywać Jego słowo, być Bogu posłusznym we wszystkim.
Kontynuując dalej ten temat zapraszam do artykułu poniżej pt.:
To prawda, że pokuta to nie łzy. W księdze Malachiasza 2:13 mamy zapisane takie słowa:
"A oto druga rzecz, którą czynicie: Zraszacie łzami ołtarz Pana wśród płaczu i westchnień. Lecz On nie może już patrzeć na ofiarę, ani jej przyjąć łaskawie z waszych rąk."
W liście do Hebrajczyków 12:16-17 znajdujemy takie słowa:
"Żeby nikt nie był rozpustny lub lekkomyślny jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał pierworodztwo swoje. A wiecie, że potem, gdy chciał otrzymać błogosławieństwo, został odrzucony, nie uzyskał bowiem zmiany swego położenia, chociaż o nią zełzamizabiegał. "
Płacz i łzy to nie pokuta, ale pokuta to zawrócenie ze złej na dobrą drogę, z grzesznej na świętą, z bezbożnej na Bożą drogę i to jest pokuta.
Pokutą nie jest biczowanie się po plecach i chodzenie na pielgrzymce po kolanach, czy wypowiadanie na przykład 10 razy modlitwy "Ojcze Nasz" czy "Zdrowaś Mario", ale zmiana myślenia, a co za tym idzie zmiana życia, życia zgodnego z Bogiem, z Jego świętą wolą.
Owszem temu często towarzyszą łzy i emocje grają wielka rolę, ale nie są sednem pokuty lecz towarzyszące pokucie.
Prawdziwa
pokuta nie polega na tym, że się użalamy i płaczemy nad swoimi upadkami
czy publicznie okazujemy jak nam bardzo przykro z ich powodu, lecz jest
to pragnienie zmiany i doprowadzenie do tego, aby nigdy więcej nie
popełnić tych samych błędów
Bogu niepotrzebne są nasze łzy i publiczne deklaracje, bo On zna nas od
momentu poczęcia aż do śmierci, więc nie jest ani zaskoczony ani
zdziwiony tym, co się w naszym życiu dzieje
Lecz nam samym potrzebna jest pokuta jako uświadomienie sobie, że Jemu
nie podoba się nasz styl postępowania i dlatego, z miłości do Niego,
zmieniamy się by Mu się podobać
Pisałem już kiedyś o pokucie i zapraszam do poniższych artykułów w tym temacie:
"Dzieci moje, to wam piszę,abyście niegrzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata."
1 list Jana 2:1-2
Tak, to prawda, że Bóg chce, abyśmy żyli w posłuszeństwie Jemu i chodzili Jego Bożymi drogami a nie błądzili. Być może jednak dzisiaj upadłeś czy upadłaś grzesząc wobec Boga, to jest dla Ciebie BOŻA Zachęta, która brzmi wstań na nogi i idź naprzód z Bogiem przez życie. Bóg pragnie Ci przebaczyć i oczyścić Ciebie z brudu grzechu jakiego się dopuściłeś, dopuściłaś. Przyjdź z tym do Boga. Apostoł Jan napisał:
"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości."
1 list Jana 1:9
"...krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu."
1 list Jana 1:7
Pan Jezus Chrystus już przebaczył Ci twój grzech.
Nie żyj już grzechem, którego się dopuściłeś, żyj Chrystusem.
W drugiej księdze Kronik i szesnastym rozdziale dwunastego wersetu zapisane są takie słowa:
"W trzydziestym dziewiątym roku swojego panowania Asa zachorował na nogi, a jego choroba coraz bardziej się wzmagała; lecz nawet w swojej chorobie nie zwracał się do Pana, ale do lekarzy."
W powyższym fragmencie Pisma Świętego mowa jest o królu Judy, który zachorował i w tym tekście nie chodzi, że jest czymś złym udawać się do lekarza, ale złem jest to kiedy człowiek całe swoje zaufanie odnoście swojego zdrowia i życia pokłada w człowieku-lekarzu.
Asa całkowicie w swojej chorobie pominął Boga, który tak naprawdę jest tym, od którego zależy nasze zdrowie i życie tutaj na ziemi.
Asa zapomniał jedną bardzo ważną rzecz, a jaka to była rzecz?
Oddanie swojej choroby Bogu.
Być może Pan Bóg by go posłał do lekarza i w ten sposób by przeprowadził przez tą chorobę ku uzdrowieniu, a może nawet nie trzeba było by iść do lekarza i korzystać z jego pomocy ponieważ sam Bóg by go mógł bezpośrednio uzdrowić bez udziała ziemskiego człowieka - lekarza bo Bóg jest tym, który czyni wielkie cuda, swoje dzieła ponad naturalnie.
W naszej chrześcijańskiej grupce domowej jedna siostra zachorowała. Coś zaczęło się pojawiać na nosie, niby na początku wyglądało to niegroźne, ale zaczęło zmieniać to wygląd w bardzo brzydki sprawiało nawet jakiś dyskomfort, ból i postanowiła w pierwszej kolejności powierzyć to Panu Jezusowi Chrystusowi. Oczywiście później skontaktowała się z lekarzem, ale niestety można bylo to uczynić tylko przez telefon ze względu na sytuację pandemiczną i kazano jej to sfotografować i przesłać lekarzowi, w żaden sposób sobie tego nie szło zrobić, ani też inni nie mogli jej pomóc.
Aparat w telefonie też nie był najwyższej jakości więc zdjęcie nie wychodziło i związku z tym zaniechano dalszego działania, ale sama stwierdziła powierzyła to Panu Bogu i miała wewnętrzny spokój i rzeczywiście zniknęło wszystko i już nie trzeba było pomocy medycznej. Bóg to zabrał.
Piszę to, ponieważ dzisiaj dostać się do gabinetu lekarza graniczy z cudem.
Są tak zwane teleporady i wiele osób z ciężkimi dolegliwościami potrzebują natychmiastowej pomocy medycznej lecz bywa, że się jej nie dostaje lub nie zdąży się dostać takiej pomocy.
W wielu takich sytuacjach pojawia się strach, panika, ale to w niczym nie pomoże a wręcz zaszkodzi.
Drogi Czytelniku nie musisz panikować jest lekarz, który zawsze jest dostępny i każdego przyjmie i każdemu pomoże, tym lekarzem jest BÓG.
W Psalmie 103 i w wersecie 3 takie słowa są zapisane:
" On BÓG przebacza wszystkie twoje nieprawości, on BÓGUZDRAWIAWSZYSTKIEtwoje choroby;
Oto Pan i Stwórca wszechświataJEZUS CHRYSTUSprzyniósł zbawienie duszy i uzdrowienie ciała i niech On będzielekarzem pierwszego kontaktuw twoim życiu nawet wtedy, kiedy wszystko ucichnie i pandemia przeminie niech w pierwszej kolejności będzieJEZUS CHRYSTUS ze swoim stanem zdrowia przychodzisz.