poniedziałek, 17 października 2016

TEOLOGIA SUKCESU

Jest takie nauczanie, że jak chrześcijanin choruje to grzeszy, albo nie ma wiary. Kiedy Pan Jezus przechodził wraz z uczniami spotkał człowieka niewidomego i uczniowie zapytali się Pana Jezusa: Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice jego, że się ślepym urodził? (Ew.Jana 9:2) A Pan Jezus Chrystus im odpowiedział: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, …” (Ew.Jana 9:3).
Widzimy, że nie zawsze grzech jest przyczyną choroby, ani niewiara bo inaczej Apostoł Paweł musiałby być niewierzącym, bezbożnym i grzesznym człowiekiem bo sam zaniemógł. Pisał w liście do Galacjan takie słowa: Wiecie przecież, jak pierwszy raz głosiłem wam Ewangelię zatrzymany chorobą (Gal.4:13 BT). Jednakże Bóg ma moc uzdrowić i wyciągnąć z każdej choroby. Kolejna sprawa, że chrześcijanin musi być bogaty. Historia o bogaczu Łazarzu, którą opowiadał Pan Jezus Chrystus mówi zupełnie coś innego. Ten Łazarz nie tylko nie był zamożny, ale był żebrakiem, nie miał nic, nie posiadał dóbr materialnych, a Słowo określa go „żebrakiem” - Był też pewien żebrak, imieniem Łazarz, który leżał u jego wrót owrzodziały.” (Ew.Łuk.16:20). Czytamy też w tym słowie, że był owrzodziały, a więc był chory. Jednakże ten biedny mający problemy zdrowotne człowiek kochał Boga i znalazł się w raju na tak zwanym łonie Abrahamowym, lecz bogacz, o którym pisze, że codziennie wystawnie ucztował, a więc musiał bogatym materialnie człowiekiem i mieć zdrowie, żeby taki styl życia prowadzić, ale i ten, któremu się tutaj na ziemi tak dobrze powodziło stało się, że umarł i został pochowany a Słowo Boże mówi o nim, że został potępiony i znalazł się w piekle, które Słowo w tym fragmencie jako „kraina umarłych: A gdy w krainie umarłych cierpiał męki…” (Ew.Łuk.16:23). Lecz ten „biedny” człowiek, który miał na imię Łazarz znalazł się na łonie Abrahamowym czyli w raju: A gdy w krainie umarłych cierpiał męki i podniósł oczy swoje, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.” (Ew.Łuk.16:23b). Jednakże ten biedak Łazarz znalazł się królestwie Bożym nie dlatego, że był biednym i schorowanym człowiekiem, ale dlatego, że całym sercem należał do Boga i bardzo Go kochał.
My wiemy, że drogą do królestwa Bożego jest sam Pan Jezus Chrystus i jedynymi drzwiami przez które się tam dostajemy, a nie życie w ubóstwie, czyli tzw. „ewangelia ubóstwa”, ani też drogą do piekła nie jest życie w bogactwie. Ani tak zwana „ewangelia sukcesu” ani „ewangelia ubóstwa” nie jest drogą zbawienia, lecz tylko jeden jest drogą zbawienia, a jest nim Pan JEZUS CHRYSTUS. Napisałem „ewangelia” dlatego, że taka „ewangelia” nie jest Ewangelią Pana Jezusa Chrystusa, a raczej jakąś teologią wymyśloną przez ludzi, albo i gorzej, przez samego szatana.Prawdą dlaczego ów bogaty człowiek znalazł się w piekle nie jest to, że był bogaty, ale że żył na codzień bez Boga, nie licząc się z Nim, żyjąc po swojemu. Tak samo ten Łazarz nie znalazł w raju Bożym dlatego, że był biedny, chory, ale dlatego, że kochał Boga i jego serce należało w pełni do Chrystusa. Jeżeli uważasz, że miarą twego chrześcijaństwa jest powodzenie w życiu, posiadanie dobra doczesnego bogactw ziemskich i zawsze bycie zdrowym to polecam Psalm 73 i 49 do przestudiowania. Oczywiście wierzę, że może to być forma Bożego błogosławieństwa, ale na pewno nie jest miarą twojego chrześcijaństwa, bowiem miara twojego chrześcijaństwa jest twoja wiara w zbawcze dzieło odkupienia dokonane dla Ciebie przez Chrystusa i posłuszeństwo Jego Słowu.
Kiedyś rozmawiałem z osobą, która była częścią takiej grupy chrześcijańskiej, kościoła, której pastor i cała wspólnota przyjęła tę naukę, że prawdziwy chrześcijanin nie przechodzi nawet żadnego przeziębienia, ani nawet kataru. Ma we wszystkim powodzenie i jest zawsze zdrowy, ma dużo pieniędzy jest bogaty ma dom willę. Dobry chrześcijanin ma najlepszej marki samochód i tym podobne mieli wiele nauczań. Zbór ten przez jakiś czas w tej nauce funkcjonował, ale pojawiły się doświadczenia i różnego rodzaju próby wobec których nie umieli się odnaleźć. Pastor tej społeczności wrócił do świeckiego zawodu. Część tej grupy odeszła ze zboru i nigdzie nie chcą dziś chodzić na spotkania bo przeżyli zawód. Druga część grupy tego zboru odeszła od Boga i żyją w systemie tego świata, który nie uznaje władzy i autorytetu Boga. Akurat dane mi było rozmawiać z osobą, która nie odeszła w swej wierze od Boga, ale była mocno poraniona w swojej psychice, jej serce pełne blizn. Najbliższa grupa wierzących była oddalona od jej miejsca zamieszkania, gdzieś około 25-30 km. Tylko, że ta osoba w danym momencie chociażby miała jakiś biblijnie wierzący kościół w jej miejscu zamieszkania 5 minut drogi to nawet by tam nie poszła, tak bardzo bała się kolejnego zawodu i znów jeszcze głębszych zranień.
Niestety taki koniec jest ludzi, którzy budują swoją wiarę na nauce ludzkiej, a nie na Słowie Bożym. Oby Bóg darował im jeszcze łaski nawrócenia do prawdy Ewangelii Pana naszego Jezusa Chrystusa. Każde nauczanie musi być konfrontowane to znaczy sprawdzane ze Słowem Bożym Pisma Świętego. Pamiętajmy o tym! Najważniejsze jest nauczanie Chrystusa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz