Można
pracować dla Boga bez Boga. Możemy wiele robić na niwie Pańskiej i
wcale nie musi być w tym Pana Boga. W kościele są różne służby takie jak
na przykład śpiew dla Pana Boga, głoszenie Słowa Bożego, składanie
świadectwa w Panu Jezusie Chrystusie i napewno są to dobre i zaszczytne
rzeczy, ale złem staje się to wtedy, gdy te służby stają się naszym
życiem, sensem i celem naszego życia. Apostoł Paweł napisał takie słowa:
” Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus,…”
(Filip.1:21). Dla Apostoła Pawła życiem był Chrystus a przecież
doskonale wszyscy wiemy czym jako nawrócony człowiek do Chrystusa
zajmował się Paweł i chociaż zajmował się głoszeniem Ewangelii Pana
Jezusa Chrystusa i na wskutek Jego zwiastowania ludzie nawracali się do
Boga i Pana, którym jest sam Jezus Chrystus
i tworzyły się zbory, gdzie razem się gromadzili wierzący w Chrystusa i
rozważali wspólnie Słowo Boże oraz razem się modlili do Boga, jednakże
dla Apostoła Pawła nie to było życiem, a Pan JEZUS CHRYSTUS
zgodnie z wypowiedzią Pawła w liście do Filipian 1:21. Dla wielu ludzi
życiem jest kościół, zbór, misja, działalność ewangelizacyjno-misyjna,
śpiew dla Boga, muzyka, czyli granie na chwałę Boga. Kiedyś słyszałem
pewną wypowiedź osoby, która powiedziała, że uwielbia śpiewać dla Boga,
ale my mamy uwielbiać Boga, a nie uwielbiać śpiewu czy grania na
instrumencie dla Boga. Kiedyś pewna siostra, która jest zaangażowana w
„uwielbienie” Boga na instrumencie i w śpiewie żaliła mi się, że ktoś
powiedział jej, że „nie można śpiewać dla samego śpiewu” i na samym
początku byłem lekko oburzony ale później po dłuższym namyśle
zrozumiałem , że to jest prawdą i nie może jakakolwiek praca na niwie
Pańskiej stać się sama w sobie celem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz