„Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze!„ (Rzym.8:15)
„A ponieważ jesteście synami, przeto Bóg zesłał Ducha Syna swego do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze!„ (Gal.4:6)
Słowo
„Abba” przed słowem „Ojcze” mówi i określa bardzo bliską, głęboką i
zażyłą wieź z Bogiem, jako OJCEM i synem lub córką. Wieź dziecka (syna,
córki)ze swoim rodzicem (ojcem, matka). Wieź dziecka Bożego ze swoim
Ojcem to relacja MIŁOŚCI. I to bardzo głębokiej miłości. Słowo „Abba”
jest też tłumaczone jako zdrobniale słowa „Ojciec” czyli Tata lub Tatuś.
Abba – termin aramejski występujący w treści Pisma Świętego
trzykrotnie, zwykle tłumaczony jako „Ojciec”. W większości języków
semickich słowo „ab” znaczy ojciec. Słowo abba jest aramejskim wołaczem,
tłumaczone jako „ojcze” (jest to forma zdrobniała).Aramejski wyraz
ʼabbáʼ ma silne zabarwienie emocjonalne; odpowiada poprzedzonemu
przedimkiem hebrajskiemu rzeczownikowi ʼaw i znaczy dosłownie „Ojcze”
lub „[ten] Ojciec”. W ten sposób dzieci zwracały się pieszczotliwie do
ojca. Słowo to mieściło w sobie ciepło „Tata” czy „Tatuś”, a
jednocześnie zachowywało godność kryjącą się w wyrazie „Ojciec”,
świadczyło zarówno o zażyłości, jak i o szacunku. Było więc nie tyle
tytułem, ile czułym określeniem i jednym z pierwszych słów, które
dziecko uczyło się wymawiać.
W przekładzie Ewangelicznego Przekładu Interlinearnego Biblii jest tak, że ten tekst z listu do Rzymian 8:15 słowo „Abba” αββα ni proper [tata] i to samo jest użyte słowo w liście do Galacjan w czwartym rozdziale i szóstym wersecie. Oczywiście nie ma tutaj mowy o braku szacunku do Boga, jako naszego Ojca, a wręcz odwrotnie. Bóg jako Ojciec zasługuje na najwyższy wymiar czci i szacunku z naszej strony czyli ze strony swoich dzieci, synów i córek Bożych.
W przekładzie Ewangelicznego Przekładu Interlinearnego Biblii jest tak, że ten tekst z listu do Rzymian 8:15 słowo „Abba” αββα ni proper [tata] i to samo jest użyte słowo w liście do Galacjan w czwartym rozdziale i szóstym wersecie. Oczywiście nie ma tutaj mowy o braku szacunku do Boga, jako naszego Ojca, a wręcz odwrotnie. Bóg jako Ojciec zasługuje na najwyższy wymiar czci i szacunku z naszej strony czyli ze strony swoich dzieci, synów i córek Bożych.
Pan Bóg mówi: ” Syn czci ojca, a sługa swojego pana. Jeżeli jestem ojcem, to gdzież jest moja cześć? A jeżeli jestem panem, to gdzież jest bojaźń przede mną? – mówi Pan Zastępów…” (Malach.1:6)
Niedawno mój ziemski ojciec zakończył swoją pielgrzymkę na ziemi, ja zawsze zwracałem się do niego „Tatusiu” i był to zawsze wyraz z mojej strony szacunku, czci i wielkiej miłości do niego. I teraz, kiedy go już tutaj na ziemi między nami nie ma, brakuje mi go strasznie. Był zawsze zawsze dla mnie dużym wsparciem, przyjacielem od którego zawsze czułem miłość do mnie i w tej chwili bardzo mi go brakuje, brakuje mi relacji ojca. Nigdy zwracając się niego „Tatusiu” nie był to wyraz z mojej strony nonszalancji czy arogancji lub spoufałości, ale miłości do niego. Teraz kiedy mówię do mojego Boga, Ojca w niebie mam ochotę zwrócić się do Niego „Tatusiu” i bynajmniej nie jest to wyraz poniżania mojego Ojca w niebie, lecz tęsknota za relacją MIŁOŚCI Ojca i Syna.
Pan Jezus Chrystus powiedział też takie słowa: „Czy jest między wami taki człowiek, który, gdy go syn będzie prosił o chleb, da mu kamień? Albo, gdy go będzie prosił o rybę, da mu węża? Jeśli tedy wy, będąc złymi, potraficie dawać dobre dary dzieciom swoim, o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą.„ (Ew.Mat.7:9-11)
Jeżeli Pan Jezus Chrystus mówi o takich rodzicach, jak na przykład był mój tato, to jaka musi być Miłość Boga, Ojca do nas , jako Jego dzieci? Dla mnie jest to niesamowite, ponieważ nie uważam, ze ktoś mógłby mi dać więcej miłości niż mój ziemski Tatuś, a jednak Pan Jezus Chrystus mówi: „Jeśli tedy wy, będąc złymi,…” Dla mnie jest to stwierdzenie szokiem, ponieważ Pan Bóg tutaj mówi, ze ta miłość mojego ziemskiego Ojca jest niczym w porównaniu z miłością Boga Ojca, bowiem sam Pan Jezus Chrystus mówi dalej: „…o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą.” Miłość naszego Ojca w niebie jest nieporównywalnie lepsza niż jakakolwiek miłość ziemskich rodziców do swoich dzieci i w porównaniu z Jego dobrocią, dobroć ziemskich rodziców jest złem.
Bóg nie jest dobry, BÓG JEST BARDZO DOBRY. Bóg jako kochający nas, nasz Ojciec chce tego, co najlepsze dla swoich dzieci. Bóg Ojciec pragnie naszego dobra i szczęścia i prowadzi nas najlepszą dla nas drogą w życiu. I On, nasz OJCIEC w niebie chce z nami mieć RELACJĘ MIŁOŚCI, jako ze swoim ukochanym dzieckiem, kiedy powierzyłeś siebie i całe twoje życie Jezusowi Chrystusowi to Bóg jest twoim Ojcem, bowiem Bóg w swoim Słowie mówi: „Tym zaś, którzy go (JEZUSA CHRYSTUSA) przyjęli, (BÓG)dał prawo stać się dziećmi Bożymi,…” (Ew.Jana 1:12)
Co to jest przyjęcie Jezusa Chrystusa i czym ono jest zapraszam >>>TUTAJ<<<
Bóg jako kochający Ciebie Ojciec pragnie społeczności, więzi miłości z Tobą, On Ciebie bardzo kocha.
Niedawno mój ziemski ojciec zakończył swoją pielgrzymkę na ziemi, ja zawsze zwracałem się do niego „Tatusiu” i był to zawsze wyraz z mojej strony szacunku, czci i wielkiej miłości do niego. I teraz, kiedy go już tutaj na ziemi między nami nie ma, brakuje mi go strasznie. Był zawsze zawsze dla mnie dużym wsparciem, przyjacielem od którego zawsze czułem miłość do mnie i w tej chwili bardzo mi go brakuje, brakuje mi relacji ojca. Nigdy zwracając się niego „Tatusiu” nie był to wyraz z mojej strony nonszalancji czy arogancji lub spoufałości, ale miłości do niego. Teraz kiedy mówię do mojego Boga, Ojca w niebie mam ochotę zwrócić się do Niego „Tatusiu” i bynajmniej nie jest to wyraz poniżania mojego Ojca w niebie, lecz tęsknota za relacją MIŁOŚCI Ojca i Syna.
Pan Jezus Chrystus powiedział też takie słowa: „Czy jest między wami taki człowiek, który, gdy go syn będzie prosił o chleb, da mu kamień? Albo, gdy go będzie prosił o rybę, da mu węża? Jeśli tedy wy, będąc złymi, potraficie dawać dobre dary dzieciom swoim, o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą.„ (Ew.Mat.7:9-11)
Jeżeli Pan Jezus Chrystus mówi o takich rodzicach, jak na przykład był mój tato, to jaka musi być Miłość Boga, Ojca do nas , jako Jego dzieci? Dla mnie jest to niesamowite, ponieważ nie uważam, ze ktoś mógłby mi dać więcej miłości niż mój ziemski Tatuś, a jednak Pan Jezus Chrystus mówi: „Jeśli tedy wy, będąc złymi,…” Dla mnie jest to stwierdzenie szokiem, ponieważ Pan Bóg tutaj mówi, ze ta miłość mojego ziemskiego Ojca jest niczym w porównaniu z miłością Boga Ojca, bowiem sam Pan Jezus Chrystus mówi dalej: „…o ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą.” Miłość naszego Ojca w niebie jest nieporównywalnie lepsza niż jakakolwiek miłość ziemskich rodziców do swoich dzieci i w porównaniu z Jego dobrocią, dobroć ziemskich rodziców jest złem.
Bóg nie jest dobry, BÓG JEST BARDZO DOBRY. Bóg jako kochający nas, nasz Ojciec chce tego, co najlepsze dla swoich dzieci. Bóg Ojciec pragnie naszego dobra i szczęścia i prowadzi nas najlepszą dla nas drogą w życiu. I On, nasz OJCIEC w niebie chce z nami mieć RELACJĘ MIŁOŚCI, jako ze swoim ukochanym dzieckiem, kiedy powierzyłeś siebie i całe twoje życie Jezusowi Chrystusowi to Bóg jest twoim Ojcem, bowiem Bóg w swoim Słowie mówi: „Tym zaś, którzy go (JEZUSA CHRYSTUSA) przyjęli, (BÓG)dał prawo stać się dziećmi Bożymi,…” (Ew.Jana 1:12)
Co to jest przyjęcie Jezusa Chrystusa i czym ono jest zapraszam >>>TUTAJ<<<
Bóg jako kochający Ciebie Ojciec pragnie społeczności, więzi miłości z Tobą, On Ciebie bardzo kocha.
Zapraszam również do wysłuchania rozważania biblijnego poniższych tematów:
Zapraszam również do artykułu pt.: „CHODZENIE Z BOGIEM„
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz