Ludzie tak postępujący nie mają nic wspólnego z Bogiem, a jeżeli taka osoba uważa się za wierzącą w Boga a postępuje jak powyżej napisano to tak naprawdę nie boi się Boga, ani nie kocha Pana Jezusa Chrystusa. Nie żadnej relacji z Duchem Świętym, ale z duchem mocy zła.
To niestety prawda, ale mam nadzieję, że Ty taką osobą nie jesteś, która udaje współczującą a w rzeczywistości masz satysfakcje, że ktoś ma problem i cierpi. Jeżeli jesteś taką osobą to musisz się UPAMIĘTAĆ , ukorzyć się, przeprosić za to Boga, a jeżeli trzeba to także osobą wobec której zawiniłeś czy zawiniłaś tak wobec której w swoich myślach postępowałeś, postępowałaś. Musisz wyrzec się tego zła, odwrócić się od niego i czynić DOBRO
CZAS NA ZMIANY w dobrym kierunku.
Teraz chcę się zwrócić do osób, które tak myślą, że osoba, której się zwierzają , a ona słucha robiąc wrażenie zatroskanej, że nie zawsze tak jest i owszem jest to bardzo przykre dla osoby zwierzającej się, i ja jestem osobą ufna, niekiedy naiwną, że taka osoba, której się zwierzam jest moim przyjacielem tymczasem ta osoba później wykorzystuje to przeciwko mnie i opowiada innym to, co ja w zaufaniu jej powiedziałem. Chcę też sprostować, że nie wszyscy są tacy bardzo źli i wszyscy to zdrajcy, którzy chcą Ciebie zniszczyć, ale wśród tych dobrych znajdują się i źli, ale nie nasza sprawa sądzić człowieka to Bóg uczyni i uczyni to sprawiedliwie. Naszą rolą jest żyć według woli Boga.
A Pan Bóg mówi:
"Przeklęty mąż, który na człowieku polega i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce!
Jest on jak jałowiec
na stepie i nie widzi tego, że przychodzi dobre; mieszka na zwietrzałym
gruncie na pustyni, w glebie słonej, nie zaludnionej.Błogosławiony mąż, który polega na Panu, którego ufnością jest Pan! Jest on jak drzewo
zasadzone nad wodą, które nad potok zapuszcza swoje korzenie, nie boi
się, gdy upał nadchodzi, lecz jego liść pozostaje zielony, i w roku
posuchy się nie frasuje i nie przestaje wydawać owocu." (Jerem.17:5-8)
Dlaczego tak jest, że cierpimy i doświadczamy bólu w wyniku zawodu dopuszczonego przez drugiego człowieka? Ponieważ swoją ufność, którą mieliśmy złożyć w niezawodnym Bogu, złożyliśmy w zawodnym człowieku i w konsekwencji cierpimy bo zawiódł nas człowiek, któremu uwierzyliśmy na 100% a on nas oszukał, ale wina jest po naszej stronie bo Bóg mówi:
"Przeklęty mąż, który na człowieku polega i z ciała czyni swoje oparcie, a od Pana odwraca się jego serce!" (Jerem. 17:5)
Ale mówi też nasz Bóg:
"Błogosławiony mąż,(człowiek) który polega na Panu, którego ufnością jest Pan" (Jerem.17:7)
A wtedy co się będzie dziać w życiu takiej osoby ?
Odpowiedź znajduje się tutaj:
" Jest on jak drzewo
zasadzone nad wodą, które nad potok zapuszcza swoje korzenie, nie boi
się, gdy upał nadchodzi, lecz jego liść pozostaje zielony, i w roku
posuchy się nie frasuje i nie przestaje wydawać owocu." (Jerem.17:8)
Osoba, która złożyła swoje zaufanie w Bogu nie zawiedzie się, ale będzie błogosławiona, szczęśliwa i dobrze się takiej osobie powiedzie.
Będzie ten człowiek, jak drzewo
zasadzone nad strumieniami wód, Wydające swój owoc we właściwym czasie,
Którego liść nie więdnie, A wszystko, co uczyni, powiedzie się.
(Ps.1:3)
" Powierz Panu drogę swoją, Zaufaj mu, a On wszystko dobrze uczyni." (Ps.37:5)
Nie buduj swoje życie na piasku, czyli na człowieku, ale na skale, czyli na Bogu, na Panu JEZUSIE CHRYSTUSIE a ostoicie się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz