W Piśmie Świętym czytamy Boży nakaz do członków kościoła Pana Jezusa Chrystusa: „…módlcie się jedni za drugich,…” (List Jakuba 5:16).
Boża
wolą jest, aby w kościele jeden o drugiego się modlił. Gdy widzisz
brata lub siostrę w Panu Jezusie Chrystusie w potrzebie czy modlisz się,
aby Bóg przyszedł z rozwiązaniem jego problemu a może jest ktoś chory i
potrzebuje uzdrowienia. Pan i Bóg nasz mówi: „…módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni.” (Jak 5:16).
Bóg
ma moc dziś uzdrawiać chorych i On się dziś ani trochę nie zmienił . On
jest taki sam dziś jaki był, gdy był na ziemi ponad 2000 lat temu jako
człowiek i taki sam jest dziś jak opisane jest w księdze Dziejów
Apostolskich gdy czyni cuda jako Duch Święty i dzisiaj Pan Jezus
Chrystus jest na ziemi w Duchu Świętym, bowiem:„Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki.„ (Hebr.13:8).
Pan Jezus Chrystus jest Bogiem Wszechmogącym.
Cóż z
tego, jeżeli modlimy się jeden o drugiego z obowiązku bo tak wypada,
ponieważ taki jest nakaz Boży bo inaczej boimy się konsekwencji
nieposłuszeństwa Bogu. To jest za mało modlić się z obowiązku bo tak
wypada bo taka jest tradycja, ponieważ tak naucza Pismo Święte, jeżeli
nie ma zaangażowanie serca i nie jest to czynione z miłości do drugiego
człowieka. Zobaczmy na historię sparaliżowanego człowieka, którego
dźwigało czterech mężczyzn by zaprowadzić do Pana Jezusa Chrystusa:
„I
znowu, po kilku dniach, przyszedł do Kafarnaum i usłyszano, że jest w
domu. I zeszło się wielu, tak iż się i przed drzwiami już pomieścić nie
mogli, a On głosił im słowo. I przyszli do niego, niosąc paralityka, a
dźwigało go czterech. A gdy z powodu tłumu nie mogli do niego się
zbliżyć, zdjęli dach nad miejscem, gdzie był, i przez otwór spuścili
łoże, na którym leżał paralityk. A Jezus, ujrzawszy wiarę ich, rzekł
paralitykowi: Synu, odpuszczone są grzechy twoje. A byli tam niektórzy z
uczonych w Piśmie; ci siedzieli i rozważali w sercach swoich: Czemuż
ten tak mówi? On bluźni. Któż może grzechy odpuszczać oprócz jednego,
Boga? A Jezus zaraz poznał w duchu swoim, że tak myślą w sobie, i rzekł
im: Czemuż tak myślicie w sercach swoich? Cóż jest łatwiej, rzec
paralitykowi: Odpuszczone są ci grzechy, czy rzec: Wstań, weź łoże swoje
i chodź? Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma moc odpuszczać
grzechy na ziemi, rzekł paralitykowi: Tobie mówię: Wstań, weź łoże swoje
i idź do domu swego. I wstał, i zaraz wziął łoże, i wyszedł wobec
wszystkich, tak iż się wszyscy zdumiewali i chwalili Boga, i mówili:
Nigdyśmy nic podobnego nie widzieli.„ (Ew.Marka 2:1-12).
Spójrzmy na tę historię raz jeszcze. Co tam mamy zapisane: „I
zeszło się wielu, tak iż się i przed drzwiami już pomieścić nie mogli, a
On głosił im słowo. I przyszli do niego, niosąc paralityka, a dźwigało go czterech.” (Ew.Marka 2;2-3) A więc nie był to lekki człowiek. Możnaby powiedzieć, że dźwigali ciężar. ”A gdy z powodu tłumu nie mogli do niego się zbliżyć, zdjęli dach nad miejscem, gdzie był, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk.” (Ew.Marka 2:4). Musieli
przebić się przez tłum ludzi, ale to jeszcze koniec przeszkód. Musieli
wejść na dach ze względu, ze dookoła tego domu było pełno ludzi, tłum
ludzi. A przypominam, że tego człowieka na noszach dźwigało czterech
ludzi i co mówi nam wyraźnie, że ten człowiek leżący był ciężkiej wagi i
ci ludzie wynieśli go na dach i zrobili otwór w dachu przez który
spuścili go bezpośrednio przed samego naszego Pana Jezusa Chrystusa. I
co dalej mówi nam ten tekst? Zobaczmy do tekstu z Ewangelii Marka
2:5.11-12 - „A Jezus, ujrzawszy wiarę ich,
rzekł paralitykowi: Synu, odpuszczone są grzechy twoje…Wstań, weź łoże
swoje i idź do domu swego.I wstał, i zaraz wziął łoże, i wyszedł wobec
wszystkich, tak iż się wszyscy zdumiewali i chwalili Boga,..” Czytamy w powyższym tekście: „…ujrzawszy wiarę ich …” Pan
Jezus Chrystus zobaczył tutaj wiarę tych czterech dźwigających go osób.
No dobrze, ale ktoś może zadać pytanie” To ten chory nie miał wiary?
Tego nie wiem. Może i miał wiarę, ale gdyby to była tylko wiara tego
chorego człowieka to by ten tekst brzmiał: ” ujrzawszy wiarę jego„
Tymczasem Pan Jezus Chrystus odpowiada na wiarę tych, którzy go przynieśli do Niego.Jakie zaangażowanie musiało być tych ludzi. Jaka determinacja. Komu by się chciało dźwigać dziś tak ciężkiego człowieka, bo takim musiał być skoro go niosło czterech. Do tego widząc tłum nie zrezygnowali i nawet dach dla nich nie był przeszkodą i tam go wnieśli by później spuścić go przed samego Chrystusa. Czytamy tutaj, że mieli wiarę. Oni mieli pewność, że tylko Pan Jezus Chrystus może mu pomóc i uzdrowić tego człowieka. I na tym przykładzie możemy widzieć czym jest prawdziwa modlitwa wstawiennicza, czym jest modlitwa jeden o drugiego. Nie tylko spełniony obowiązek bo tak Biblia mówi, że trzeba robić, ale zaangażowanie całego swojego serca. Odczuwać ból drugiego człowieka jakby się go samemu przechodziło. Uważam, że tym czterem osobom towarzyszyło współczucie i miłość do tego człowieka. Czuli ciężar z jakim ten człowiek się zmagał i można powiedzieć, że ten ciężar ich duszy był bardziej uciążliwy niż jego fizyczna waga i to powodowało ich determinacji i nie patrzeli na gabaryty tego człowieka, tłum stojący przed domem a nawet dach nie był żadną przeszkodą i takie coś musi być w naszych sercach, kiedy modlimy się o drugiego człowieka znajdującego się w potrzebie. Dlatego też Pan Jezus Chrystus tym czterem osobom odpowiedział. Pan Jezus Chrystus i nam na tego typu modlitwy odpowiada. Czy tak modlisz za swego bliźniego, brata czy siostrę w Chrystusie w swoim kościele? Czy tak modlą się w twojej lokalnej społeczności, wspólnocie, w zborze? Czy jest wylewana dusza i serce przed Panem Bogiem za drugim człowiekiem znajdującym się w potrzebie?
Zobacz do tekstu Pisma Świętego:
Tymczasem Pan Jezus Chrystus odpowiada na wiarę tych, którzy go przynieśli do Niego.Jakie zaangażowanie musiało być tych ludzi. Jaka determinacja. Komu by się chciało dźwigać dziś tak ciężkiego człowieka, bo takim musiał być skoro go niosło czterech. Do tego widząc tłum nie zrezygnowali i nawet dach dla nich nie był przeszkodą i tam go wnieśli by później spuścić go przed samego Chrystusa. Czytamy tutaj, że mieli wiarę. Oni mieli pewność, że tylko Pan Jezus Chrystus może mu pomóc i uzdrowić tego człowieka. I na tym przykładzie możemy widzieć czym jest prawdziwa modlitwa wstawiennicza, czym jest modlitwa jeden o drugiego. Nie tylko spełniony obowiązek bo tak Biblia mówi, że trzeba robić, ale zaangażowanie całego swojego serca. Odczuwać ból drugiego człowieka jakby się go samemu przechodziło. Uważam, że tym czterem osobom towarzyszyło współczucie i miłość do tego człowieka. Czuli ciężar z jakim ten człowiek się zmagał i można powiedzieć, że ten ciężar ich duszy był bardziej uciążliwy niż jego fizyczna waga i to powodowało ich determinacji i nie patrzeli na gabaryty tego człowieka, tłum stojący przed domem a nawet dach nie był żadną przeszkodą i takie coś musi być w naszych sercach, kiedy modlimy się o drugiego człowieka znajdującego się w potrzebie. Dlatego też Pan Jezus Chrystus tym czterem osobom odpowiedział. Pan Jezus Chrystus i nam na tego typu modlitwy odpowiada. Czy tak modlisz za swego bliźniego, brata czy siostrę w Chrystusie w swoim kościele? Czy tak modlą się w twojej lokalnej społeczności, wspólnocie, w zborze? Czy jest wylewana dusza i serce przed Panem Bogiem za drugim człowiekiem znajdującym się w potrzebie?
Zobacz do tekstu Pisma Świętego:
„Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.” (Jak.5:16) BW
Pięknie i trafnie ten tekst brzmi w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia :
„Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego.” (Jak.5:16) BT
Kto
to jest ten „sprawiedliwy” człowiek? Odpowiedź brzmi: To człowiek, który
uznaje jedyną drogę swego zbawienia Pana Jezusa Chrystusa i tylko
poprzez Jego zasługi, które dokonał dla nas poprzez swoje dzieło na
krzyżu Golgoty dla naszego zbawienia.
Wracając do tematu „Modlitwy Wstawienniczej”
to tylko Bóg odpowiada na taką modlitwę, który wypływa z pełnego
współczucia, miłości i zaangażowania dla dobra drugiego człowieka serca.
Tak powinna wyglądać modlitwa o drugiego człowiek jak tych czterech
dźwigających paralityka. Tak kościół powinien modlić się jeden o
drugiego. Dzieci Boże wzajemnie o sobie. Wierzący o wierzącego w
Chrystusa. Powiem więcej a raczej napiszę, że tak też powinniśmy się
modlić o nie zbawionych w pełni zaangażowanym sercem dla drugiego
człowieka w tym uwielbia się Bóg i Duch Święty porusza się w takim
kościele. Jako lokalny kościół, zbór potrzebujemy siebie nawzajem
Modlitwy jeden za drugimi. Dzisiaj w kościele ktoś potrzebuje twojej
modlitwy a jutro będziesz potrzebował Ty.
„…módlcie się jedni za drugich,…” (List Jakuba 5:16).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz