Orędzie serca
We śnie szedłem brzegiem morza z Panem.
Oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady.Mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad,
odciśnięte w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem: Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą,
przyrzekłeś iść zawsze ze mną,
czemu zatem zostawiłeś mnie samego wtedy,gdy było mi tak ciężko.
Odrzekł Pan:
- Wiesz synu, że Cię kocham i nigdy Cię nie opuściłem.
W te dni gdy widziałeś tylko jeden ślad: to Ja niosłem ciebie na moich ramionach.
We śnie szedłem brzegiem morza z Panem.
Oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady.Mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad,
odciśnięte w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem: Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą,
przyrzekłeś iść zawsze ze mną,
czemu zatem zostawiłeś mnie samego wtedy,gdy było mi tak ciężko.
Odrzekł Pan:
- Wiesz synu, że Cię kocham i nigdy Cię nie opuściłem.
W te dni gdy widziałeś tylko jeden ślad: to Ja niosłem ciebie na moich ramionach.
Anonim Brazylijski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz