czwartek, 18 kwietnia 2013

„DLA MNIE ŻYCIEM JEST CHRYSTUS” – (Filip.1:21)

Można pracować dla Boga bez Boga. Możemy wiele robić na niwie Pańskiej i wcale nie musi być w tym Pana Boga. W kościele są różne służby takie jak na przykład śpiew dla Pana Boga, głoszenie Słowa Bożego, składanie świadectwa w Panu Jezusie Chrystusie i napewno są to dobre i zaszczytne rzeczy, ale złem staje się to wtedy, gdy te służby stają się naszym życiem, sensem i celem naszego życia. Apostoł Paweł napisał takie słowa: ” Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus,…” (Filip.1:21). Dla Apostoła Pawła życiem był Chrystus a przecież doskonale wszyscy wiemy czym jako nawrócony człowiek do Chrystusa zajmował się Paweł i chociaż zajmował się głoszeniem Ewangelii Pana Jezusa Chrystusa i na wskutek Jego zwiastowania ludzie nawracali się do Boga i Pana, którym jest sam Jezus Chrystus i tworzyły się zbory, gdzie razem się gromadzili wierzący w Chrystusa i rozważali wspólnie Słowo Boże oraz razem się modlili do Boga, jednakże dla Apostoła Pawła nie to było życiem, a Pan JEZUS CHRYSTUS zgodnie z wypowiedzią Pawła w liście do Filipian 1:21. Dla wielu ludzi życiem jest kościół, zbór, misja, działalność ewangelizacyjno-misyjna, śpiew dla Boga, muzyka, czyli granie na chwałę Boga. Kiedyś słyszałem pewną wypowiedź osoby, która powiedziała, że uwielbia śpiewać dla Boga, ale my mamy uwielbiać Boga, a nie uwielbiać śpiewu czy grania na instrumencie dla Boga. Kiedyś pewna siostra, która jest zaangażowana  w „uwielbienie” Boga na instrumencie i w śpiewie żaliła mi się, że ktoś powiedział jej, że „nie można śpiewać dla samego śpiewu” i na samym początku byłem lekko oburzony ale później po dłuższym namyśle zrozumiałem , że to jest prawdą i nie może jakakolwiek praca na niwie Pańskiej stać się sama w sobie celem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz